Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po raz kolejny podnoszę się z pyłu,
Zaczynam wierzyć, że warto jest żyć.
Ile razy już szedłem po prostu do tyłu,
Kiedy myślałem, że zaczynam już być?
Kolejne porażki, następne decyzje złe.
Wszystko przytłacza i brak sensu w tym.
Gdy brak już nawet nadziei we mnie
Ciężko przeć do przodu w życiu mym
I może jeszcze zmieni się wszystko
Kiedy pojawisz się i będziesz blisko.
Ostatnia rzecz, co tutaj mnie trzyma
To Twoja obecność gdzieś tam.
Tylko z Tobą me serce wytrzyma
Najgorszy ból, najgorszy stan.
Szukam Cię znów…

Opublikowano

Odp. dla MN.

Oznaczają niepewność myśli i może są to też myśli czasem niedopowiedziane;) Pozdrawiam cieplutko :)

Odp. dla Majka Majka

Bardzo dziękuję za opinię. Chciałbym poznać jeśli to możliwe co kryję się pod ogólnym pojęciem "rytmu". Każdą podpowiedź przyjmę z wdzięcznością:) Pozdrawiam

Opublikowano

Rytm rwany przez co ciężko się czyta i ogólnie lekko mi to pachnie banałem, stanowczo za dużo słów czy nie lepiej by było choćby tak:

„Po raz kolejny podnoszę się z pyłu,
Zaczynam wierzyć, że warto jest żyć.
Ile razy już szedłem do tyłu…”

Jest rym wtedy co prawda prosty ale i taki jest przecież dopuszczalny a i wówczas rytm nie ucieka.
Niestety tym razem moim zdaniem nie wyszło to najlepiej.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zastanowiła mnie kwestia wielokropka i poczytałem sobie troszkę opini na jego temat. Myślę, że jest wiele osób, dla których stał się on jakby oddzielnym "słowem". Jest z nim podobnie jak z emotikonkami, które często zastępują słowa;) Używamy go, gdy nie chcemy czegoś napisać, gdy chcemy zmusić kogoś do zastanowienia, by zrobić "pauzę" w tekście i myślę, że jeszcze w wielu innych przypadkach. Myślę, że wiele ludzi wie, co mam na myśli... A dla tych, którzy kierują się tylko słownikową definicją wielokropka przesyłam pozdrowienia;)

Opublikowano

"wielokropki są jak przyprawa, ożywiają smak, ale należy ich używać z umiarem"
myślę, że właśnie ten cytat powinien przyświecać każdemu, kto używa wielokropków, a niestety ostatnio są one nadużywane. w wierszu i literaturze pełnią wielokropki bardzo określoną rolę i nie trzeba tej roli zmieniać ani naciągać. używanie ich tak jak na blogach, czyli prawie w każdym momencie i kontekście uszczupla ich znaczenie. tak więc, moim zdaniem, powinno być ich jak najmniej. a wtedy, kiedy już się jakiś pojawi, będzie znaczył dokładnie to czego chciał autor i to co znaczyć powinien.

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

gdzieś (gdzie?) wyczytałem
że wielokropki są narzędziem grafomana
tylko nie spotkałem dokładnej definicji tej przypadłości (grafomanii)

więc myślę sam sobie
że te trzy kropki to komenda lenia:
myślcie co chcecie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...