Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie da się mu odmówić aury
zamyślenia – a jednak można
w hałasie odnaleźć uśmiech

nie odsunę twarzy naprawdę
tylko wącham twoje włosy
pachną jak laddu


lotosowym stopom
warto zapalić kadzidła
ugrzęznąć w ciszy gdzieś
przed pałacem wiatrów
albo na polu dywanów
choćby w biedzie


podglądam. otwierasz szerzej
nozdrza. smażysz asafetidę
będziesz tam ze mną

jeśli nie zostaniemy obiecuję
przywieziemy sari i czadar
i spokój




------------------------------------
kolejna praca zespołowa
jeśli coś uwiera,śmiało pisać bo nas też:)
a mnie konkretnie ten niepotrzebny rym biedzie- szerzej

Opublikowano

nie da mu się odmówić
aury zamyślenia – a jednak
w hałasie też można
odnaleźć uśmiech

nie odsunę twarzy tylko wącham
naprawdę twoje włosy pachną
jak laddu

lotosowym stopom warto
zapalić kadzidła
ugrzęznąć w ciszy gdzieś
przed pałacem wiatrów
albo na polu dywanów
choćby w biedzie

podglądam. otwierasz szerzej
nozdrza. smażysz asafetidę
będziesz

jeśli nie zostaniemy obiecuję
przywieziemy czadar
sari i spokój



to moja propozycja :-)

Opublikowano

nie da się odmówić mu aury
zamyślenia jednak
można
w hałasie odnaleźć uśmiech

nie odsunę twarzy naprawdę
tylko wącham
twoje włosy pachną jak laddu

lotosowym stopom warto zapalić kadzidła
ugrzęznąć w ciszy
gdzieś przed pałacem wiatrów
albo na polu dywanów
choćby w biedzie

podstępnie zaglądam jak otwierasz szerzej nozdrza
smażąc asafetidę
będziesz tam ze mną

jeśli nie zostaniemy
obiecuję
przywieziemy sari i czadar
i spokój


////

no to tyle
moich gotowych uwag
bo nie będę podpowiadał co gdzie jak
podpowiadam myślę gotowym obrazem
jaki przedstawiłem
który albo pomoże albo nic nie zdziała
mimo tego horyzonty słów
podobają mi się

wiersz ma ukryty w sobie klimat tego o czym opowiada
myślę że umiejętnie to zrobiłaś
na tyle na ile potrafiłaś

wieczności.

Opublikowano

jeśli śmiało pisać, to piszę:

wersja autorska w zupełności mi odpowiada tylko
fonetycznie rzszumi mi czwarta strofa:)

podglądam. otwierasz szerzej
nozdrza. smażysz asafetidę
będziesz tam ze mną

zatem
pierwszy wers tej strofy może tak:
podglądam.otwarte szeroko

i dalej jak jest
tym bardziej, że - otwierasz i szerzej
- zachodzą na siebie tym "sz"
Pozdrawiam

Opublikowano

Bielaczku
masz skłonnosci do 2w1:) czyli że zabierasz mi kilka znaczeń wiążac wersy ktore mają być osobno,przy tym się upieram,inne zmiany w Twoim gotowym obrazie nawet trafiają do mnie,pewnie coś skorzystam:) dzięki serdeczne:*

Egzegeto
no i ciesze się ze smiało bo pokazales mi to czego w ogole nie zauwazylam,cos z tym koniecznie trzeba zrobic,Twoja propozycja mi się podoba,dziękuję ślicznie!

Opublikowano

nie podoba mi się ten orientalny klimat. ja tego poprostu nie skumam. kadzidła, aury, lotosy...:/ kwestia gustu. mnie się to kojarzy z takim pseudouduchowieniem. (nie mówię, że tak jest to tylko moje skojarzenie)

pierwsza strofa dobrze skonstrułowana.

lotosowym stopom
warto zapalić kadzidła
ugrzęznąć w ciszy gdzieś
przed pałacem wiatrów
albo na polu dywanów
choćby w biedzie---> to mi nie pasuje w ogóle...taki patetyczny wydźwięk, a może to tylko tak odbieram...

ostatnia też fajna, tylko nie wiem co to czadar.

bardziej konstruktywnie nie dam rady..

