Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co znaczy (jeśli w ogóle coś znaczy) wyrażenie "składają slalom"?? Wpisałem w google tego dziwoląga językowgo i otrzymałem zero odpowiedzi.

Kulturalny

"składają slalom" - oznacza dla mnie:

liście z wysoka spadając zrywają te niżej

jak slalomowiec tyczki (niegdyś)

może się mi tak kojarzyć?

sam cham
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gdyby to byl inny rodzaj poezji,
powiedzialabym, ze bardzo ladnie ujales temat.
Jesli jednak patrzec na to jako na haiku,
to przylacze sie do uwagi nt. slalomu skladanego
przez liscie. Haiku nie powinno chyba tak kombinowac
slowotworczo i ze stylem. Powinno byc wyrazone
jezykiem mysli - prostym, naturalnym,
przychodzacym nam odruchowo do glowy.

Jednak sam obrazek jest b. ciekawy
i gdybys wlozyl nieco trudu w uproszczenie jezyka
to moglby sie okazac prawdziwa perelka.

Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

dzie wuszka

pewnie się narażę - odpowiem, nie jestem specem od naciągania
czegoś na coś

są moje skojarzenia
mniej czy udatniej wyrażane
ale moje

uderzanie w czyjś świat może skutkować wybuchem wulkanu
"składanie slalomu" jest dla mnie czymś zwykłym
miałem przyjemność w nim uczestniczyć
rzucony rozkazem zwykłego faceta w kolorowej czapce z pomponem na bardzo stromy stok
"idź - pomóż składać" zawołał wskazując drewniane (niebieskie i czerwone)
wcześniej obserwowałem jeźdźców dwu desek
stojąc obok tego faceta - "patrz jak składa" powiedział wskazując mistrza nart "koszącego" drewniane wtedy tyczki

Tobie "składanie" jest obce
dla mnie - zwyczajne

obca jest mi gra w domino pod drzewami - "naciągnięta"
pewnie długo będę się zastanawiał, dlaczego "mój świat" jest bee
jest specyficzny
indywidualny
ale "bee"?

mam "naciągać" żeby się podobać?

Tobie się niepodoba

Opublikowano

Ann N.N.

dla mnie poezja jest wieloznaczna
bez kombinowania

"liście składają slalom"

jest czymś zwykłym, prostym
dla mnie

czytelnik odrzuca?

ten który "slalomu nie składał"

czy ja go obwiniam?

nie

są powszechne doświadczenia i mniej powszechne

np:

wąsko uprawiana dyscyplina sportowa - skoki narciarskie

konkursy oglądało kilkaset tys. w TV

gdyby nie sukcesy Małysza dzisiaj patrzyłoby w TV kilkadziesiąt tysięcy

rozumiem brak akceptacji dla "składania slalomu"
ale można tolerować
chyba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co znaczy (jeśli w ogóle coś znaczy) wyrażenie "składają slalom"?? Wpisałem w google tego dziwoląga językowgo i otrzymałem zero odpowiedzi.

Kulturalny

"składają slalom" - oznacza dla mnie:

liście z wysoka spadając zrywają te niżej

jak slalomowiec tyczki (niegdyś)

może się mi tak kojarzyć?

sam cham

Idąc za tokiem myślowym Bartka, należałoby pogonić Lema, za jego neologizmy. Bawmy się językiem (bez skojarzeń!), frazeologią, semantyką. Chyba o to w tym również chodzi (tak mi sie wydaje).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"składają slalom" - oznacza dla mnie:

liście z wysoka spadając zrywają te niżej

jak slalomowiec tyczki (niegdyś)

może się mi tak kojarzyć?

sam cham

Idąc za tokiem myślowym Bartka, należałoby pogonić Lema, za jego neologizmy. Bawmy się językiem (bez skojarzeń!), frazeologią, semantyką. Chyba o to w tym również chodzi (tak mi sie wydaje).

Otoz nie.
Trzeba wiedziec gdzie sie bawic,
w haiku jest miejsce na poszukiwanie
prostoty i lapidarnosci poetyckiej,
a nie na zabawy w neologizmy.

