Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie pytaj o nic i odejdź
poprostu,zwyczajnie bez słowa
pozwól mi znowu żyć i zacząć wszystko od nowa.

Nie pytaj proszę dlaczego
sił nie mam na odpowiedzi
zamknij za sobą drzwi,nie zmuszaj mnie do spowiedzi.

Nie pytaj już o nic i wyjdź
zapomnij o mnie,nie wracaj
oddaj mi tylko wolność i życia już mego nie skracaj.

Bez pożegnania i pytań
odejdź i przestań już brać
zrobiłam co w mojej mocy i tylko na tyle mnie stać.

Nie licz na więcej i nie proś
ja nie potrafię nie mogę
opuść już moje życie ja dam ci krzyżyk na drogę.

Nie mów mi dowidzenia
i spal za sobą ten most
to już ostatni mamo idź więc przed siebie na wprost.

Nie pytaj już o nic i odejdź
i nie patrz więcej za siebie
ja nie mam sił by cokolwiek jeszcze zrobić dla ciebie.

Opublikowano

kolejny zaskakujący koniec.. jak doszłam do "mamo" to mnie trochę zatkało.. byłam pewna że chodzi o miłość i jakiegoś faceta.. znów pozytywnie rozczarowana :)
a wiersz bardzo ładny (nie lubię tego słowa "ładny" jest takie puste ale tym razem go użyję) dobrze sie czyta, rytm ok.. no i treść oczywiście.. emocje, uczucia i nie o miłości :P
;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @viola arvensis Masz rację - to pośpiech. Chciałem się szybko wygadać. Poprawię. Dziękuję.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Uczynił nas i ukształtował jako Polaków.   Nawet taki cyniczny cham jak ja — potomek nędzy i zabobonu bezimiennych, o rękach tak twardych i brudnych od przeciskania lepkiej ziemi co dnia, po noc, przez brutalne palce —   w chwili śmierci, posypującej głowę popiołem, zanuci Marche funèbre i odleci z żurawiami.   ⸻   I gdzieś zawsze był — jak muzyka, która nigdy nie ginie, raz wysłuchana.   W dzieciństwie odpoczywał nieopodal — u Dziewanowskich, potem po sąsiedzku — u Pruszaków, gdzie i mnie dorosłość przywiodła, na deszczowe niziny, usiane starymi wierzbami.   A w końcu przyszło mi oskarżać opiekunów jego Żelazowskiej kolebki — za mało artystyczne, ale przyziemne sprawy, liczone w milionach. Miałem wszystko w aktach, W pancernej szafie. Poniemieckiej jeszcze, w pożydowskiej kamienicy. ⸻   Robię się sentymentalny.  
    • @lena2_ Lenko, kolejny mądry i wartosciowy wiersz. W kilku zdaniach tak wiele mówisz ważnych rzeczy.  Coś wspaniałego.
    • @MigrenaWidziałam film Mój przyjaciel Hachiko , w roli głównej Richard Gere. Tam, profesor, jego pan umarł, a pies miesiącami czekał przed uczelnią, nie rozumiał co się stało,  do nikogo innego nie chciał, uciekał i wracał na miejsce, patrzył wciąż na drzwi, za którymi kiedyś zniknął profesor.
    • @Alicja_Wysocka... jak żagielek... :)  Te lampeczki od sumienia często.. prze..nad.. palone, że nijak do wnętrza zajrzeć . @Annna2... ano.. dziurawe, chyba najbardziej "właTców" tego świata, ale nie tylko.   @huzarc... pisaliśmy w tym samym momencie. Żebyś wiedział... zadać sensowne i mądre pytanie, to nieprosta sztuka.   Dziękuję Wam za zatrzymanie się ze słowem. Pozdrawiam.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...