Opublikowano

Anka
dzięki że mimo wszystko coś napisałaś:),
masz rację z tym pseudo bo do czystego jeszcze baardzo daleko:)
nie pisałam nic orientalnego więc taka próba zwłaszcza że dużo tego u mnie ostatnio i gdzieś musiało pojawić się ujście:)
sama nie jestem zadowolona z tego wiersza, jakiś taki suchy mimo wszystko...:(

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dużo poprawniej byłoby: "przebijam jego głębię promieniami" i "a pod falbanką chroniona linia" - nawiązując do tytułu - też jako pogański racjonalista - libertynem i intelektualny biseksualista - uniwersalny jestem konkretny:   - są tylko cztery ewangelie jako kanoniczne i blisko siedem tysięcy jako apokryficzne,   - apostołów było dwunastu i wszyscy byli żydami, a w tym: apostoł Piotr został pierwszym królem Watykanu,   - papieży było około dwieście osiemdziesiąt, a w tym: sześciu antypapieży i jedna kobieta,   - judaizm, chrześcijaństwo i islam to sekty monoteistyczne i w moim kraju są gośćmi, których w każdej chwili możemy wyprosić, otóż to: ludowi katolicy i słowiańscy poganie głosowali na pana Karola Nawrockiego,   - ludzie, którzy nie mają żadnych argumentów: na ustach mają własnego boga lub przywołują fragmenty z Biblii - Starego i Nowego Testamentu,   - dlatego panowie w czarnych sukienkach nie prowadzą ze mną żadnej polemiki, wiedzą, iż już na samym starcie są na przegranej pozycji.   Łukasz Jasiński 
    • @Sylwester_Lasota A wiesz, że tamten dzień, został mi głęboko w pamięci, nie dlatego, że jakiś jarmark czy wesołe miasteczko. Jakoś ciągnie mnie do fruwania. Tam wysoko, jest tyle powietrza, jeszcze ruch obrotowy, pęd, wolność - to było i jest dla mnie wciąż piękne.  Gdyby mnie ktoś zbudził w środku nocy, i powiedział: - lecimy? To momentalnie staję na nogi i jestem gotowa. Lubię lot samolotem, nic mnie nie mdli, nie boję się. Jeszcze nie leciałam balonem, to jest marzenie podobne do karuzeli. Kiedyś w Gdyni na skwerze, były jakieś zawody balonowe, można było sobie przy okazji pofruwać, tylko, że ja nie zabrałam ze sobą kasy na takie atrakcje, no i lipa.  Do dzisiaj kręcę się z radością na tzw. Diabelskim Młynie. W Gdańsku nad Motławą, postawili takie ogromniaste cudko, ach...  A jaki piękny jest świat z góry, daleko od wszystkich problemów, zmartwień, paskudnych ludzi... Czasem sobie myślę, że całkiem możliwe, że wśród moich przodków był Ikar. Możliwe, coś w tym musi być. Mieliśmy w rodzinnym domu dużego psa, wabił się  właśnie Ikar :P   Dzięki, że tutaj zajrzałeś, pozdrawiam :) @Wędrowiec.1984 No widzisz, myślę, że każdemu coś tam z dzieciństwa zostało. Rodzice przecież nie mieli pojęcia co tak naprawdę mnie kręciło, nawet nie śmiałam za bardzo domagać się tego. Była nas piątka rodzeństwa, więc rodzice uwijali się ostro, żeby to wszystko ogarnąć.  Jako dzieci chyba byliśmy posłuszni, zresztą, to były inne czasy, dzieciaki nie miały tyle do powiedzenia, co dzisiaj.  Pozdrawiam serdecznie :)
    • @Alicja_Wysocka Jeśli chodzi o karuzelę, mam tak samo, jak Sylwester. Nie obchodziły mnie jakoś specjalnie, natomiast, jako dziecko, miałem niesamowitą fiksację, na punkcie gry Monopoly.   Zobaczyłem ją po raz pierwszy w podręczniku do języka angielskiego Cutting Edge, gdzie było pokazane, jak dzieciaki siedzą wokół kwadratowej planszy i grają. Na swoim komputerze Commodore C64C, znalazłem wersję elektroniczną, z której spisałem dokładnie wszystkie nazwy parceli. Na karty szans oraz kasy społecznej, nie byłem jeszcze gotów, ponieważ nie znałem dobrze angielskiego, ale i z tym sobie poradziłem, wymyślając własne wersje.   