Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cóż z tego, że był marzeniem,
skoro wnikał ucieleśniony.
W feerii spazmów i przekleństw
powracał mityczny Odys.

Wydobywał się z mgły pożądania,
oczekiwała w haftowanych tiulach.
Na przemian brutal i amant
rozsmakowywał usta.

Znikał odczłowieczony porankiem,
gdy z rozperlonym zmagał się powiew.
Pozostawiając na wspomnieniach znamię
wraz z zatrzymywanym pobiegł.

Opublikowano

Pawlak to dowód, że polak potrafi ;>. Rzeczywiście pan oyey ma rację co do kupy, ale nie co do wiersza, który raczej na kupę (czegokolwiek prócz słów) nie wygląda. Spójrzmy prawdzie w oczy panie oyoy- jest pan takim hipokrytom, że aż szkoda, jak pan pouczasz innych drogi panie to się sam zastosuj i posprzątaj po sobie...
Wiersz nie jest może najwybitniejszy panie Leszku, ale ten fragment, już z resztą przytoczony przez Stanisławę idzie na plus. I jeszcze jedna kwestia: Są rymy czy nie??
bo czasem się zdaje...
pozdrawiam Jimmy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jimmy jestem wierny delikatnemu brzmieniu asonansów, które słyszalne są dopiero przy głośbyn czytaniu, ale są i brzmią jak należy w moich rymowanych wierszach.
marzeniem-przekleństw, ucieleśniony-Odys, pożądania-amant, tiulach-usta, porankiem-znamię, powiew-pobie

Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jimmy jestem wierny delikatnemu brzmieniu asonansów, które słyszalne są dopiero przy głośbyn czytaniu, ale są i brzmią jak należy w moich rymowanych wierszach.
marzeniem-przekleństw, ucieleśniony-Odys, pożądania-amant, tiulach-usta, porankiem-znamię, powiew-pobie

Pozdrawiam Leszek :)
To rozumiem, że taka instrumentalizacja na odległość, a pytałem bo mnie też ktoś kiedyś zapytał i się od tamtej pory staram jak cholera...
Pozdrawiam Jimmy
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Odys był marzeniem? Mógłbyś to rozwinąć?
Był po prostu mężem Penelepy i dopóki nikt
nie potwiedził tego, że nie żyje nie mogła powtórnie wyjść za mąż.
Wcale nie chodziło o to, że go kochała albo o nim marzyła.
Poza tym ją zdradzał, jak wiemy, więc tylko jakaś słodka idiotka
mogłaby dziś marzyć o Odyseuszu jako symbolu doskonałego męża ;)
(chyba, że chodzi o to, żeby jej własny zapodział się gdzieś na 10 lat)

Pozdrawiam.

Dosłowność odbioru niejednego już zaprowadziła na manowce. Potraktuj Odysa jako synonim, może będzie jaśniej. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co dopiero powiedzieć o niedosłowności!
Zatem Odys może być równie dobrze imć Zagłobą?
(nie traktuj tej przenośni dosłownie bo wywiedzie w pole jak jego fortele)
Pozdrawiam.

W młodości może i Zagłoba dla niejednej białogłowy był Odysem. :)
Opublikowano

Nie chciałam tego mówić, ale będę szczera. Kiepski to wiersz Leszku. Nie podoba mi się, a zwłaszcza:

Wydobywał się z mgły pożądania,
oczekiwała w haftowanych tiulach.
Na przemian brutal i amant
rozsmakowywał usta.

Wydobywał sie z mgły? Na przemian brutal i amant? - to jest straszne...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło się czyta. Druga strofa IMO najsłabsza. Po świetnych niedomówieniach w pierwszej i trzeciej wydaje mi się być zbyt dosłowna i konkretna. Odstaje od reszty.
Pozdrawiam, j.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "I nigdy nie wierz ludziom, którzy żyją w wykreowanej rzeczywistości, wrzucają innych do jakiegoś worka politycznego, oceniają innych na podstawie plotek i wywierają zakulisową presję."   Filozof Łukasz Jasiński 
    • Jak zawsze ciekawa historia Twojej rodziny i małej ojczyzny. Nie rozumiem tego:  "pomiędzy chrześcijan a Rusi granice". Rus była chrześcijańska od 988 roku.  Pozdrawiam  
    • Zamykam za sobą Polskę. Zostawiam cię  w powietrzu – które pachniało tobą, zimą z twoich dłoni i kawą, którą piłaś, jakby każda filiżanka mia­ła w sobie sens życia. Cuzco – mówią, że tam serce świata. Ale moje zostało przy tobie, przy twoim łóżku, w tej małej przestrzeni między poduszkami, gdzie śmiałaś się, że chowasz sny. Tutaj lamy patrzą obojętnie. A ja patrzę w niebo i widzę twoją szyję – jak wtedy, gdy odwracałaś się niespiesznie, jakbyś wiedziała, że za chwilę cały świat się zatrzyma, bo ty spojrzysz. Piszę do ciebie listy myślami. Kartkami są ściany hostelu, atramentem – mój brak ciebie. Każdy dzień tu to jedno twoje imię, którego nie mówię głośno, żeby nie oszaleć. Cuzco jest piękne. Ale ty jesteś piękniejsza – i to nie jest fraza. To desperacja. To jak powiedzieć: „Niebo bez ciebie nie świeci, tylko  milczy światłem.” Wracam. Nie wiem kiedy. Ale wracam do ciebie – nie do kraju, nie do miasta. Do ust. Do szeptów o trzeciej nad ranem. Do tych spojrzeń, co mówiły wszystko, zanim zdążyłem zapytać. Czekaj. Albo nie czekaj – tylko żyj. A ja będę wracał w każdym śnie, aż naprawdę wrócę. I wtedy Cuzco będzie tylko nazwą, a ty – całym kontynentem, którego nigdy nie opuszczę. wiersz napisany kiedyś... dla kogoś.    
    • Ciekawostka: Poezja smaku, kolorów, muzyki, zapachu - to określenie odnoszące się do zjawiska synestezji, w którym pobudzenie jednego zmysłu wywołuje doświadczenia w innym zmyśle. Dla synestetyków, muzyka może być postrzegana w kolorach, smaki mogą mieć zapach, a dźwięki mogą przybierać formy wizualne. Synestezja to nietypowy sposób odbierania świata, w którym zmysły się przenikają.      Stąd też blisko do określeń, upichciłeś, zagrałeś na emocjach, namalowałeś obraz słowny itp.                       
    • Dziś w lesie dębowym podążam ku słońcu paciorki różańca przez palce przekładam  co chwila w ostępach zwierzyna się przemknie wzruszając ukryte płomienne scenerie.   Polana przede mną myśl moja skupiona otwieram ksiąg starych pożółkłe stronice Mikołaj wstępuje na ziemię surową pomiędzy chrześcijan a Rusi granice.    Mać jego Elżbieta zaślubia Wilhelma a herb jego trąby przydomek mu dały on sam jednak pisał jam jest z Sandomierza  a potem już godnie biskupem z Gorzkowa.    Dokument królewski w Wiślicy wydany przenosi z ruskiego na prawo niemieckie uwalnia poddanych z pod władzy królewskiej Gorzków z Poperczynem w nowe ramy wkłada.   Fundacja kościoła gdzie Ruskie są ludy umacnia chrześcijan biskupa raduje swoją dziesięcinę Stefan przekazuje na nową parafię w diecezji podległej.    Właściciel majątku fundując świątynię objąć patronatem po wsze czasy musi jego sukcesorzy będą ją umacniać mianować proboszczów nauczanie ruszy.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...