Bartek Bartek Opublikowano 12 Maja 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 Ma przeszło sto lat choć zniszczona było jej dane przetrwać podobnie jak niewielu z nich pacyfikację getta i zagładę miasta W tamtym czasie równano z ziemią domy ludzi całe narody Wiele lat później o zachodzie słońca w pięknej synagodze Nożyków zapłonęły świece i rzewny głos kantora podczas modlitwy Kadisz
Maria Lipnicka Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 podejrzewam, że to miała być refleksyjna miniaturka "ściśniętego gardła", ale moim zdaniem zbyt bezpośredni styl przeszkadza wywołać obraz. to zbyt historyczne, sprawiające wrażenie pustoty. w synagodze Nożyków byłam kilka razy i chyba wiem co masz na myśli.ale jeżeli ktoś nie słyszał głosu warszawskiego kantora, nie czuł zapachu świec to bardzo trudno będzie mu poprzez twój wiersz wyczuć aurę tego miejsca. moim więc zdaniem (moim:)) - powinno być trochę więcej opisu, nawet jedno słowo dla niepowtarzalnego, łkającego głosu kantora już by trochę zmieniło wiersz. Pozdrawiam
Spiro Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 ul. Obozowa. Pan Eugeniusz co weekend sprzedaje na Kole. Dziś odwiedził go kolega fryzjer Jerzy, więc skorzystał z okazji i zamówił strzyżenie. - Na święta trzeba być eleganckim - mówi.podpis pod zdjęciem z Gazety Stołecznej. po co wstawiać kolejny raz to samo bez zmian. zgodnie z Pana kryteriami wierszem może być każdy tekst, tylko trzeba go podzielić na wersy i strofy. może zamiast pisać długie komentarze, usiądzie Pan i napisze w końcu coś o chociaż minimalnej (skoro jest Pan takim zwolennikiem minimalizmu) wartości atrystycznej. i może wtedy nie będzie Pan musiał każdemu tłumaczyć, co autor miał na myśli. niech Pan wreszcie zrozumie, że jest znacznie przyjemniej, gdy obrazy, emocje, uczucia opowiadają słowa wiersza, a nie słowa autora pod wierszem. małe może być piękne, ale to trzeba umieć. pozdrawiam
Bartek Bartek Opublikowano 12 Maja 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. "po co wstawiać kolejny raz to samo bez zmian" -pamięć nie jest Pana mocna stroną. "zgodnie z Pana kryteriami wierszem może być każdy tekst, tylko trzeba go podzielić na wersy i strofy - to jest Pana opinia nie moja "może zamiast pisać długie komentarze, usiądzie Pan i napisze w końcu coś o chociaż minimalnej (...) wartości atrystycznej." - rozumiem, że nie podoba się Panu to co napisałem, to miał Pan na myśli, tak? "jest znacznie przyjemniej, gdy obrazy, emocje, uczucia opowiadają słowa wiersza, a nie słowa autora pod wierszem." - to jakie obrazy, emocje i uczucia pojawią się pod wpływem tekstu zależy w dużym stopniu od doświadczeń odbiorcy; widocznie mamy różne doświdczenia. Miłego dnia :-)
Spiro Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 nie wiem jakie Pan ma doświadczenia, ale moje wyraźnie są inne. gdybym uparł się i próbował odczytać głębszą warstwę, to rażą mnie błędy rzeczowe (jeśli się mylę to proszę mnie poprawić). trudno mi uwierzyć w ukrywanie się w czasie okupacji w synagodze Nożyków, ponieważ o ile pamiętam hitlerowcy zajęli ten budynek na stajnię. ponadto jeśli zagłada, to mam proste skojarzenie z kadiszem żałobnym, ale wtedy kantor nie bardzo pasuje. ale na liturgii judaizmu nie znam się, więc może nie mam racji. jeśli odrzucę powyższe i przyjmę, że utwór jest o ocalałej z wojennej zawieruchy świątyni, to dla mnie może być równie dobrze podpisem pod zdjęciem. sam w sobie niewiele wnosi. a mógł. pozdrawiam
Bartek Bartek Opublikowano 12 Maja 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. "jeżeli ktoś nie słyszał głosu warszawskiego kantora, nie czuł zapachu świec to bardzo trudno będzie mu poprzez twój wiersz wyczuć aurę tego miejsca." - wychodzę z założenia, że jesli kogoś zaintryguje obraz zawarty w tekście osobiście pójdzie do synagogi Nożyków by zobaczyć i usłyszeć to o czym napisałem. A jeśli ktoś już słyszał i widział - wie o czym mówię. Obok obrazów, doznań zapachowych i dźwięków, na które zwróciłaś uwagę, są jeszcze nie mniej ważne obszary wrażeń powiedzmy... poza estetycznych, które bezpośrednio zainpirowały mnie do napisania tych kilku linijek. "słowo dla niepowtarzalnego, łkającego głosu kantora" - uważam, że tym słowem jest "płonący" głos kantora w wyrażeniu "płoną świece i głos kantora". "Płonąć" ma kilka znaczeń, w tym oznacza: ogarnięcie jakimś silnym i gwałtownym uczuciem lub jakąś ideą. O jaką idę chodzi myślę, że nie trudno odgadnąć jesli się wie co to jest modlitwa Kadisz. :-)
Bartek Bartek Opublikowano 12 Maja 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. "trudno mi uwierzyć w ukrywanie się w czasie okupacji w synagodze Nożyków" - w tekście nie ma nic o ukrywaniu się kogokolwiek w synagodze, dlaczego Pan tak pomyślał :-0? "ponadto jeśli zagłada, to mam proste skojarzenie z kadiszem żałobnym, ale wtedy kantor nie bardzo pasuje." - http://pl.wikipedia.org/wiki/Kadisz :-)
Spiro Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 właśnie. nie ma. ale gdyby było - ta potencjalna przerzutnia między strofami to był dla mnie najlepszy fragment tekstu. ale nie zgadza się z historią, więc musiałem odrzucić taką interpretację. bez tego zrobiło się sucho. nie wiem na co mam zwrócić uwagę w linku. czy miał Pan na myśli kadisz żałobnika?