To rodzaj ucieczki od tych zabaw, Dominiko.
Kazdy ma swoj zaulek...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Idąc za tokiem myślowym Bartka, należałoby pogonić Lema, za jego neologizmy. Bawmy się językiem (bez skojarzeń!), frazeologią, semantyką. Chyba o to w tym również chodzi (tak mi sie wydaje).

Otoz nie.
Trzeba wiedziec gdzie sie bawic,
w haiku jest miejsce na poszukiwanie
prostoty i lapidarnosci poetyckiej,
a nie na zabawy w neologizmy.

To rodzaj ucieczki od tych zabaw, Dominiko.
Kazdy ma swoj zaulek...

Co do prostoty, ba nawet sztuki zwięzłości-zgadzam się. Ale wielu łamało pierwotne konwencje haiku (patrz Miłosz) robiąc chociażby skok w bok w zakresie tematyki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Omagamoga   Wiersz wydaje się być zapisem potrzeby psychicznej- potrzeby mgły zamiast ostrości, zawieszenia zamiast działania, ciszy zamiast bodźców. To bardzo współczesne pragnienie w świecie, który ciągle coś wymaga. Podoba mi się.    Świetna grafika - upiorne  bagno i gęsta mgła. :)   
    • @huzarc To niezwykły wiersz, trudny, gęsty, filozoficzny, balansujący na granicy języka i doświadczenia. Świetne jest zakończenie, bo sam wiersz staje się przykładem tego, co opisuje.
    • (Proza konceptualna)     Można powiedzieć, że każdy nosi w sobie wrodzone umiejętności: chodzenie na czworaka, skakanie w miejscu albo na odległość; to samo latanie między drzewami, obok pływania i nurkowania w wodzie. Z tej wielogatunkowości nauczono nas chodzić po słońcu i trwać jak nieloty w surowym życiu, przez zdegradowany zbiór wartości, mający chronić ludzkie istnienie w dekalogu ogrodu.   Mimo że większość jest świadkiem pomarszczonych ciał od popiołu, nadal parzy wojny z pokojem w smaku kawy, łypiąc oczyma dla zarobku, aby przetrwać dzięki koszonym trawom z braku empatii do innych żyjątek na Ziemi — Punkt pierwszy w akupunkturze: ,,Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.”   *** Ogień zapoczątkował ciepło, gdy enta @ odkryła, jak wzniecić z iskry, podskakując w „hu hu hu” z nabytego doświadczenia, tuż po oderwaniu dłoni od ziemi, by inne mogły poznawać trzaskanie kamienia o kamień. Tak gaszenie go w zarodku deszczem było czymś naturalnym — kiedy silny wiatr wiał —, żeby chronić przed spaleniem prawdziwy dom. Wkrótce został przejęty z całym dobytkiem przez inną gawiedź małp, rzekomo bardziej ucywilizowaną, mającą jedynie brak szacunku z niewiedzy; źle wykorzystała zasoby ognia. Drugi punkt w akupunturze — ,,Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.”   *** Oderwanie się od gazu codziennego pośpiechu daje czas na odpoczynek w spowolnionym rytmie, nienarzucanym przez systemowe wskazówki zegara, w których nie usłyszysz jego prawdziwego tykania... Trzeci punkt akupunktury — ,,Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.”   *** Nie traktuj starszego pokolenia, jakby było tylko wydaleniem przeszłości, które podcierasz papierem. Ono zna lepiej twoje pieluchy; pomogło zasypywać odparzenia swoją miłością, za pomocą mąki zero i ''gorbaczówką'' na wszy. Żebyś więcej nie używał paznokci do zabijania — bo o tym rzecze doświadczenie, któremu należy się wdzięczność. Zapytaj rodziców albo starszych, może coś pamiętają... Czwarty punkt akupunktury — ,,Czcij ojca swego i matkę swoją.”   *** Dziecko! Dopóki rodzice i ich dziadkowie i babcie będą podnosić z raczkowania, zarażą cię tylko dobrocią, przekazywaną dotykiem rączek, aż zaczniesz z radości sam klaskać dzięki ciepłej empatii — poznając dalsze szczepienie miłości, jeszcze w czystej karcie, odwzorowującej instynkt samozachowczy. Wystawi Cię na próbę bólu, kiedy w piaskownicy podczas zabawy łopatką jakaś pszczoła albo osa użądli ciebie; jedno poleci z płaczem, drugie zdąży klasnąć, by pochwalić się — „Patrzcie, patrzcie, mam jakąś wibrującą violonczelę" (tak pamiętam) — Dziecko! Trzymaj chusteczkę: „nie potrzebuję, włożę ją do zimnego piasku." Potem doszła akcja z fontanną — pierwsza klinika* wśród rybek i późniejszy strach przed jakąkolwiek kąpielą. W późniejszym czasie musiałem się zmierzyć z innymi, lecz wśród dzieci, które deptały mrowiska, klaskały w motyle; czułem ból w krzyku i zacząłem instynktownie klaskać dzieciom w uszy. Po tym akcie uciekłem ze szkoły na łąkę. Tam poznawałem prawdziwą biologię kwiatów, w towarzystwie motyli i bzyków. Nie wiem tylko, dlaczego wtedy się rozpłakałem (wspomnienia wróciły). Patrzę na podeszwy butów, obserwując bieżnik — a dokładnie między jego szczelinami czuję i słyszę życie, które warto uratować; niestety reszcie, która nie była w labiryncie, muszę winą jakoś odkupić swój czyn. Piąty punkt akupunktury — „Nie zabijaj.”   *** Nie chodzi tylko o obrączki nakładane na palce, by utrwalać każdy związek wygrawerowanym złotem. Raczej, z obowiązku przejścia drogi na złe i dobre, budulcem relacji patrząc w swoje zaufanie. Kiedy gołębie przekazują wolność gruchaniem przestrzeni prosto z lotniska busolą, jako balsam nadziei, rozwijający pergaminy skrzydeł. Nie żałujcie abstrakcji w życiu swoich kopert. Tylko tak rozbudzicie intranet. Radyjko zacznie działać na korzyść prawdziwego bogactwa, jakim była i jest miłość! Szósty punkt akupunktury — ,,Nie cudzołóż.”   *** Komórką spójrzcie w społeczeństwie na postępującą gangrenę kurtuazji. W osoczach badajcie wirus; pozwólcie, niech koroną wejdzie jej gorączką w zmysły, i znajdzie słaby punkt. Złapcie moment temperatury, aby nie kraść gwałtem stopni Celsjusza. Poznajcie maskownice ciemnej energii. Ścieżką cudzej własności jest pamięć wody — otworzy pracą oczy dla innych ludzi. Siódmy punkt akupunktury — ,,Nie kradnij.”   *** Ciężko jest pisać o prawdzie, kiedy ktoś upomina się o pożyczone pieniądze — wrodzona systemowa pułapka, manipulująca krew —, jednak z drugiej strony, jak ktoś daje chleb i picie: problem nie istnieje... Ósmy punkt akupunktury — ,,Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.”   *** Jeśli będziesz patrzeć na kobietę niczym na jabłuszko między skalą orogenez, zgubisz serce dla Marsa. Zmienisz planetę Wenus — inna okaże się wybranką dla podtrzymywania ego twojej wojny. Dziewiąty punkt akupunktury — ,,Nie pożądaj żony bliźniego swego.” *** Nawet, jeśli jesteś sam i obserwujesz, jak inna para rąk trzyma splotem miłość. Skup się na jej pierwiastku — męskim i żeńskim nie zadrość, tylko złącz i kochaj tak, jakby była pierwszą obrączką gołębi. Dziesiąty punkt akupunktury — ,,Ani żadnej rzeczy, która jego jest.” ____________________________________ Legenda: * — śmierć kliniczna   _______________________________________    
    • Apetytu nuty te - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...