Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

niech co innego będzie twoim blaskiem
może lampa albo
świeczka
z kolekcji glamour
ot błyskotka do trumny

*

próbuję wypełnić pustkę
zielonymi spodniami
wierszami depresyjnego poety
błogosławieni szurnięci
albowiem już tu, na ziemi, są w raju*

lodami o smaku malagi

oni też wyłowią jabłko
z czarnej kawy
miłość w syropie
do dziesięciu procent alkoholu

samobójcy rozmnożyli się
w telenowelach wyż demograficzny
około odcinka dwa tysiące pięćsetnego niosą
swoje tabletki w puderniczkach
i papierośnicach

chyba zapalę tę świecę
trzask
czekoladowy wosk na biurku



*Jan Rybowicz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś jest w tym wierszu.
nie rozumiem dużej litery na początku pierwszego wersu,
nie rozumiem wersyfikacji (full enterów!)


oni też wyłowią jabłko
z czarnej kawy
miłość w syropie
do dziesiąciu procent alkoholu
- jacy oni? nieścisłość.
i literówka.

i jeszcze samobójcy rozmnożyli się .

smutny tekst. i ważny. warto było przeczytać
/j

ps. i może oddzielić "*" niektóre strofy,
bo wydają się niespójne. np. między pierwszą
a drugą przydałaby się gwiazdka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie komentarze! Literówki już poprawiam, wielką literę mogę zamienić na małą (z przyzwyczajenia zaczynam z wielkiej... nie miało to konkretnego celu). Co do gwiazdki, panie Jerzy, chyba niezła myśl :)

Czy próbuję wypełnić pustkę - myślę, że całkiem skutecznie, zrobiła się trochę mniej pusta :)
Wiersz powstał jakiś czas temu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wie Pani, to wszystko bardzo piękne
ale jesteśmy na ORGII Słowa, a nie w szkółce niedzielnej.
można wszystko - to jasne - ale ciekaw jestem
jak będzie się Pani czuła, gdy pod każdym postem
(nieistotne czy adresowanym do mnie, czy nie)
będę rzucał cytatami z Biblii Szatana. nie chodzi
o żadne morale tudzież inne pierdoły;
to zwyczajnie nudne. pozdrawiam serdecznie,
/j
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Rybak
Jeśli to, co myślę zwyczajnie Pana nudzi, to po co czyta Pan tak zawzięcie
moje komentarze, zwłaszcza, że ten powyżej nie jest skierowany do Pana.
Tutaj raczej Pani Kasia i Pan Sosna powinni czuć się jakoś szczególnie urażeni, ale są to ludzie raczej innego kalibru niż Pan - wielki poeta. O ile
mi wiadomo, żyjemy w wolnym kraju, gdzie kazdy pisze i mówi to, co
chce. Skoro w dobrym tonie brzmi dla wielu ludzi słowo na literę k..., to
dlaczego słowa z Pisma Św. mają być postrzegane jako coś nienormalnego? To podstawawowa lektura ludzi, którzy uważają się za
wierzących chrześcijan, obojętnie jakiego wyznania. Więc w czym
problem? Czy Biblia należy do kanonu ksiąg zakazanych na stronie
poezja.org? Czy tutaj jest miejsce tylko dla takich jak Pan? Panu
wolno powiedzieć wszystko - np."ruja i poróbstwo"itp., a mi nie wypada
zacytować frag. z Biblii? Dobra farsa.
Nie będziemy tu chyba bić się na słowa. Jesteśmy na forum
poetckim, a nie w knajpie Panie Rybak, a to do czegoś zobowiązuje. Nie wchodźmy sobie w drogę i tyle. Nie mam zamiaru z Panem walczyć, bo niby o co? Niech Pan wykaże zdrowy rozsądek i nie walczy ze mną i z moimi poglądami, bo to na nic (jestem uparta, niech Bóg mi wybaczy, ale to święta prawda).
Życie jest cudem, nie rzucajmy gnoju w ten skrawek nieba nam dany. Carpe diem, Panie Rybak, co złego proszę wybaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bynajmniej nie mam powodu do gniewu, ale zgadzam się z Tobą, że każdy ma prawo do wypowiedzi. Zamieściłaś tylko jeden krótki cytat, więc nie wiem skąd oskarżenie pana Rybaka "o zarzucanie cytatami". Nie wiem skąd powód do takiej irytacji...