Poprosiłem rodziców, by kupili mi wielki arkusz sztywnego papieru i zabrałem się do pracy. Skrupulatnie odmierzyłem rozmiary poszczególnych pól, by proporcje się zgadzały, i by całość była idealnym kwadratem. Domy i hotele zrobiłem z klocków Lego, choć w zasadzie nie musiałem, ponieważ mały klocek z dwoma oczkami był domem, a kwadratowy z czterema, hotelem. Pieniądze również, rzecz jasna, zrobiłem z papieru, którego zostało dość dużo, po wycięciu planszy do gry.   Z biegiem czasu, powstało kilka nowszych wersji gry, ponieważ ilekroć znalazłem niezgodność z oryginałem, musiałem zrobić nową planszę. Do wszystkiego, dokładnie spisałem zasady gry i przykleiłem do zrobionego przez siebie pudełka, tak jak to było w polskiej wersji Monopoly, o nazwie Eurobusiness.    Fiksacja nie przeszła mi nawet wtedy, gdy w lokalnej księgarni zobaczyłem nowiutki Eurobusiness. na wystawie. Oczywiście, musiałem go mieć i tak właśnie się stało. Potrafiłem grać w to godzinami, sam ze sobą, przyglądać się planszy, oglądać domki, ustawiać je na planszy i patrzeć na nią z różnych perspektyw.    Kiedy w prasie komputerowej pojawiała się informacja, że wyszła wersja elektroniczna gry Monopoly, byłem niesamowicie złakniony screenów, którym przyglądałem się niezwykle dokładnie, by wyłapać wszelkie szczegóły.   Po latach, kiedy przeprowadziłem się do dużego miasta, kupiłem sobie oryginał. Moja małżonka twierdzi, że to jest wręcz relikwia i ma dużo racji.    Ciekawostka: nie cierpię dotykać pieniędzy z tej gry, zarówno w wersji polskiej, jak i oryginalnej. Są tak nieprzyjemne w dotyku, że ilekroć muszę ich używać, mam ciarki na całym ciele. Na szczęcie, od dość częstego grania, papier się zużył i niektóre nominały są już jako tako dotykalne. Niemniej jednak mówiłem już małżonce, że przyjdzie taki czas, że je wszystkie zalaminuję.   
    • Oda do Pięknego Tygodnia Czerwcowego (eteryczna modlitwa duszy do życia)   Nie jestem tą samą, odkąd dotknęło mnie światło z wewnętrznego nieba  tam, gdzie Źródło istnienia szeptem przypomniało mi, jak bardzo jestem kochana.   Wdzięczność płynie przeze mnie jak złote rzeki przez ciszę, unosząc stare lęki, rozświetlając moją odwagę.   Kroczę z ufnością. Zamiast czekać – tworzę. Zamiast bać się – obejmuję. Zamiast oceniać – rozumiem.   Każdy dzień jest mi ofiarowany jak święty list,  a ja go czytam oczami miłości.   Zachwycam się sobą nie z próżności, lecz z prawdy: jestem stworzona z piękna. Aktualizuję się w świetle, tak jak kwiat codziennie od nowa wybiera otwartość.   Medytuję. Działam. Zapisuję się na wizyty życia,  na leczenie, na spotkania, na przyszłość. Nie uciekam - przyjmuję. Z wiarą, że jestem tam, gdzie trzeba.   Zrzeszam się z sercami. Z ludźmi, którzy czują głębiej. Z tymi, co widzą w spojrzeniu odbicie duszy.   Tydzień jest piękny. Czerwiec pachnie jak nowy rozdział. Wenus tańczy w moich dłoniach - miłość i pieniądze krążą swobodnie między słowem a czynem.   Otwieram serce. Otwieram zmysły. Karmię się delikatnością - dobrym jedzeniem, zapachem, ciszą. Dbam o siebie jak o świętą przestrzeń.   Emanuję spokojem. Mam dobry gust, bo wybieram z miłości. Uzdrawiam ciało, ducha i myśli. Widzę. Słyszę. Rozpoznaję siebie.   Mam potencjał większy niż kiedykolwiek. Pewność siebie wyrasta z wdzięczności. Moja intuicja jest moim przewodnikiem. Moje emocje są moimi sprzymierzeńcami.   To piękny tydzień, bo to ja jestem pięknem, które go tworzy.   Jaskółka      
    • @FaLcorN Racja, dzięki :) @Amber Cieszę się, znaczy udało się jednak. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...