Bartek Bartek Opublikowano 12 Maja 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie przyszło Panu do głowy, że "ocalała" synagoga (jako jedyna z kilku synagog i dziesiątek domów modlitwy w przedwojennej Warszawie) jest metaforą losu tych nielicznych Żydów, którym było dane przeżyć okres okupacji niemieckiej by później jako ocaleni mogli odbudować swoją świątynię (swoją historię, swój naród). Modlitwa Kadisz "ocalałych" w "ocalałej" synagodze stanowiąca wyraz bezwarunkowego poddania się woli Boga i wiary w nadejście obiecywanego Królestwa Bożego w takich warunakch nabiera niezwykle dramatycznego (płomiennego) wyrazu. Mogło "nie przyjść do głowy", przyznaję. Dlatego wprowadziełm kilka poprawek. Mam nadzieję, że teraz jest bardziej przejrzyście. :-)
Spiro Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 o to właśnie chodzi, że według mnie nie nabiera, a mogła. nie ma dramatyzmu. uważam, że brakuje powiązania między strofami i dlatego usilnie go szukałem. powiązania, które mogło zbudować taki dramatyzm. każdy ma swój styl, oczywiście, ale Pan moim zdaniem (zaznaczam) strasznie okraja i zakłada, że Pana emocje powinny być powszechne i w takim sensie wystarczające do odczytu. a jeśli nie to trudno. przez to wychodzą Panu hermetyczne teksty. można tak, ale po co. czy nie lepiej jednak wystawić kilka 'chwytaków', które zatrzymają, zostaną w głowie i zmuszą do refleksji, poszukiwań.
Maria Lipnicka Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. no nie wiem. widocznie masz poprostu inne wyobrażenie o funkcji poezji. jak czytam Herberta "modlitwę pana cogito-podróżnika" to po to, by "poczuć" widok m.in. akropolu, którego w najbliższej przyszłości nie zobaczę, a nie po to, by przeczytać zachętę turystyczną. i przyczepię się jeszcze do innego - jak już mamy wiersz o historycznej tematyce - uważam, że sformułowanie "pacyfikacja getta" jest dość nieodpowiednie. jeżeli cokolwiek "pacyfikowano" to już samo powstanie, getto likwidowano. i rzewny pisze się przez rz..:) Przepraszam, że nie zwracam się per Pan, ale zaczęłam pod wpływem sympatycznego nicka Bartek Bartek, pisać "na ty", a chcę już pozostać konsekwentna. Pozdrawiam
Maria Lipnicka Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 o mam! powinno być na odwrot "pacyfikację miasta" i "zagładę getta". warszawy nikomu się chyba nie udało zgładzić.
Bartek Bartek Opublikowano 12 Maja 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. no nie wiem. widocznie masz poprostu inne wyobrażenie o funkcji poezji. jak czytam Herberta "modlitwę pana cogito-podróżnika" to po to, by "poczuć" widok m.in. akropolu, którego w najbliższej przyszłości nie zobaczę, a nie po to, by przeczytać zachętę turystyczną. i przyczepię się jeszcze do innego - jak już mamy wiersz o historycznej tematyce - uważam, że sformułowanie "pacyfikacja getta" jest dość nieodpowiednie. jeżeli cokolwiek "pacyfikowano" to już samo powstanie, getto likwidowano. i rzewny pisze się przez rz..:) Przepraszam, że nie zwracam się per Pan, ale zaczęłam pod wpływem sympatycznego nicka Bartek Bartek, pisać "na ty", a chcę już pozostać konsekwentna. Pozdrawiam Proszę mi wybaczyć nie będę dyskutował czy bardziej pasuje "zagłada" czy "pacyfikacja", jeśli masz wątpliwości zajrzyj do różnych źródeł historycznych i współczesnych. Dziękuję za "rz". :-)
Maria Lipnicka Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 odsyłam się więc do źródeł. chyba tylko ja widzę róznicę pomiędzy pacyfikacją powstania nielicznych pozostałych po wywózkach Żydów w getcie, a pacyfikacją getta; tak samo jak widzę ogromna różnicę pomiędzy "powstaniem w getcie" i "powstaniem getta". dobra, czepiam się..:P w końcu syndrom semiotyki logicznej dotyka tylko nielicznych..:p
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się