Kłócić się z nikim nie zamierzam, ale uważam, że powyższy atak i złośliwości były zupełnie bezpodstawne i niesprawiedliwe! KAŻDY ma prawo wyrażać swoje poglądy, ale to trochę co innego niż krzyczeć i obrażać innych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani Alter Net
i cóż takiego Pani tutaj udowodniła? Jestem jaka jestem,
a jeśli złamałam regulamin tego forum, to proszę
zgłosić. A ludzie, do których kierowałam powyższe słowa,
dlaczego nie zarzucają mi tego co Pani?
A Pani słowa "ruja poróbstwo" czym są, Pani Izo?
Myśli Pani, że Św. Augustyn też by tak powiedział?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie chcę stawać po żadnej stronie konfliktu i nic nie mam do żadnej z dam, ale akurat św. Augustyn aniołkiem nie był. Zresztą to chyba on uważał, że człowiek młody musi się wyszaleć i nacieszyć się dobrami doczesnymi ile wlezie (kobitki etc.). Dopiero później zmienił swoje nastawienie i postępowanie. Ponoć bardzo nie chciał być biskupem pomocniczym, uznając do za obciach, ale jakoś tak został wkopany, no i ku swemu niepocieszeniu musiał piastować tę funkcję.
Nie chcę oczywiśnie negować zasług św. Augustyna. Jedynie taka moja mała wcinka w dyskusję, że to "św." może być czasem zwodzące.

