Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jeśli zamienisz na spacer po Mieście...


Rekomendowane odpowiedzi

jeżeli zamienisz na spacer po Mieście
swoją wędrówkę musisz być cierpliwy
bo nie od razu przecież ukaże się
oczom treść jego Będzie wpierw się skrywać
w szarości murów i kolumn z betonu
w szeleście skrzydeł gdy do lotu zrywa
się tłum gołębi W którąkolwiek stronę
udasz się w końcu ściana ślepych okien
zagrodzi drogę a w górze splecione
szczyty wieżowców przesłonią obłoki
i tylko wąski otwór między nimi
wpuści blask słońca by oślepił oczy

a kiedy dotrzesz do granicznej linii
której pilnują znudzeni stróże
przygaśnie nieco słońce i zrobi się zimniej
Miasto zapełni się Ludźmi Ślepe okna w murze
i sam mur też zniknie I światła rozpali
w ciemności bez oparcia zawieszone w próżni
a beton straci ciężar i stanie się cały
ruchem i światłem W neonach afiszach
i wystawach sklepowych znajdziesz bramę dalej

tam gdzie ruch też zaniknie i stanie się cisza
i usłyszysz nareszcie jak budynki rosną
jak wypuszczają pędy a miasto oddycha
I wtedy poznasz Miasto w oddechu wieżowców
w cichym śmiechu z ciemności co nie wiesz kto śmieje
w fosforycznym uśmiechu i dotyku włosów
wygaszonych wystawach i głębokim cieniu
bram filarów i murów w trakcie nocnej jazdy
i powrotnej wędrówki kiedy w górze dnieje

gasną jedna po drugiej neonowe gwiazdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waszmośc pozwolisz, że coś unaocznię:

piszesz waść:
"jeżeli zamienisz na spacer po Mieście
swoją wędrówkę musisz być cierpliwy
bo nie od razu przecież ukaże się
oczom treść jego Będzie wpierw się skrywać"

czy waszmość widzisz miedzy wersami jakąś ciągłość? czy tylko ja jestem tak głupi, że zanim odczytałem te 4 wersy, to mineło 10 minut?
zgadzam się, że niektóre mózgi działają wolniej - mój jest prawdziwym żółwiem - ale do licha! tego się czytać nie da.

a jak juz sie jednak przeczyta, to okazuje się, że rymowanka była o mieście, o betonie - i tyle. czyli nic nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że po prostu Autor lubi nocne spacery po pustym mieście do rana. I chyba niczego głębszego nie należy sie w wierszu doszukiwać.
A jeśli miało być coś więcej - to w każdym razie tego nie widać.
Ale opis miasta nocą jest niezły - dość baśniowy, tyle że w baśniach nocą raptem las zaczyna się zachowywać jak stado upiorów, a drzewa się personifikują - tu zaś w podobny sposób zaczynają "żyć" wieżowce, neony itd. Zresztą miasta nocą można się bać w taki sam sposób, jak lasu nocą. I może nawet lęk przed nocnym miastem jest mniej irracjonalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
    • Dlaczego serce moje Do Ciebie śpiewa Bez wzajemności   Dlaczego szarpie Twej bliskości brak Tak długi już czas   Dlaczego lustrzanie Nie dzieje się nic Na drugim końcu nici   Dlaczego kielich miłości Solą łez smakuje Tęsknoty niespełnionej   Dlaczego nadzieja  Umrzeć nie chce W obliczu codzienności   Co tak naprawdę  Przędzie między nami los Pod osłoną rzeczywistości
    • @Kamil Polowczyk, moja krytyka wiersza "Do Narodu" za zbyt egzaltowany styl wynika z tego, że jest to najwyraźniej odezwa. W wypadku twojego wiersza "Walka", który, na moje oko, mówi o twoich przeżyciach duchowych, mój stosunek do egzaltowanego stylu jest już inny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...