Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ma przeszło sto lat
choć zniszczona
było jej dane przetrwać
podobnie jak niewielu z nich
pacyfikację getta i zagładę miasta

W tamtym czasie równano z ziemią
domy ludzi całe narody

Wiele lat później o zachodzie słońca
w pięknej synagodze Nożyków
zapłonęły świece i rzewny głos kantora
podczas modlitwy
Kadisz

Opublikowano

podejrzewam, że to miała być refleksyjna miniaturka "ściśniętego gardła", ale moim zdaniem zbyt bezpośredni styl przeszkadza wywołać obraz. to zbyt historyczne, sprawiające wrażenie pustoty.

w synagodze Nożyków byłam kilka razy i chyba wiem co masz na myśli.ale jeżeli ktoś nie słyszał głosu warszawskiego kantora, nie czuł zapachu świec to bardzo trudno będzie mu poprzez twój wiersz wyczuć aurę tego miejsca.
moim więc zdaniem (moim:)) - powinno być trochę więcej opisu, nawet jedno słowo dla niepowtarzalnego, łkającego głosu kantora już by trochę zmieniło wiersz.

Pozdrawiam

Opublikowano

ul. Obozowa.
Pan Eugeniusz co weekend sprzedaje na Kole.
Dziś odwiedził go kolega fryzjer Jerzy,
więc skorzystał z okazji i zamówił strzyżenie.
- Na święta trzeba być eleganckim - mówi.

podpis pod zdjęciem z Gazety Stołecznej.

po co wstawiać kolejny raz to samo bez zmian. zgodnie z Pana kryteriami wierszem może być każdy tekst, tylko trzeba go podzielić na wersy i strofy. może zamiast pisać długie komentarze, usiądzie Pan i napisze w końcu coś o chociaż minimalnej (skoro jest Pan takim zwolennikiem minimalizmu) wartości atrystycznej. i może wtedy nie będzie Pan musiał każdemu tłumaczyć, co autor miał na myśli. niech Pan wreszcie zrozumie, że jest znacznie przyjemniej, gdy obrazy, emocje, uczucia opowiadają słowa wiersza, a nie słowa autora pod wierszem.

małe może być piękne, ale to trzeba umieć.
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"po co wstawiać kolejny raz to samo bez zmian" -pamięć nie jest Pana mocna stroną.
"zgodnie z Pana kryteriami wierszem może być każdy tekst, tylko trzeba go podzielić na wersy i strofy - to jest Pana opinia nie moja
"może zamiast pisać długie komentarze, usiądzie Pan i napisze w końcu coś o chociaż minimalnej (...) wartości atrystycznej." - rozumiem, że nie podoba się Panu to co napisałem, to miał Pan na myśli, tak?
"jest znacznie przyjemniej, gdy obrazy, emocje, uczucia opowiadają słowa wiersza, a nie słowa autora pod wierszem." - to jakie obrazy, emocje i uczucia pojawią się pod wpływem tekstu zależy w dużym stopniu od doświadczeń odbiorcy; widocznie mamy różne doświdczenia.

Miłego dnia
:-)
Opublikowano

nie wiem jakie Pan ma doświadczenia, ale moje wyraźnie są inne. gdybym uparł się i próbował odczytać głębszą warstwę, to rażą mnie błędy rzeczowe (jeśli się mylę to proszę mnie poprawić).

trudno mi uwierzyć w ukrywanie się w czasie okupacji w synagodze Nożyków, ponieważ o ile pamiętam hitlerowcy zajęli ten budynek na stajnię. ponadto jeśli zagłada, to mam proste skojarzenie z kadiszem żałobnym, ale wtedy kantor nie bardzo pasuje. ale na liturgii judaizmu nie znam się, więc może nie mam racji.

jeśli odrzucę powyższe i przyjmę, że utwór jest o ocalałej z wojennej zawieruchy świątyni, to dla mnie może być równie dobrze podpisem pod zdjęciem. sam w sobie niewiele wnosi. a mógł.

