Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ileż mi zabrakło
by dorównać w mocy Bogu?
Byłem jak wielkie
potężne drzewo,
które nad innymi
wzrastało już za młodu.
Miłości miałem za wiele,
aż rozlewałem ją na drodze.
A głowy ludzi – jakże piękne,
skrapiałem rosą święconą,
póki nie odrosły im
kwiaty
w ogródkach działkowych.

Jesień, zima, wiosna ...,
wszystko było ciemne.
Ale zima była głośna,
tyle wiary we mnie tkwiło,
zanim je krzykiem
coś stłumiło...
Przeżyłem!
Potem pogrzeb
i coś więcej,
bo jeszcze oni...

Cieszcie się więc
póki czas żłobi rany
jeszcze płytkie.
Przed ciszy nadejściem...

Opublikowano

Mario: dziękuję, wiersz jest trochę chaotyczny, ale po poprawnym zinterpretowaniu bardzo dobrze oddaje to co czuję i co chciałem przekazać :) A te błędy, to są głównym celem wiersza, bez nich by on wogóle nie miał celu.

Ewo: wybacz, ale niepotrafię :) Tak to jest gdy w głowie tyle fajnych myśli się pokazuje, a nie ma ich kto dokończyć w jakiś ciekawy i sensowny sposób ;)

Dormo: mi się wydaje, że Tobie trzeba pisać bez metafor :) To właśnie Ty powinnaś najlepiej go zrozumieć ;) Bo reszta to tylko metafory, nic więcej :)

natalio: grunt to być szczęśliwym i cieszyć się z każdej chwili w rodzie i gronie przyjaciół. Bo niewiadomo kiedy zniknie uśmiech, a jeszcze bardziej kiedy powróci :)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze! :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Piotrze..Przeczytales napewno uwaznie moj komentarz?Bo mam wrazenie ze opdpowiedziales wogole nie czytajac..

Przeciez napisalam ze rozumiem i dokladnie wiem o co w nich chodzi....Ale to dlatego ze znam sytuacje..Nie dlatego ze wiersz ma lub nie ma metafor..
Opublikowano

mnie tez poruszyl.. nie tylko jako przestroga ale jako zadumanie - dochodzisz do punktu, gdzie zaczynamy rozumiec cos wiecej niz to, co sie wokol Ciebie dzieje.... relatywizowac wazne dla nas dotad sprawy i przewartosciowywac...
"póki czas żłobi rany
jeszcze płytkie.
Przed ciszy nadejściem... "

Biore do mojego Wierszownika i dziekuje za porcje glebokich refleksji. Arena

Opublikowano

Dormo: ojejku! Przepraszam Ciebie. To mój błąd. Niedokładnie odczytałem Twój komentarz, zamiast: "Zwlaszcza ze wiem o co chodzi" odczytałem: "zwłaszcza, że nie wiem o co chodzi". Stąd ten komantarz. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłem :)

Areno: dziękuję za komentarz. Ja ciągle chodzę zadumany, a teraz są czasy, w których nie potrafię myśleć racjonalnie. Wiele pytań i refleksji nie daje mi teraz spokoju - stąd ten wiersz.

Witoldzie: cieszę się, że Ci się podoba. Napewno do dogłębnym przeczytaniu, za którymś razem, zrozumiesz drugą część :)

Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
    • Mówisz "tak" Mówisz "nie"   Potem słyszę  Myśli twe    Odbijają się  Tak nagle    Echem od czterech ścian       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...