Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

*** (zrastanie)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

połączenie opadło swobodnie
jak wyż oczyszcza z pulsu
chłody pomarszczone

tak ciałem zrastając na łąkach
bywamy zniżeni do siebie
szmerami w mięśniu
czerwonym

tymczasem

wśród smaków
dostrzegając padlinę
wyswabadzam ołowiane
kule od porywu stóp

i pomimo spięć
między łzami a impulsem
biegnąc wzdłuż oddechu podnoszę
własną rękawicę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytuł "zrastanie" - odwraca uwagę od tego, co jest istotą wywodu peela: wyswobodzenia.
"połączenie opadlo" - i mamy oczyszczenie. To sytuacja wyjściowa. Druga zwrotka, miom zdaniem mocno ironiczna, to opis stanu trwania sprzed (ironiczna, bo gdyby czytać wprost jako liryczne wynurzenie "szmery w mięsniu / czerwonym", mielibyśmy niesmaczny kicz ;). Dalej jest opis rozwoju sytuacji "konfliktu" - peel dostrzega "padlinę" (żer!) uwalnia się "z okowów" :) (ołowiane kule - u nóg więźnia); stopy uwolnione przełamują już ostatnią barierę psychologiczną (wyrzut sumienia - wzruszenie /impuls - łzy/). Końcówka to zapis "dochodzenia do" - szczytu emocji (oddech!) i/lub wyzwolenia (podnoszę własną rekawicę - rzuconą wcześniej rycerskim gestem).
Dla mnie to raczej zapis konfliktu, kłótni, przekroczenia ram okoliczności - niż konkretnej sytuacji (np. rozwodu).
I wszystko byłoby ok, nawet ta zagadkowość - tylko dlaczego tak mało jest w tym wierszu piękna, czemu nie chce zachwycać?
;)
pzdr. b

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • spotykamy się  w nieobecności  w czasie którego nie ma    dotykam uśmiech  w milczeniu    nie jesteś snem  krew jak słońce w zenicie  gdy bliskość podaruje los poczujemy jej ciepło    czas maluje obrazy  czeka na jutro    1.2025 andrew
    • „Koledzy” - uosobienie zła, czerni, Zwali się tak przedstawiciele psiarni, Szydera, śmiech, godności nie ma wcale, Brak wartości, zachowania zuchwałe.   Plucie dosłowne, plucie w przenośni, Przemoc cielesna, werbalna, boleśni, Światło, szacunek, dobroć porzucona, Zabawa, patologia zatracona.   Brak poruszenia, pełna ignorancja, Smutek, chwilowa wewnętrzna destrukcja, Brak konsekwencji, nieuległość trwała, Silna zapora się głucho złamała.   Nastąpił kres akceptacji zachowań, Wolnych od jakichkolwiek zahamowań, Połączenie z duchowością, blaskiem, Mrok, złowroga ciemność legła z trzaskiem.
    • W mamusię i suma? (mw)             Co ma mamusia? I suma ma moc?                           Myła i białym?                   Katolikom .mok i lot ak?                Innowiercom mokre i wonni.            My czerwoni? Wino wre z czym?             A to sąsiadom; moda i są. O, ta.                       Pijakom smok; aj, IP...             .A da znajomym... o - Jan zada.          O, co palaczom; OMO z cala po co?                        A obcy hyc - boa.        
    • Jestem obok ciebie Jestem tuż za tobą   I czekam na twoje potknięcie W błysku fleszy i w świetle jupiterów   To będzie upadek gwiazdy Który każdy zobaczy   Na własne oczy W tym bezdusznym świecie   3, 2, 1...zaczyna się show!      
    • Ku przestrodze, na jednej nodze. Myśli mylą, marzenia w mroku giną. Życie trwa, w duszy pustka ma. Wspomnieniami się żywimy, Nowych chwil się boimy. Kalendarze zmieniają dni, Daty wciąż przypominają sny. Lecz walecznie brniemy w głąb, Blizn w historii tworząc krąg. Każda z nich to ślad i moc, W sercu płonie, nie zgaśnie w noc.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...