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"jeżeli ktoś nie słyszał głosu warszawskiego kantora, nie czuł zapachu świec to bardzo trudno będzie mu poprzez twój wiersz wyczuć aurę tego miejsca." - wychodzę z założenia, że jesli kogoś zaintryguje obraz zawarty w tekście osobiście pójdzie do synagogi Nożyków by zobaczyć i usłyszeć to o czym napisałem. A jeśli ktoś już słyszał i widział - wie o czym mówię. Obok obrazów, doznań zapachowych i dźwięków, na które zwróciłaś uwagę, są jeszcze nie mniej ważne obszary wrażeń powiedzmy... poza estetycznych, które bezpośrednio zainpirowały mnie do napisania tych kilku linijek.

"słowo dla niepowtarzalnego, łkającego głosu kantora" - uważam, że tym słowem jest "płonący" głos kantora w wyrażeniu "płoną świece i głos kantora". "Płonąć" ma kilka znaczeń, w tym oznacza: ogarnięcie jakimś silnym i gwałtownym uczuciem lub jakąś ideą. O jaką idę chodzi myślę, że nie trudno odgadnąć jesli się wie co to jest modlitwa Kadisz.

:-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"trudno mi uwierzyć w ukrywanie się w czasie okupacji w synagodze Nożyków" - w tekście nie ma nic o ukrywaniu się kogokolwiek w synagodze, dlaczego Pan tak pomyślał :-0?

"ponadto jeśli zagłada, to mam proste skojarzenie z kadiszem żałobnym, ale wtedy kantor nie bardzo pasuje." - http://pl.wikipedia.org/wiki/Kadisz

:-)
Opublikowano

właśnie. nie ma. ale gdyby było - ta potencjalna przerzutnia między strofami to był dla mnie najlepszy fragment tekstu. ale nie zgadza się z historią, więc musiałem odrzucić taką interpretację. bez tego zrobiło się sucho.

nie wiem na co mam zwrócić uwagę w linku. czy miał Pan na myśli kadisz żałobnika?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie przyszło Panu do głowy, że "ocalała" synagoga (jako jedyna z kilku synagog i dziesiątek domów modlitwy w przedwojennej Warszawie) jest metaforą losu tych nielicznych Żydów, którym było dane przeżyć okres okupacji niemieckiej by później jako ocaleni mogli odbudować swoją świątynię (swoją historię, swój naród). Modlitwa Kadisz "ocalałych" w "ocalałej" synagodze stanowiąca wyraz bezwarunkowego poddania się woli Boga i wiary w nadejście obiecywanego Królestwa Bożego w takich warunakch nabiera niezwykle dramatycznego (płomiennego) wyrazu.

Mogło "nie przyjść do głowy", przyznaję. Dlatego wprowadziełm kilka poprawek. Mam nadzieję, że teraz jest bardziej przejrzyście.

:-)
Opublikowano

o to właśnie chodzi, że według mnie nie nabiera, a mogła. nie ma dramatyzmu. uważam, że brakuje powiązania między strofami i dlatego usilnie go szukałem. powiązania, które mogło zbudować taki dramatyzm.
każdy ma swój styl, oczywiście, ale Pan moim zdaniem (zaznaczam) strasznie okraja i zakłada, że Pana emocje powinny być powszechne i w takim sensie wystarczające do odczytu. a jeśli nie to trudno. przez to wychodzą Panu hermetyczne teksty. można tak, ale po co. czy nie lepiej jednak wystawić kilka 'chwytaków', które zatrzymają, zostaną w głowie i zmuszą do refleksji, poszukiwań.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no nie wiem. widocznie masz poprostu inne wyobrażenie o funkcji poezji. jak czytam Herberta "modlitwę pana cogito-podróżnika" to po to, by "poczuć" widok m.in. akropolu, którego w najbliższej przyszłości nie zobaczę, a nie po to, by przeczytać zachętę turystyczną.

i przyczepię się jeszcze do innego - jak już mamy wiersz o historycznej tematyce - uważam, że sformułowanie "pacyfikacja getta" jest dość nieodpowiednie. jeżeli cokolwiek "pacyfikowano" to już samo powstanie, getto likwidowano.

i rzewny pisze się przez rz..:)

Przepraszam, że nie zwracam się per Pan, ale zaczęłam pod wpływem sympatycznego nicka Bartek Bartek, pisać "na ty", a chcę już pozostać konsekwentna.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no nie wiem. widocznie masz poprostu inne wyobrażenie o funkcji poezji. jak czytam Herberta "modlitwę pana cogito-podróżnika" to po to, by "poczuć" widok m.in. akropolu, którego w najbliższej przyszłości nie zobaczę, a nie po to, by przeczytać zachętę turystyczną.

