Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja coś podejrzewam pod tą wprawną ręką... Ech, kosmate myśli, kosmate :)
ale tak, kobieta potrafi ożywić i zwiędła roślinkę, szczególnie, jak jest wprawną ogrodniczką.
Sympatyczny tekst, ja trochę trywialnie, bo przecież można nadać tej miniaturce głębsze znaczenie - ale myślę Piotrze, że mi wybaczysz.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michale, ostatnio ktoś mi wpisał po utworem jakimś że wiersz tworzy też czytelnik.
A nie jesteś pierwszym któremu kosmate myśli nachodzą po czytaniu.
W W kilka się takich osób znalazło. Więc nie ma wybaczenia bo "nulla poena sine culpa", a ja tu winy nie dostrzegam :))
Pozdrawiam
Opublikowano

szybko się przeniosłeś z tym Piotrze ;)
albo to po prostu fascynacja naturą albo...
on jest ogrodniczką i ją pocieszy.kobieta - paproć - (to chyba taka najbardziej lakonicza interpretacja) wyczerpana po cały dniu nagle wraca do życia,bo...
(powiedzmy,że każdy się domyśli za sprawą czego).albo odwrócić role...
nie wiem czy wspominałem,że mi się podoba.
pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo mnie rozbawiła twoja interpretacja. I gdy się zastanawiam to chyba najbliżej prawdy jasteś. Znaczy przed zmianą ról. :))
Dzięki i pozdrawiam również.


Ps.Aż mnie zstanowiłeś czy czasem małej zmiany nie wprowadzić. I chba tak zrobię.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fraszki - te są dla zabawy
ale róża w mym ogrodzie
będzie kwitła bez obawy
tylko dzięki czystej wodzie

nie zakwitnie nam niestety
tylko dzięki pisaninie
więc zadanie dla poety
nie polejesz kwiat przeminie

;)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...