Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Dla Marlett


czasem wers finezyjny pozwala na zatonięcie
czasem słowo do słowa pasuje i basta
do herbaty dobierasz kilka wierszy co dzień
nie zawsze jest czasu na więcej

czasem wspomnienie przemknie i ujdzie
w tłumie warto odnaleźć coś własnego
i właśnie dlatego kunsztem jest trafić
i ponad to wznieść się czasem-bo warto

czasem pragnieniem jest się w ciszy zaszyć
drobne monety na skibkę chleba zmienić
chleb gdy zjedzony to nie ma chleba
słowo zostaje wykute na wieki
Opublikowano

Nie no żartowałem. Tak wpisz:
nawias kwadratowy_i_nawias kwadratowy_tekst_nawias kwadratowy_/_i_nawias kwadratowy

Bez żadnych spacji w miejsce znaku _. Wszsytko ciągiem. Spacje tylko w tekście.
Masz to wszystko w pomocy.
Fajne są [color=#FF0000]czerwone znaki ;))[/color]
Pozdrawiam

Opublikowano

zatem piszę: nie widzę związku między tytułem a wierszem; "słowo jak cukier do herbaty" to chyba nie szczyt Twojej inwencji?, więc brzmi jak komunał (w tym kontekście!); a poeta to kto ? robal? żuczek? biedronka? do nieba? ze wszystkimi swoimi zmyśleniami? żądzami? maskami? kłamstwami? maskaradami? raczej do Czyśćca - na milion lat! i nie mów - że nie mam racji...a milion lat to mgnienie do Wieczności... :) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




czy macie w Krakowie problemy z wodą?
pomysł z pieczeniem nie bardzo mi się podoba :)
może jednak da się jakimś sposobem wrzucić na wrzątek :)

W sumie to jeszcze nie robiłem pierogów, ale jak trza wody, to i ona się znajdzie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No i o to chodzi, będe dopieszczał. A "poświęcenie" dlatego, że tyle, co się Marlett ze mną namęczyła, że inaczej tego nazwac nie można.

ale tego tu nie ma! a szkoda!!
J.S

Zobaczymy, co zainteresowana powie. Na razie martwie się, czy tekst wart jest bycia tekstem. i to przez Was.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...