i przyczepię się jeszcze do innego - jak już mamy wiersz o historycznej tematyce - uważam, że sformułowanie "pacyfikacja getta" jest dość nieodpowiednie. jeżeli cokolwiek "pacyfikowano" to już samo powstanie, getto likwidowano.

i rzewny pisze się przez rz..:)

Przepraszam, że nie zwracam się per Pan, ale zaczęłam pod wpływem sympatycznego nicka Bartek Bartek, pisać "na ty", a chcę już pozostać konsekwentna.

Pozdrawiam

Proszę mi wybaczyć nie będę dyskutował czy bardziej pasuje "zagłada" czy "pacyfikacja", jeśli masz wątpliwości zajrzyj do różnych źródeł historycznych i współczesnych.
Dziękuję za "rz".

:-)
Opublikowano

odsyłam się więc do źródeł.

chyba tylko ja widzę róznicę pomiędzy pacyfikacją powstania nielicznych pozostałych po wywózkach Żydów w getcie, a pacyfikacją getta; tak samo jak widzę ogromna różnicę pomiędzy "powstaniem w getcie" i "powstaniem getta".

dobra, czepiam się..:P w końcu syndrom semiotyki logicznej dotyka tylko nielicznych..:p

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Ależ jak najbardziej wiara w Boga winna być żywa i autentyczna.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jak najbardziej Tak, ależ też każdy z nas wierzących nosi Boga w sercu.  Serce - domem bożym i moim kościołem. Wspólna modlitwa - najwspanialszy prezent jaki dostaliśmy (np; modlitwa błagalna, wstawiennicza ...) Autor pisze: Jeśli "kościół w sobie" jest w każdym calu cząstką kościoła chrystusowego to ok. Ale najczęściej słyszę: "jestem wierzącym ale - nie praktykującym                                                                               - nie chodzę do spowiedzi bo i po co                                                                               - ksiądz do łóżka zaglądał mi nie będzie                                                                               - jak się narodziło to płód, który można usunąć                                                                                - itd stek podobnych bzdur                      Fantastycznie że peel buduje swój kościół i jeśli jest oparty na dekalogu i ewangelii to jest cudownie, ale najczęściej jest inaczej. "jego historia i architektura". Tworzy się własnego "boga", który w naszym życiu, ma nam nie przeszkadzać.                      Nie ma czegoś takiego jak niektórych w kościołach w niemieckich -"współczesnych i postępowych" dostosowania wiary do aktualnej polityki.                      Z Bogiem nie ma kompromisów ani interesów. Przyjmujemy Go całościowo z tym, co nam objawia (dekalogiem ewangelią i współczesnymi  objawieniami uznanymi przez kościół)- albo odrzucamy.
    • Siedzę tu przy włączonym monitorze, I wciąż nurtuje mnie pytanie, Czy mogę nazwać się --- Poetą? Czy kiedykolwiek nim się stanę? Za młodu chciałem pisać książki, Lecz zarzuciłem już te mrzonki, Za mało miałem wiary w siebie I nazbyt mało – wytrwałości. Teraz więc skupiam się na wierszach, Wierszykach, wierszydłach --- jak chcecie to zwijcie, W poezję wkładam swą nadzieję. W jej wersach widzę jeno wyjście. Nie mam na szczęście chorych ambicji, By stać się drugim Mickiewiczem, Ani Słowackim --- i psom szyć buty, Jak już --- to drugim Gombrowiczem. Choć łeb mam śniegiem już pokryty, To sił mam więcej niż byle młodzian, I chęci życia --- nie ma tak łatwo, Nigdy, przenigdy się nie poddam! Warszawa, 23 V 2025
