Dorota M. Opublikowano 11 Marca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Marca 2007 Archanioł Michał lubi czasami przesiadywać w Koninklijke Muzeum przed obrazem walczących, niebiańskich zastępów, wstydzi się bardzo chwili, momentu przed bitwą- gdy spojrzał w górę ze zwątpieniem., nie tego się wtedy spodziewał, walki ze szczurołapami, ogoniakami, wąchołami. Lecz dla Breugl’a sprzedał się jako zwyciężca - w proroczym obrazku, jaśniejący w swej złotej zbroi. Mistrz wiedział, że ludzie będą patrzeć z zazdrością na bladą twarz anioła który walczy choć oszukany, wyśmiany kolorowym chaosem. I jego blask oślepia.
Oxyvia Opublikowano 11 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Marca 2007 Wiersz mi się podoba, ale brakuje mi linku do obrazu. Czy on jest gdzieś dostępny w Internecie? Mam wrażenie, że go znam, ale nie pamiętam tytułu. Idę wertować album Breugla. Może znajdę. Pozdrawiam.
Messalin_Nagietka Opublikowano 11 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Marca 2007 ale tu chyba nie ma rozmowy? z ukłonikiem i pozdrówką MN
wesoły grabarz Opublikowano 11 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Marca 2007 pomysł bardzo bardzo ale wiersz niedopracowany
Jaro Sław Opublikowano 14 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2007 Roz-mowy, czy muszą być dialogami? I czy to dialogami formalnymi? Wiersz piękny.. Tylko mi nie pasuje to "patrzyli z zazdrością" bo niby czemu akurat z zazdrością 9co by mieli zazdrościć i komu) a nie podziwem.... czy jakoś jeszcze inaczej, a może po prostu - patrzyli... reszta i zamysł konstrukcyjny - warto poczytać.
Dorota M. Opublikowano 14 Marca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2007 patrza z zazdroscia, poniewaz tak jak on, chcieliby miec sile walczyc nawet wysmiani przez innych..... Ciesze si, ze ci sie podobalo:)
Fanaberka Opublikowano 14 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Czyta mi się: "bardzo kwili", fajnie:-) Nie mogę się doliczyć tych aniołów. Jeden siedzi przed obrazem, na płotnie walczą całe zastępy. Który się sprzedał, bo nie łapię? Niemniej myśl czytelna. Wiersz OK
Jaro Sław Opublikowano 15 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. przecież walczy sie dla przyjemności... walki.... Przynajmniej jest to udziałem tych, co dla walki są stworzeni, jak archaniołowie.... Zawodowi wojownicy...... nawet jak się staje do walki, której się nie chce, to w tle jest jeszcze dawna chwała, vide cały zamysł 7 samurajów (i wspaniałych jak kto woli też).... Kto nam dziś zazdrości - niewielu, młodzież jakaś taka bardziej bezideowa i pacyfistycznie nastawiona. Ethos walki przejęła w najdurniejszym jej aspekcie jakaś stadionowa hołota i też z tego nic... Nic.... Taki zmęczony archanioł, z dzieckiem, gdzieś w polu a' la Malczewski.... tylko kto to namaluje.... ;o)
Oxyvia Opublikowano 15 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2007 No, jest! Znalazłam obraz Bruegel'a pt. "Upadek zbuntowanych aniołów". To ten, prawda? No to teraz rozumiem wiersz. Tylko jednego stwierdzenia nie łapię: dlaczego archanioł Michał się [u]sprzedał[/u] jako zwycięzca? I to malarzowi? Reszta jest jasna.
Jaro Sław Opublikowano 16 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2007 Może tuchodzi o taki "image", dziełko aż tchnie (pastoralna) propagandą, i pytanie nie jak bunt aniołów wyglądał, tylko jak jest zikonizowany na tym płótnie i sprzedany jako idea o charakterze pastoralnym, ozwierciedlona w świadomości społecznej... Taka droga: zazcynasz od walki z równymi sobie, a potem staja się oni bagiennymi straszydełkami powszechnej świadomośc i prostego języka.... Swoja drogą ciekawe jest odniesienie autora i żonglowanie różnymi kontekstami w wierszu, jest kontekst angelologiczny (demonologiczny) odniesiony (skontrastowany) do mitologii ludowej i do teorii komunikacji społecznej, z drugiej strony ujęty jednak w formie zindywidualizowanej - wokół rzeczonego Michała A. ;o)
Oxyvia Opublikowano 16 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2007 Bardzo ciekawa teoria. Tak, może właśnie o to chodzi. Czyli dwie twarze Michała A.: zawstydzony i pokonany szyderstwem oraz wyimaginowany bohater ludowego mitu. Ten drugi - to chwyt marketingowy. Tak, kupuję tę koncepcję. ;o) Jarze Sławie, bardzo lubię Twoje "naukowe" wywody. Są naprawdę bardzo ciekawe.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się