Już mnie nie ma.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani Izo
słowa "ruja i poróbstwo, jak Boga kocham" - są przepisane co do joty z Pani
własnoręcznego komentarza do wiersza Pana Rybaka - tytułu dobrze nie
pamiętam, coś tam z Małgorzatą. Więc proszę mi nie zarzucać przez jakie u-ó
pisze się ten wyraz. Pamięć raczej mam dobrą, a z błędami ort. problemów
nigdy nie miałam.
Całą wymianę zdań czytałam i nie ubawiło mnie to wcale. Było mi raczej
przykro, ale to chyba Panią raczej nie obchodzi.
Co do misji - to jej nie prowadzę, nie należę do żadnego kościoła czy też
sekty. Religii mówę nie, Bogu - tak, bo nie widzę na tym świecie niczego
bardziej wartościowego od Niego. Mówię i piszę to, co czuję. Jeśli Pani to
się nie podoba, to proszę nie czytać i przejść obok tego obojętnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @aff U kręgowców - tak, jeszcze np. pierścienice mają taką niebieską/fioletową,  o ile mi się dobrze pamięta :))) Dziękuję bardzo :)   Deo  @Rafael Marius Piękne kwiatuszki macie :)  Dzięki i pozderki :))   Deo @iwonaroma Sorki :( Jakoś mi się do tej pory wiersze nie kleciły...  Ale miło mi bardzo i dziękuję :)))))))))))))   Deo 
    • Kiedyś gdy z zapamiętaniem surfując po internecie, Spędzałem całe godziny przed monitorem, Ujrzałem weń dumnego słowiańskiego wojewodę I skrzyżowały się zaraz spojrzenia nasze,   Dumny słowiański wojewoda, Rozsiadł się we wnętrzu mego monitora, Niczym niegdyś legendarny król Popiel, Zasiadł na swym zbudowanym z gigabajtów tronie…   Spojrzawszy na mnie z mego monitora, Ganić począł mego ukochanego powieściopisarza, Znaczące czyniąc Mu zarzuty, Rzekomej tyczące Jegoż niewiedzy,   Że uzbroił wczesnośredniowiecznych Słowian w młoty kamienne, A nie znane archeologom żelazne miecze, Niezawodne, niełamliwe, ostre i straszne, Niedorzecznymi bzdurami zapisując kolejną powieści kartę,   Że wsadził im w ręce drewniane kije, A nie śmiercionośne pioruny skrzące, Darem od gromowładnego Peruna będące, By wypalili nimi w ziemi Słowiańszczyzny granice,   Że nie odmalował w powieści słowiańskich wojów, Wiernym wizerunkom odkrytym w wnętrzach ich grobów, W trudzie i znoju polskich archeologów, Przeczących tychże niegdysiejszemu wyobrażeniu…   Zrazu zdezorientowany tymi zarzutami, Ku głębinom pamięci sięgnąłem wspomnieniami, Gdy po raz pierwszy w wieku dziecięcym, Dotknąłem nieśmiało niezwykłej tej księgi,   Kiedy to na starym strychu, Pełnym niezwykłych zapomnianych skarbów, W niewielkim domku mojej babci, Dotknąłem po raz pierwszy Starej Baśni…   A dumny wojewoda pogardliwie spoglądając z monitora, Ganił wciąż mojego ukochanego powieściopisarza, Iż piękni bohaterowie z kart Jego powieści, Śmią nie być posłuszni archeologa opinii,   Że ich nakreślone piórem powieściopisarza charaktery, Śmią nie hołdować współczesnych historyków wiedzy, Że nie wpasowują się w archeologów opinie, Wyobraźni pisarza pozostając jedynie posłuszne,   Że enigmatycznych tajemnic datowania radiowęglowego, Nie przewidział swym rozumem literata wrażliwego, Że śmiał nie przewidzieć w snach swoich, Najnowszych dociekań współczesnej archeologii,   Że najstarszej wzmiance o Słowianach, Zawierzył bez podejrzliwości wytrawnego badacza, Obnażając prostodusznego literata łatwowierną naturę, Niedorzeczną czyniąc zarazem powieści swej fabułę…   Mimowolnie oddałem się z dzieciństwa wspomnieniom, O niezwykłych chwilach spędzonych z starą tą księgą, Przypadkiem niegdyś na strychu znalezioną, W głębi mego serca rzewnymi wspomnieniami zapisaną,   I nieraz nieproszone pukają do mego serca, Tamte szczególne z dzieciństwa wspomnienia, Gdy z wypiekami na twarzy, Przewracałem wciąż kolejne Starej Baśni karty…   A usta zuchwałego wojewody, W coraz to mocniejsze uderzały tony, Coraz donioślejsze czyniąc zarzuty, Arcymistrzowi polskiej powieści,   Że tyle dobrego co i złego, Uczynił pociągnięciami pióra swego, Iż fałszywy obraz pradziejów, Nakreślił w wyobraźni swych czytelników,   Że poczynił On rażące błędy, Na kartach dziewiętnastowiecznej powieści, Odmalowując czytelnikom swą wizję Słowiańszczyzny, Tak różną od rezultatów odkryć archeologicznych,   Że uczynił On zbyt przyziemnymi, Dumnych synów rozległej Słowiańszczyzny, Od wyobrażeń panslawistów tak innymi, Od koncepcji mediewistów tak bardzo się różniącymi…   Cichutki szept koło serca, Rozkazał mi stanąć w obronie ukochanego powieściopisarza, Którego niezliczone piękne powieści, Kształtowały od dzieciństwa etapy mej wrażliwości,   Którego ponadczasowe mądre książki, W dorosłe życie mnie wprowadziły, A przez dorosłego życia ciernie i trudności, Swą niewidzialną mądrością za rękę przeprowadziły,   Przeto posłuszny podszeptom serca, Wbiłem swój gniewny wzrok w czeluście monitora, Niczym lśniący miecz ciśnięty w głębiny jeziora, By wyzwać strzegącego go wodnego demona…   I dumnego wojewodę zaraz wzrokiem przeszywam, Gestem tym chrobremu wojowi wyzwanie rzucam, A gniewne myśli ubieram w proste słowa… - Nie wyśmiewaj mojego ukochanego powieściopisarza!   – Wiersz zainspirowany powieścią „Stara baśń” autorstwa J.I. Kraszewskiego.   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wiersz ten planuję w przyszłości włączyć do powstającego właśnie zbioru kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa opatrzonych wspólnym tytułem „Oddychając Kraszewskim…".    W zamierzeniu moim ma to być zbiór kilkudziesięciu wierszy zainspirowanych twórczością Józefa Ignacego Kraszewskiego i będących zarazem hołdem dla tego arcywybitnego polskiego pisarza. Spoiwem łączącym wszystkie te moje wiersze będzie chęć oddania hołdu szeroko rozumianej twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego będącej fenomenem w skali całego świata... Każdy z wchodzących w skład niniejszego zbioru moich barwnych wierszy będzie hołdem dla jakiejś powieści, opowiadania lub poematu autorstwa tego wielkiego Mistrza polskiej literatury.    Od czasu przeczytania przed kilkoma laty z wypiekami na twarzy Starej Baśni, to właśnie J.I. Kraszewski pozostaje jednym z moich ukochanych pisarzy, a każda przeczytana przeze mnie kolejna powieść Jego autorstwa zachwyca mnie jeszcze bardziej… Dlatego też pomysł stworzenia zbioru wierszy dedykowanego pamięci tego jakże wybitnego pisarza zrodził się we mnie z potrzeby serca, by w ten sposób wyrazić mój szacunek i uznanie dla tego jednego z najwybitniejszych Polaków w dziejach naszej Ojczyzny i dla Jego wieloletniej działalności pisarskiej i wydawniczej… Niestety nie mogę ze swojej strony obiecać że uda mi się rzeczony zbiór kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa szybko ukończyć, ani też nie mogę obiecać że uda mi się kiedykolwiek wydać go drukiem...
    • @Andrzej_Wojnowski       Nie na darmo jesteśmy Polakami! Lecz by po kolejnej nieprzespanej nocy, Gdy snem zamglone rozewrą się powieki, Rzucać się śmiało w wir codzienności.   I nie straszny nam podły świat Z wrogiem zawsze gotowiśmy w szranki stawać W obronie odwiecznych wartości śmiało oręża dobywać, Jak i przed wiekami kwiat polskiego rycerstwa…      
    • Mój bóg zapuścił długie włosy, Pije wódkę tam, gdzie są wyrzutkowie. Uśmiecha się, gdy gardzi się nim, bóg chaosu, nie królewskim syn.   Mieszka w squacie, co się rozpada, W świecie dymu, gdzie myśl odpada. Śmieje się z życia absurdalnej gry, Buntownik w chaosie, co stworzyliśmy my.   Bez złotych tronów, bez wielkiej wiary, Wspólny oddech to jego ofiary. Bóg szarości codziennych dni, Bez światła nieba, co w blasku lśni.   Ten mój bóg, tak daleki od prawdy, Istnieje w cieniach, w melancholii jawny. Lustro życia, które widzimy, bóg surowej rzeczywistości, w której żyjemy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...