Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stało się to ostatniego dnia tamtego roku. Kazałam, żeby sobie poszedł…była to najcięższa decyzja w moim życiu, ale wiem dziś, że jedyna dobra. W domu zrobiło się pusto i cicho. A ta cisza mimo bólu była lekiem na każde jego słowo. Nieważne, czy mówił kocham czy nienawidzę… To małżeństwo zabrało mi wszystko czym myślałam, że jestem. Okazało się, że egoistka taka jak ja nie ma prawa żądać jego miłości.

- Jak Ci tak zależy to sam idź do niej i poproś by została z Julią.
- To wszystko przez Ciebie, gdybyś to inaczej rozegrała nie byłoby problemu!!!
- Oczywiście! Wiesz co, nie zależy mi. Ja mogę zostać w domu. Jak chcesz to idź sam i z nią pogadaj!
- Jakbyś w środę jej powiedziała jak mama rękę złamała to nie byłoby tego wszystkiego…

Wyszłam do kuchni. Mechanicznie robię kilka kanapek, których i tak nie zjem. Wstała Julia, tulę ją do siebie, bo tak bardzo pragnę, aby on przytulił mnie. Z taką bezgraniczną miłością…tak jak kiedyś…
Chwileczkę gadamy sobie we dwie, potem ją ubieram. Mam nadzieję, że nigdy nie będzie czuła się tak jak ja dziś. Ale ja będę inna niż moja mama. Decyzje mojej córki nie będą powodowane buntem…
Głupio tylko, że łzy mi w oczach stają…nie chcę by widział jak mnie rani. Kładę się koło dziecka i po cichutku płaczę. Julia bawi się moimi włosami. Wspominam jak było nam cudownie we dwoje, jak mnie kochał. Wiem, że to już inny człowiek, i że tamtego już nie ma…

- Podnieś się z tego wyrka!
- O co Ci chodzi? Przecież zajmuję się małą?
- Idź do niej!
- Nie, nie pójdę. Tylko Ty możesz coś zdziałać. Znam swoją babcię i wiem, że mści się na mnie. Rozmawiałam z nią przygotowałam grunt, więc jak chcesz to idź!
- Jak sobie już zaplanowała to nie będę jej planów niszczył.
- Więc dobrze!

I tak cały dzień, to wszystko moja wina – zaczęłam w to wierzyć…tak jak w to, że nie mam serca i nie potrafię kochać… usłyszałam jeszcze kilka innych szczerych rzeczy, kiedy mój ukochany i cudowny mąż wypił kilka kieliszków. A o 24 złożył mi życzenia:

- Kocham Cię, jesteś śliczna. Nie mówiłem tego wszystkiego poważanie, tylko było mi przykro. Chciałem Cię zranić, wiem że głupi jestem. Przepraszam…

I wtedy strzeliło we mnie! Facet robi mi wodę z mózgu a ja się na to wszystko grzecznie godzę. Kurde, on liczy na to, że teraz strzelimy sobie szampana, a potem wbije się w stringi i będziemy całą noc spełniać małżeński obowiązek. A kto wie, może Julcia dostanie siostrzyczkę albo braciszka z Nowym Rokiem….

- Spakuj się i wyjdź…musimy się rozwieść…ja już dłużej nie pozwolę Ci niszczyć się…
- Jak chcesz…

Grzecznie się spakował. Patrzyłam na to rycząc, serce wyło do niego…ale wytrzymałam. Nie zamieniliśmy ani jednego słowa, ani jednego spojrzenia. Nic. Dałam mu kluczyki od zdezelowanego volkswagena i otworzyłam bramę… odjechał.
Wyłam w poduszkę, ciągle przypominałam sobie o czymś, co muszę mu niezwłocznie powiedzieć. Sięgałam po telefon ze sto razy…
Rodzice zabrali Julkę do siebie. Muszę pracować, żeby zapomnieć. I po co dziecko ma patrzeć na mamę w takim stanie…
W końcu, pewnego dnia po prostu wstałam z łóżka. Zerknęłam przez okno a tam świeciło słońce…była prawie wiosna… Rozejrzałam się dokoła… A tam życie normalne… nic się nie zmieniło, świat nie runął, nawet nie zatrząsł się w posadach…życie żyło obok…

- Ale burdel…trzeba posprzątać.

Tak rozpoczęłam wiosenne porządki. Zaczęłam od pokoju. Odebrałam dziecko od rodziców, pojechałyśmy na zakupy. Okazało się, że mój mąż zabrał ze sobą moje zbędne kilogramy, na razie tylko pięć. To był jedyny fajny prezent jaki mi zrobił przez całe 5 lat pożycia…
Niedługo potem mój przyjaciel (o którym nie mogłam mówić, że nim jest, bo nie ma przyjaźni między kobietą i mężczyzną, bo zawsze jest podtekst seksualny, a to już zdrada!) zaprosił mnie na kolację…Skończyło się śniadaniem w ciepłym łóżku…w ramionach i pocałunkach. W spełnieniu wszystkich tych tęsknot, które zostawił po sobie mój były mąż…

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...