Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W lesie moich myśli rzadkim jesteś gościem.
Dawne nasze ścieżki już krzakiem porosły,
nawet ciemne jagody nie kuszą słodyczą,
kiedy idę sama tą leśną dziczą.
na naszej polanie kwitną złote kaczeńce,
to tu pierwszy raz splotły się nasze ręce,
a gdy z ust do ust przechodziły czerwone maliny
żadne nie miało poczucia winy.
Przeraża mnie ta cisza w lesie moich myśli,
nie słyszą szumu wiecznego dębu liści,
nie odzywa się Dzięcioł czy wścibska Kukułka,
nawet już nie pamiętam kiedy skończyła się nasza wędrówka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorNWiersz urzekł mnie swoją czułością i emocjonalnym ciepłem oraz poruszającym zakończeniem. 
    • nie grajcie mu samby na koniec że lato już czeka szalone że woda szum wiatru i las że przyszedł na cokolwiek czas   dziś prawdziwie dzień już ostatni przedszkolaków śmiech na spacerze żadnych słów ani żaden apel a potem znajdziemy się wierzę   a skoro już jutro obudzę się pierwszy raz przeczytam w necie że dwuczłonowy to Polak z nas wśród gwiazd —  Sławosz to doleciał.                        

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                       
    • moje serce jest w Warszawie, zostawiłam gdzieś w tramwaju, między przystankami. Chwilowo wyszłam się przewietrzyć  chwila trwa już dekadę  lecz zaraz wracam,  Jeszcze łyk kawy  
    • Parkowanie   Wysiadam! Natłok myśli zaraz mnie zamęczy, Bo ileż to już razy można sprawdzać pojazd? Czy wszystko pogaszone? Szyby, bieg i ręczny?   Zrobione, jednakowoż ciągle słychać szepty, Jak gdyby coś na czterech ożyć miało kołach. Niepokój bierze górę. Wkrótce mnie zamęczy.   A może, tak po prostu, skołatane nerwy, Stworzyły pod podwoziem złośliwego stwora? Nieważne. Jeszcze tylko szyby, bieg i ręczny.   Tak patrzę na hamulec ładnie zaciągnięty, I myślę sobie: dosyć! Czas ten lęk pokonać, Bo przecież lada moment krzykiem mnie zamęczy.   Udało się! Sukcesu błogi czuję dreszczyk; Jak dobrze i cudownie, kończy się niewola… Czekajcie, zapomniałem. Szyby, bieg i ręczny!   No dalej, wracaj proszę, dla pewności zerknij; Samochód na parkingu coraz głośniej woła, Więc zanim całkowicie krzykiem mnie zamęczy, Podejdę, by zobaczyć szyby, bieg i ręczny.   ---
    • @ireneo Nie zmuszaj ich do myślenia. To boli.  Niech żyją w swoich urojeniach.  Nie takich naród budził.  Dlaczego tak ich ...chyba ci nie dokuczli. Nieudaczniactwem sobie robią krzywdę. Nawet wyborów nie potrafili.  Tak pilnowali, a ich wykiwali.  Łukaszenka i Putin pękają,ze śmiechu.  Oni wiedzą jak się to robi. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...