Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie płacz proszę
spotkamy się przecież pod wichrowym wzgórzem
opowiadałem Ci o nim w zimowe wieczory
tam ostatni przystanek ma linia
drugi raz przecież nie można umrzeć
będę czekał z białą różą w dłoni
tam nie wolno rwać czerwonych

nie płacz proszę, choć kocham Twoje łzy
wiesz - one są zupełnie inne niż te które znałem
nie są słone i nie są wcale przeźroczyste
jak płaczesz na łące to są zielone
zimą mają odcień marchewkowego nosa bałwana
na zakupach mienią się kolorami wszystkiego na co patrzysz

nie płacz proszę
teraz na świat będę patrzył Twoim wzrokiem
wybieraj więc obrazy, bo tam gdzie jestem
wszystko jest białe lub czarne. tęsknię za witrażami
obiecali mi nowe życie i pomyślałem że…
… zabiorę Cię na spacer do galerii

nie płacz proszę, choć łzy Twoje kochałem

03.04.2007

Opublikowano

hmm,
proponuję się na kurs gancarstwa zapisać lub pleść koszyczki :)
przykro mi ale ............................... (mrówki wybrały się na spacerek - wiosna idzie :))

zdrówko i miłego alellujnego
lucy

Opublikowano

jest tu kilka ciekawych zwrotów do wyjęcia, dlatego nie powiem, że się nie podoba, ale tak może by trochę pozmieniać? przede wszystkim i głównie - zakończenie.
pozdrawiam

Opublikowano

teks z kurem garmcarstwa już słyszałem więc sie zastanowię. swoja drogą widze że to dość popularna forma namawiania ludzi do pozytecznego spedzania czasu. jakoś nikt nie odniósł sie do treści która chciałem przekazać. zgodze sie że warsztat mam do kitu, ale jakieś tam mysli opisałem.
milo było Was gościć
pozdrówka:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...