Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

cieniem się osnuwam bezustannie
żebrząc szukam okazji na których brak
składam codzienne skargi doprowadzające
do pełnego zrozumienia intencji
lecz nie zawsze należnego celu
wskazuje drogę do wrót za którymi
tylko świat pełen wdzięku i udręki
które słysząc każdy krok wyczekują
rychłego nadejścia tornada burzącego
jak sygnał telefonu znany porządek
wszechświata aż nadchodzi nagroda
cierlpliwemu czekaniu dając wytchnienie

Opublikowano

cieniem się osnuwam żebrząc
bezustannie wietrzę okazji-------wietrzę okazje, szukam okazji
na których brak składam codzienne-------przenośnia be!
skargi doprowadzające błądzących
do celów nie zawsze należnych
tylko uwielbiającym pełne zrozumienie
intencji doprowadza do wrót------------tu nie za bardzo pasuje.....
za nimi tylko świat pełen
wdzięku i udręki

Piotrze, uważam że przenośnie są niedostosowane do pozostałych wersów,
popracuj nad nimi
pozdr ES

Opublikowano

cóż
mam taką teorię - to czytelnik tworzy przenośnie

marny czytelnik jestem

cieniem się osnuwam żebrząc

bezustannie wietrzę okazji
na których brak składam codzienne
skargi doprowadzające błądzących
do celów nie zawsze należnych tylko uwielbiającym

pełne zrozumienie intencji doprowadza do wrót
za nimi tylko świat pełen wdzięku i udręki

tak przeczytałem
i ze skruchą wyznam - nie widzę metafor

i cieszę się, że jesteś z nami

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no jasne, słuchaj się Stanki :)

ciekawa myśl - warta dopracowania
czytając: "wietrząc okazje na których brak składam"
tak mi się pomyślało - "wietrząc okazje na których barki-braki składam..."
gra słów... liter w słowie, pomieszanie, błądzenie aby dojść do celu, który w konsekwencji jest inny niż zamierzony
ale napętliłam;)
będę czekać na finał
hej, Piotrusiu Panie :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



cieniem się osnuwam żebrząc bezustannie
szukam okazji na których brak składam codzienne skargi
doprowadzające błądzących do celów
nie zawsze należnych tylko uwielbiającym
pełne zrozumienie intencji doprowadza do wrót
za nimi tylko świat pełen wdzięku i udręki

Coś takiego miało być i bez metafor.
Raczej kawa na ławę i kilka niedopowiedzeń.
A jestem, jestem tylko rzadziej - praca wzywa.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no jasne, słuchaj się Stanki :)

ciekawa myśl - warta dopracowania
czytając: "wietrząc okazje na których brak składam"
tak mi się pomyślało - "wietrząc okazje na których barki-braki składam..."
gra słów... liter w słowie, pomieszanie, błądzenie aby dojść do celu, który w konsekwencji jest inny niż zamierzony
ale napętliłam;)
będę czekać na finał
hej, Piotrusiu Panie :)))

Spójrz na odpowiedź do Adama, tam chyba wszystko wyjaśnione.
Cel jest zamierzony ale niekoniecznie chciany.
Jednak muszę to wydłużyć :)
Ta wersja coś mi się nie bardzo podoba.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Teraz chciałem raczej rozbudować utwór ale "którymi" na pewno wykorzystam.
Przy "intencjach" jeszcze nie wiem lecz chyba zostanie "doprowadza", bo chodzi tu
o zrozumienie tych intencji to ono doprowadza do wrót.
Jeszcze raz dzięki za pomoc i Pozdrawiam
Opublikowano
osnuwam się cieniem bezustannie żebrząc
szukam okazji na których brak składam
codzienne skargi doprowadzają błądzących
do celów nie zawsze należnych
tylko uwielbiającym pełne zrozumienie
intencji doprowadza do wrót
za nimi tylko świat pełen
wdzięku i udręki


Piotrze ja bym to tak widział.wiem,że niewiele zmieniłem,ale uważam,
że tak jeszcze ciekawiej.zastanawiam sięjak lepiej by brzmiało (a'propos pierwszego wersu)
czy bezustannie żebrząc czy żebrząc bezustannie.zrobisz z tym co zechcesz.
pozdrawiam wiosennie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...