Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

z mojej spermy Janis Joplin


Rekomendowane odpowiedzi

Tjaaaaaaaaaaaa…Wylazłem wreszcie ze swej nory na słońce i wpadła mi do głowy myśl. Dziwne ale nigdy wcześniej nie zastanawiałem się nad tym, że po przesunięciu czasu do przodu , słońce zachodzi później niż zwykle. Przestraszyłem się , ponieważ zrozumiałem, że teraz, nie ma to dla mnie większego znaczenia , zwłaszcza, że jedyną refleksją, która od kilku tygodni mnie nachodziła to ta, czy z dziesiątkami na early position, powinienem zrzucać rękę, limpować, czy podbijać, a jeśli tak to o ile?. To niesamowite, jak różni się świat z punktu widzenia dorosłego człowieka, od punktu widzenia małego dziecka. Gdzie jest ta granica, kiedy nie cieszysz, się już z tego, że dzień jest o godzinę dłuższy, i od tej pory, przez kilka miesięcy, będzie się wydłużał? Kiedy przestają cię cieszyć takie rzeczy, przestajesz być dzieckiem, przestajesz być delikatną istotą, stajesz się brudną maszyną, do zarabiania pieniędzy, a potem mówisz sam do siebie, tak jak ja teraz.
Byłem kiedyś na koloniach. Wtedy wszystko było tajemnicze, niezwykłe. Domy wczasowe wydawały się takie wielkie, jak amerykańskie drapacze chmur, a za nimi boisko niczym Santiago Bernabeu. Wyłaniało się zza domów bardzo powoli, z każdym moim krokiem jak obraz z kamery na wózku w powolnej, poziomej panoramie. Wtedy, tam, wyobrażałem sobie, że to mecz życia, tumult, wrzawa na trybunach a potem, stawałem w bramce i przyjmowałem na siebie najmocniejsze strzały. Jeśli nie ma w tobie już takich emocji, kiedy jedziesz na wczasy, i patrząc na to wszystko widzisz po prostu domki i ciut większą niż normalnie piaskownicę z drewnianymi słupkami obciągniętymi dziurawą siatką, po której biega kilkoro dzieciaków - przepadłeś.
Pół roku temu odwiedziłem swoje rodzinne miasto. Leszno, szare, nieważne miasto w Wielkopolsce, robotnicza dzielnica, stare kamienice. Wysiadłem, z samochodu i od razu poczułem, że to nie to samo. Taksówkarz bez przerwy powtarzał sumę, jaką wybił taksometr a ja patrzyłem na to wszystko i nie mogłem w to uwierzyć. Jak ktoś mógł zburzyć moje przedszkole i postawić tam supermarket? W oku zakręciła się łza. Całe dzieciństwo, plac zabaw, huśtawki, boisko do speedrovera, klomby z różami, wszystko stracone. W zamian skupisko popierdolonych ludzi bez większych historii, ubabranych we własnym gównie o nazwie życie, brzęczące wózki i tony przeterminowanego żarcia. Natychmiast wsiadłem do taksówki, i wróciłem na dworzec. Jeśli kiedykolwiek wygram szóstkę w totolotka, pierwsze co zrobię to odbuduję swoje dzieciństwo. Wrócę tu, zburzę to wszystko i każe odbudować każdy szczegół z pamięci. Będzię dokładnie tak jak dwadzieścia lat temu.

- Wiesz Mery - wróciłem do rzeczywistości – nasze dziecko będzie wybitnym muzykiem. - stwierdziłem, patrząc na dzieciaka z futerałem do gitary na plecach. Szedł tuż przed nami. Przez moment zastanawiałem się czego go uczą grać.
- Skąd wiesz? Może będzie słuchać PussyCatDolls.
- Co to jest? Wypluj to słowo! Nie z moich genów, na pewno nie.
- Jesteś pewien? Bedzie słuchać polskiego rapu.
- Jasne. Z mojej spermy powstanie nowa Janis Joplin…zobaczysz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ach jak miło wejść na stronkę poezji po tak długim czasie i przeczytać coś tak nastrojowego.
Piotrku, wzruszyłeś mnie tymi wspomnieniami :)) Myślę, że każdy z nas ma w sobie obraz dzieciństwa, radości z drobiazgów, która tak często znika, gdy doroślejemy. Ja byłam dzisiaj na wycieczce rowerowej. Dotarłam do miejsca, w którym jeszcze nie byłam, co sprawiło mi ogromną radość. Słońce i wiatr pomogły mi odpocząć.

Życzę Ci pielęgnowania w sobie pięknych wspomnień i szukania radości w drobiazgach :))
Pozdrawiam serdecznie
Kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to się czasem ludzi nie docenia:
"wygram szóstkę w totolotka, pierwsze co zrobię to odbuduję swoje dzieciństwo. Wrócę tu, zburzę to wszystko i każe odbudować każdy szczegół z pamięci. Będzię dokładnie tak jak dwadzieścia lat temu."
to zdanie położyło mnie na kolana, prawdę mówiąc cały dzień minie mi pewnie pod znakiem pozycji klęczącej. Bardzo podoba mi się też dialog na końcu, ale dlaczego Mery? Nie mogła być Kasia, Zosia, Weronika? Rozumiem, że wszyscy polacy mają w planach wyspy, o ile już na nich nie siedzą, ale Mery czy Jimmy to objawy kompleksu polskości. (heheh zarzut oddalony) pozdrawiam Jimmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...