Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Niebanalni


Rekomendowane odpowiedzi

Na granicy poza obszar poznania
W pędzie szalonym na złamanie karku
Po krzyk orła , po zew wilczy, ślad
Idziemy otwarcie, bez przyłbic
Ciało wszak będzie pokarmem dla ziemi
Wędrujemy zachwyceni
Strawą nam będzie poezja
Jej gorycz, jej miód
Co ma ci w głowie bratem , nam będzie normalny zmęczony człowiek
Bochen tęsknot zamienimy w okruszki
Nakarmimy nimi ptaki,
Wszystko po to by nam czas nie stał się byle jaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza obszar poznania
idziemy bez przyłbic

bochen tęsknot zamienimy
w okruszki
nakarmimy nimi ptaki

wszystko to by
pochłonąc czas


hmm mówisz,że piszesz od paru lat
i widać,że jedynie do szuflady.
dobrze,że tu trafiłeś,jeśli chcesz iść do przodu.
wierchoł zalatuje patosem.zostaniesz nieraz za to skarcony,
jestem pewien.znam to z doświadczenia ;p
unikaj jasnej góry.wiem,że tu niewiele rymów,
ale to tak na wszelki wypadek.
najważniejsza treść,nie jakieś pierdoły wokół pointy.
więc staraj się pisać zwięźle i na temat,
używać jak najmniej czasowników i zwrotów typu "me" "twe"
"by" "gdyż" etc.
proponuje też odrazu wrzucać do warsztatu.
tam można dużo się dowiedzieć.
pozdrawiam i powodzenia :)

P.S ja też jestem początkujący.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Wszystkie smaki po trochę,                          poddziergane... prochem. Pozdrawiam, niedzielny impuls.
    • @violetta

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... całkiem możliwe. Pozdrawiam .
    • Parnas    Apolla dudniły ostatnie hejnały, półkulą wzgórza ponurych gwiazd zaświstał zimny deszcz błyskawic, Epolakówna pomroczności jasnej szuka marmurowych bohaterów - zakrztusili dno wazy zwycięstwa, Olkówna grzebie na łez barykadzie dowody istnienia chwały ludzkości, Epretówna śpiewa na pustej pustyni - igra na ostatniej strunie srebrnej liry, ciśnienie eleaty leci do ściany płaczu, Enemówna poruszyła wąską kotarą - zeświecczyła drewniany teatr życia niczym nieujarzmioną złotą klatkę, Arotówna ledwie w pierwszej parze prowadzi wężowato chocholi taniec - spadają wierzchołki nowej piramidy, Otarówna spogląda na wierzch studni, słucha prawdziwej głębi zwierciadła  rozkwitającego w doniczce kwiatu - zgubił na zawsze natchnienia płatki, Anarówna w modlitwie jęczy o łaski, widzi pochmurny nieboskłon grzyba - zbawienie nie przyjdzie dla świata, Anylopówna wieszczy palcem wizję, tworzy fale oceanów chorału myśli, Alatówna na cienkim cieniu armaty odgrywa wesołą operetkę śmierci.   (z tomiku: Kowal i Podkowa)   Łukasz Jasiński (czerwiec 2004)
    • @poezja.tanczy dziękuję serdecznie i pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Wiesław J.K. @Laura Alszer Dobre skojarzenie, bardzo lubię Grechutę:   "dam Ci serce szczerozłote. dam konika cukrowego. weź to serce, wyjdź na drogę. i nie pytaj się "Dlaczego?"
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...