Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hm... dla mnie ZUS i listonoszka w parze, rzeczywiście, mogą motywować niepamięć, o której nadmienia podmiot. Tytuł celny, ale całość mnie wiedzie ku ciemnej dolinie, bo cyfry to macabra!
Przepraszam.

A.

Opublikowano

"ni srebro ni zloto to nic chodzi o to by mlodym byc"!
skrajny ,bo przesadzony milionem,ZUS-em... odebralam tak jakby autor byl juz dostrzetnie rozpieszczony i zepsuty przez zycie i laskawie z falszywa skromnoscia oddaje miliony by wypic egri bikaver i nie placic w euro,tylko moze w zlotowkach,a moze to kolega zaplaci?
z milionem w kieszeni tez pan mozesz wypic i nie placic w euro,a jeszcze innym moze pomogl kto by potrzebowal?
z powazaniem, M+A

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pani Maria kompletnie nie zauważyła autoironii w tym wierszu. Być może jest osobą bardzo młodą i nic nie pamięta o czasów hyperinflacji. Tuż przed "reformą Balcerowicza" płaciło się bańkami (melonami).

Może spróbuje Pani jeszcze raz odczytać tekst o "bajońskich sumach"?

Kolcaty
Opublikowano

No jasne,bo liczy się być,a nie mieć...najprościej mówiąc...
A egri bikaver z przyjaciółmi pomaga,oj pomaga,osiągnąć ten stan...byle umieć się zatrzymać,byle rzeczom nie odebrać ich znaczenia i przeznaczenia,byle życie miało jakiś pozamaterialny wymiar...
I zgadzam się,że w wersji Oyey'a podział na wersy jak najbardziej służy wierszowi...
Pozdrawiam,wznosząc toast właśnie za właściwe rzeczy znaczenia...
Tala
P.S.Nie mogę Pana nie zaczepić "botanicznie"-gdyby zapomnieć o egri bikaver ,to się robi "kalinowa lampka"...Ładna,co? Wczesnym latem białą kulą świeci w ciemności,jesienią zaś czerwienią się jej korale.Przy takiej lampce też miło posiedzieć,prawda?

Opublikowano

Żeby Pani wiedziała. Kalina, jarzębina, korczyna; nie można zapomnieć o tarninie, ptasiej czereśni, płonce (dzikiej jabłoni), czy ałyczy.
Kwitną i owocują. "A ptaki niebieskie"... :-)
W naszym ogródku działkowym, obok drzew i krzewów zwyczajowo uprawianych, mamy z żoną namiastkę tej kolekcji ze starego raju: borówka kanczacka, b. amerykańska, dereń jadalny. Tylko z pigwą wyjechałem, jako że "drzewo, co słabo rodzi, będzie"...
Ślicznie pozdrawiam,
Kolec (może być tarniny).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Toyer Życie jest jak nałóg. Tak można podsumować Twój wiersz.  Zycie samo w sobie jest uzależnieniem: chcemy go, niezależnie od jakości. Jak pijak wraca do kieliszka, tak człowiek wraca do życia, nawet jeśli podaje nam ono nie zawsze to, czego pragniemy. To pragnienie życia  mamy wypisane na tablicy serca - jest naturalne, wpisane w większość ludzi. Wyjątkiem są zaburzeni, cierpiący tak mocno, że nie potrafią już pić tego, co im podano.  
    • @Maciek.J to prawda
    • W ciechocińskim parku tłumy kuracjuszy, tworzą pary łabędzie śpiewając bezgłośnie. Kwiatowe dywany pięknem mogą wzruszyć, kolorowe fontanny przywiodą garść wspomnień. W łowickich pasiakach skazane na niebyt; obertasy, mazurki czynią rwetes spory. Wraz z piwem czas spływa, zdjęcia bez potrzeby, ławeczkowe uśmiechy liczą na sponsoring. Współczesny makijaż zmarszczki złożył w grobie, puszystości ścisnęły spinki i suwaki. Brzuszki nie dopuszczą do zbyt czułych objęć, w zapomnieniu zginęła gdzieś granica smaku. W skocznych dyskotekach większość dyskopatów. Przypadkowo usłyszysz coś tam po cygańsku. W ręku czyjaś ręka, jak karciany atut, zaś prawdziwki się bawią grzecznie i po pańsku. Dość wiekowy młodzian chce marzenia ziścić, balzakowska podlotka też szuka przygody. Kruche możliwości w mig ugaszą wyścig. Tylko wstydem zbielały śmietankowe lody. Kilka drobnych szaleństw i już zawrót głowy, a rytm disco podgrzewa pięćdziesiątką czystą. Jeszcze krople potu w pędzie zabiegowym i markotne powroty w swoją rzeczywistość.
    • @SuzanaD   fajne jest potencjał   dzisiaj to wszystko jest passe marudzą wokół że bardzo źle nihilizm wokół już żniwa zbiera samotność wszystkim już doskwiera   najwyższa pora by się zmienić z własnego ego dać trochę innym stworzyć wspólne miłe przestrzenie :))
    • Zgadzam się, werbalnie i nie tylko, z przesłaniem, a temat znam z autopsji. Wychowanie dzieci jest pracochłonne i czasochłonne, stąd wielu się nie chce, a bywa, ze nie może osobiście angażować walcząc o dobra materialne, czy nawet przetrwanie. A jednak po latach, jak się ma jeszcze szczęście,  jest poczucie spełnienia i satysfakcji, czego wszystkim życzę. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...