Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
mówi czasem
krzyczy zostań - ze mną
napij się z butelki
jak ja zapomnij
albo zmniejsz moją samotność
do zera

zapraszam - lustro mi się zbiło


trochę bym to rozbił.wtedy zrodziłyby się jakieś przerzutnie.
oczywiście to tylko moja propozycja,a co Autor z tym zrobi,
jeśli w ogóle,to już Jego decyzja.ciakawy temat.peel wymaga
od kogoś bliskiego empatii,zrozumienia.no bo przecież ile
można pokazywać i tłumaczyć,jak coś wygląda,jak się czuje
etc.albo peel jest równie dobrze samotny i siedzi na przykład
w barze,nie ma z kim wypić,więc woła coraz to innych ludzi.
zdaję sobie sprawę,że obie interpretacje pewnie dalekie
od zamysłów Autora.jakoś bardzo bliski jest mi to temat
(jeśli patrzeć na moją pierwszą propozycję interpretacji),
dlatego utwór mnie się podoba.
pozdrawiam.
Opublikowano

a ja zmiłkuję, mogę?
bo misię baardzo:) tylko to lustro, wrrrr, kolejne siedem

buziaki/V.


mówi czasem krzyczy
zostań ze mną
napij się z butelki jak ja
zapomnij
zmniejsz samotność

dzisiaj zbiłam lustro

Opublikowano

Powiem tak - lustro jest wcale nie potrzebne, więc niech się tłucze, chyba że ktoś przesądny.
Jednak lepiej się zapomina gdy jakaś bratnia dudza towarzyszy w zapominaniu.
Mi się podoba, a zmiany wersyfikacyjne mogą być ale nie muszą.
Pozdrawiam

Opublikowano

przewrotne to zaproszenie, czy to do lustra zbitego, krzyku, samotności, butelki(...)
ciekawe czy z chęcią przyjęte, bardzo obrazowo mi się zrobiło,
pozdrawiam ciepło

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


;) przewrotna myśl
- w sam raz znad butelki
chyba polubiłaś miniaturki (?)
oj zakręciłaś... ;) podoba mi się, bardzo
:)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija Mnie się to podoba o tyle, że jako prawnika interesuje mnie co za art. 5. To już tak kiedyś ktoś tutaj napisał. Lubię gdy nie jest to dookreślone, a interpretacji wiersza można szukać w kilkunastu kodeksach i konstytucji RP i nawet nie tylko tam :). 
    • Nie znoszę dzisiejszej poezji, ponieważ "dzisiejsza" poezja nie istnieje,  wszystkie utwory pisane są jakby z odgórnie ustaloną relacją do dawno zmarłych artystów, jakby ich głównym celem było jedynie pokazanie: "Widzisz co by na to powiedział Mickiewicz? Obrzydliwe, nieprawda? A więc jakie to dzisiejsze!". Współczesna poezja definiuje się nie tym czym jest, ale tym czym nie jest, tym co odrzuca, grając grę pozorów o zrzucaniu z siebie ołowianych kajdanów decorum, gdzie tak na prawdę jest to jedynie przeżuwanie starych trików z początków zeszłego stulecia, tym bardziej ironiczne, im bardziej przeżuwacz taki chce pomiędzy mlaskami perorować o swojej nowatorskości.    Czytelnikowi powinno się to od razu zdać nieautentyczne, a po czasie - zwyczajnie nudne. Nie ma w tej poezji prawdziwej istoty dzisiejszego życia, ponieważ cały czas oglądamy ją jedynie przez pryzmat osób trzecich - tych magicznych "klasyków", których okowy staramy się rozpierać, a więc dzisiejszą poezję czyta się jedynie jako fetyszystyczną pornografię, gdzie postacie mogą się pieprzyć, ale tylko ku zadowoleniu mężczyzny siedzącego na fotelu w rogu pokoju, a u nas tym Panem może być chociażby Mickiewicz. Z początku może to odbiorcę uwierać, można czuć, że stanowi się wbrew swojej woli część tej erotycznej zabawy, że także i rola odbiorcy jest w tej sytuacji nie tylko sztampowa, ale o zgrozo pożądana, i stanowi dla naszego niewidzialnego fetyszysty źródło zadowolenia. W takich momentach, można marzyć o ucieczce w inne czasy, w styl życia który nie byłby źródłem niczyjej satysfakcji, ale taki, który byłby po prostu "nasz". Kiedy zdajemy sobie sprawę, że nie ma w rzeczywistości ucieczki od zaplanowanego scenariusza, jedyne co pozostaje nas wypełniać, to nuda. Nuda. Nuda. Nuda. Kolejny wiersz. I kolejny. O niewziętym L4, o zakupach na obiad, o kolejce w przychodni albo o tym, że pani K. jest dzisiaj tak jakoś smutno.    Zawsze dostaniemy w tym momencie klasyczne (sic!) pytanie fanów danej poezji, tzn. "Czy to nie jest autentyczne? Czyż to nie jest istota sztuki?" Nie. To nie jest autentyczne. Jest tak autentyczne jak miłość w filmach dla dorosłych. Oczywiście, ruchy są całkowicie w porządku, może nawet bardziej przemyślane niż na co dzień, ale wszystko jest jedynie grane pod kamerę. I może coś nawet jest w tym porównaniu, może dzisiejsza poezja stanowi te same, fraktalne ruchy, w przód i w tył, i w przód, i w tył, wierzganie się w brudach codzienności, ale nie po to aby coś w nich znaleźć, lecz dlatego, że jakiemuś starszemu mężczyźnie ten brud na ciele się po prostu strasznie podoba.
    • @Tectosmith Z tego jestem kontent i ma już niech sprawdzę... @Tectosmith 415 wyświetleń, 2 lajki i 30 moich autorskich zaglądnięć :)
    • @SomalijaPo co nam pierwiastki:)
    • @Waldemar_Talar_Talar Poducha zazwyczaj lubi posłuchać, taka już jest.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...