Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na kropli zapisanej twoim odbiciem
dorysować próbuję moją postać
nie mieszczę się w jej płaszczyźnie
a ten kawałek mnie
w ogóle nie pasuje do układanki

fanatycznie rozmazuję kroplę na szybie
wilgoć wchłania się w opuszki palców
i dryfuje neuronami

w głębinę oceanu

gdzie mieszkasz

syreno

***

pokornie słucham wiatru
co gra na trawach
pieśń poranka

posłuszna głosowi
z głębi
wtóruje
śpiewom ptaków

cichutko powtarzam
słowa co splatają się
się ze łzą
i muśnięciem twojego policzka

***

...i pognam za tobą przez błonie
jak wariat z mokrą głową
swym oddechem ogrzeją mnie konie
i poniosą w dal ze sobą...


i dosięgnę chmur co nad wzgórzem
zawisły dziś od rana
i deszcze karmią tam różę
a ty miłością mnie kochana…

Opublikowano

Witaj,ładny wiersz jak dla mnie,ale zmieniła bym to jak napisałaś "i muśnięciem twojego policzka',na
'I muśnięcie Twoich ust'.I zamiast koni napisała bym'Swym oddechem ogrzeje mnie Twoje serce i poniesie ze sobą w dal'
I na samym końcu jak piszesz'a ty miłoscią mnie kochana'
Napiasała bym
'A Ty miłością mą kochana'.
Sorry,ale sróbuj przeczytać go tak ja Ci podpowieziałam?
Nie musisz,Pozdrawiam

Opublikowano

Kaja-maja
trochę a może nawet bardzo
zmieniłaby się wypowiedź
pod wpływem proponowanych zmian

miłośc rodzi się przed muśnięciem policzka
usta, gorące usta, nawet muskajac-
spala tę niesamowitą atmosferę tajemniczości uczucia


konie? to nie serca!

czasami warto pomyśleć
dlaczego autor "wciska' nam takie nie inne zwierze


co do formy gramatycznej
ona karmi GO miłością więc "mnie"


karmienie MĄ miłością świadczyłoby o miłości nieodwzajemnionej
***
Pozdrawiam.

Opublikowano

Tak,masz rację.
Ale każdy inaczej to odbiera.Nie powiedziałam że Twój wiersz mi śię nie podoba,bo jest n aprawdę ładny.Dla mnie mogło by to też być w mojej wersji.
Koniec bym zmieniła'Bo TYś MIŁOŚCIĄ MĄ KOCHANA'.
Bo to miałam na myśli.Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wgryzam się w twoje DNA. dotyk i pieszczota – już na poziomie komórkowym. czym będzie ten ciemny portrecik, jakie skutki poniesie za sobą ów ślad wręcz wypalony palcami po wewnętrznej stronie powiek? bez obaw, niczym, czego mogłabyś żałować. to tylko rzeźba z drucików, pomniczek przedstawiający uśmiechniętego błazna z czarcimi szramami, z lisią mordą. i zachodzik słońca obserwowany przez okulary o przejrzystych szkłach, krystaliczność obrazu, drzewa i obłoki bez rozmazanych konturów.
    • @Migrena Ten wiersz to nastrojowy, liryczny poemat o miłości i transcendencji codzienności, napisany językiem miękkim, melodyjnym, pełnym światła i symboli natury. To wielka poezja kontemplacji, która  niesie spokój, dojrzałość i światło. Są  to w poezji współczesnej rzadkie wartości, a bardzo potrzebne w epoce rozdarcia i samych niewiadomych wyłaniających się zewsząd. To tekst z rodzaju tych, które łączą romantyczną wrażliwość z nowoczesną duchowością, czerpiąc z mistyki przyrody i z idei przenikania się bytu, pamięci i emocji. Jeszcze raz podkreślę- wielka poezja. 
    • Idę - a liście grają we mnie, jakby świat oddychał moim krokiem. Nie w powietrzu, nie na ziemi, lecz w tej cichej przestrzeni między myślą a wspomnieniem, gdzie rodzi się dotyk, zanim stanie się dłonią. Dziś świat patrzy półprzymkniętym okiem Boga, patrzy przez korony drzew jak przez mleczną błonę snu, a wiatr, ten stary włóczęga, maluje mi w duszy pejzaże, których nie znam, a które zawsze znałem. Widziałem Cię, nim Cię spotkałem - w odbiciu wody, w oddechu chwili, która jeszcze nie nadeszła. Twoje oczy - dwa pryzmaty, przez które świat po raz pierwszy poznaje szczęście. Idziemy - a czas nie ma odwagi nas dogonić. Wszystko w nas jest początkiem: szeptem, który dopiero chce być słowem, uśmiechem, który staje się światłem. W tym parku, który jest dziś oceanem myśli, trawy – żywym atramentem wspomnień, piszącym na falach cienia, ja staję się łódką niesioną przez prąd Twojego spojrzenia. Miłość nie trwa – ona oddycha, jak ziemia po deszczu, jak niebo po burzy, jak my po każdym spojrzeniu, które rozcina rzeczywistość i zszywa ją cichym, jesteś.  
    • @KwiatuszekDziękuję Ci bardzo Kwiatuszku. Przyznaję się, że tekst powstał po piwie, to taka iskra natchnienia. Obecnie jednak odchodzę od alkoholu i próbuję się odblokować na trzeźwo. Nie jest łatwo, dużo pracy przede mną, ale tym razem zaglądam w przyszłość z ciekawością.  Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...