    • Litwo czy mnie jeszcze miłujesz Czy myślisz za mną jak moja Ojczyzna Czy tęskno wypatrujesz Z wiarą wydaną na pokuszenie.   A gdy wracać będę na ojczyzny łono  I w Ostrej Bramie przyjmować wyrzuty  I z Góry Krzyży żałośnie zawodzić Ujmij mnie od kończyn i bez miar błogosław.   W miłości nie rachuj a rozgrzanym sercem W krąg ciżby się wlejesz rozgrzejesz przytomnie Po placach wzejdziesz a złotym promieniem  Żydom na kramach zaświecisz usłużnie.   Szczęk szabel miliona zaciemnia mi oczy  A milion z nich istnień wytrącam z pochodu  I pól rozognionych zbożem rozmaitym Tej nocy brzemiennej zew idzie od wschodu.   I już sam doświadczam jak konie w galopie  I ludzie przyskoczą a rychlej przybywaj  Szlachty tysiąc z Inflant i z Białej Rusi idą  Karnie się stawiasz głos słyszysz narodu.   I Pany nad Panów Radziwiłłów gniazda Stoją i pysznią rycerską tu kupą Pokornie przed Tobą Panienko upadam  Pospolite ruszenie pobłogosław tłumnie.   Na rozkaz Zygmunta do Wilna przybyła  I snuje się w cieniach gotuje się szlachta  Z odsieczą wyruszą do imć Gosiewskiego By Wazę na Kremlu na osadzić rozumnie.   I Wielka Smuta nastała w stolicy Pierwsza Dymitriada ruszyła już w sierpniu  By ruskich bojarów do kapci uwiązać  I Szujskich do lochów wytrącić w Warszawie.   Świadomie powieki zaciskam a w oczach  Zamkniętych tę zgraję ogarniam i widzę  Tę ciżbę w kontusze ubraną i konie  Co w bruki kopytem takt wbiją łaskawie.   Vivat Kleczkowski sławny nasz pułkownik Powtarzam wiwaty i głowa truchleje  Bo on z rozkazu imć Żółkiewskiego Na progu katedry płomiennie przemawia.   I stanął ów mąż co lekkiej jeździe służy Pod wodzą sławnego hetmana lisowczyk  Te imię z trwogą tnie ostro na Rusi  Za brody ich targa i karnie układa.   I czarne chorągwie co poszły za nimi  Po świecie Wszechrusi bezbożnie hasały Nad ziemią zoraną wojskami Kozaków Rusinów zarazę wytłukła i krwawi.   Powtarzam te strofy pobożnie cytuję  Co wiarę w narodzie przez wojny trzymała  I ja teraz stojąc na progu katedry  Tę noc ponad głową gwiaździście rozkładam.    Na nic memoriały wróg na powrót stoi  I jak przed wiekami tak teraz się kłębi  A my znów musimy walić w tarabany  I trąby bojowe wydobyć z odmętu.   A tymczasem przenieś ponad głowy dachów  Gdzie duchy rycerskie tej ziemi się tłoczą  Gdzie kurze bojowe powietrzem zakręcą I w nozdrza mi wonie podetkną morowe.   Tak pójdę polami na dawne stanice  Biel kwiatów obaczę polne zerwę słowa Gdzie zieleń wezgłowia zachwyci me lico  Pokłon dam wiatrom wiejącym od nowa.    W rozstajach wiekowych kapliczek gromada  Gdzie szlachcic się żegna i z konia nie zsiada  Zatnie rumaka popędzi przed siebie Ku czasu przeszłego świadectwo da w niebie.    I ja swoją miłość przytulam tak czule Trochę opowiem by żałość w niej wzniecić  Lecz wolę w jej oczy spoglądać i marzyć By wojny się nigdy nie miały wydarzyć.   Idziemy a Wilno po bruku nas głaszcze Maryja już tęskno przyciąga do siebie  Na drzwiach pocałunek pokutnie składamy A w puszkę pątniczą oddamy medalik.   Ach przestań już myśleć rozpalona głowo  Umarłych nie wskrzesisz z popiołów nie wstaną  Naręcza kwiatów rozrzuć ranną porą Po Rossie co świadkiem na wieki zostanie.    
    • @Poezja to życie Jest w codzienności . Dostrzec Jego... to jak dostrzeganie piękna świata, życia. Nie każdy potrafi.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • kiedyś… zostanie garść popiołu to ciało   a dusza  dusza nie będzie  długo samotna tam ...  w krainie szczęśliwości  dostanie ciało  o jakim marzyła na ziemi     przekona się…że to ziemskie  które nie zawsze...  było jednak całkiem całkiem   warto się nim cieszyć  póki jest    3.2025 andrew Sobota. Już weekend  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...