Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wybacz intymne pytanie
-cóż rumieńcem oblewanie
ma do Twego postarania
co Cię więc do tego skłania
może taką to Masz manię?


Kiedy przyjdzie mi ochota
w zapomnienie idzie cnota
jestem jednak bardzo skromna
stąd do rumieńca skłonna
dość przewrotną mam naturę.


- ;)))))-troszkę fantazja mnie poniosła
Uprasza sie adwersarzy
gdy przeczytać im się zdarzy
moje powyższe wyznanie
uznanie go za przekłamanie
i nie baczenie na nie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Ciągle zmieniam swe wyznania
bynajmniej nie z zakłamania.
Moja krew jest gorąca
z mych lic nigdy nieschodząca
-to są skutki pożądania!

Wejść w cielesne uniesienie?
Pragnę tego szalenie!
Czy ja wzlekam?
Czemu czekam?
Przecież ludzkie to pragnienie!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Ciągle zmieniam swe wyznania
bynajmniej nie z zakłamania.
Moja krew jest gorąca
z mych lic nigdy nieschodząca
-to są skutki pożądania!

Wejść w cielesne uniesienie?
Pragnę tego szalenie!
Czy ja wzlekam?
Czemu czekam?
Przecież ludzkie to pragnienie!


Pożądanie – śliska sprawa
bo to żądza i obawa
gdyż pożądać znaczy chcieć
lecz nie zawsze można mieć
a stąd już niecały krok
żeby zrobić gdzieś skok w bok
lecz gdy się nie skoczy równo
bardzo łatwo spaść na gówno.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Ciągle zmieniam swe wyznania
bynajmniej nie z zakłamania.
Moja krew jest gorąca
z mych lic nigdy nieschodząca
-to są skutki pożądania!

Wejść w cielesne uniesienie?
Pragnę tego szalenie!
Czy ja wzlekam?
Czemu czekam?
Przecież ludzkie to pragnienie!


Pożądanie – śliska sprawa
bo to żądza i obawa
gdyż pożądać znaczy chcieć
lecz nie zawsze można mieć
a stąd już niecały krok
żeby zrobić gdzieś skok w bok
lecz gdy się nie skoczy równo
bardzo łatwo spaść na gówno.


Myśli nigdy nie są grzechem
więc potraktuj je uśmiechem
co do zdrady
mam zasady
to jest może moim pechem.

Jeśli chodzi o me sprawy
powiem krótko-bez obawy!
Nogi długie mam okropnie
nigdy nie działam pochopnie
a skacząc nabrałam wprawy.
Opublikowano

A ja lubię w myślach grzeszyć
i wolnością serce cieszyć
gdy granice są zatarte
bo sam wiem co dziś są warte
chwile wspomnień lat minionych
z różnych względów nieziszczonych.

Grzech jest moim wiecznym cieniem,
który igra z mym sumieniem
a gdy ciało grzechu warte
lubię mieć w zanadrzu kartę,
która daje mi przewagę
i jest lekiem na odwagę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Deszcze niespokojne potargały sad. A my na tej wojnie ładnych parę lat ;)) No nie. Spokój to dopiero po :)) Uśmiech przesyłam :)
    • Rusz się, wynieś śmieci, ty niedojdo! Muchy tu latają –  jak cię pacnę, ty fujaro! Maminsynku i poeto podwórkowy, Z kranu cieknie, nic nie zrobisz?   Wiersz napiszesz o ulotności życia? Dywan wytrzep, bo sąsiedzi krzywo patrzą. A firany kiedy prałeś? mów, bo mamie się poskarżę! Bałagan wszędzie, mchem zarosło.   Tarantula w kącie zwisa, zje mnie, twoja sprawka! Grzyb w łazience to hodowla jest pieczarek? Gdzie uciekasz? wokół stołu mam cię gonić? Do mnie! klękaj, łkaj o przebaczenie!   Co masz na swą obronę? róże? dawno zwiędły. Suknię mi kupiłeś? całkiem, całkiem, lecz na wagę. Pierścień? masz go w diabły, tombakowy! Zgadnij, gdzie od dzisiaj będziesz kimać...   Pościelę ci z Wisłocką i Szymborską. Czesławę Miłoszową ci dorzucę, zdrajco –  literacie! Oj, dam ja ci popalić, dam ci steki wierszy! A Norwid cię uwiodła? to szantrapa!   Ze Słowacką pewnie tylko motyle łapałeś, zbereźniku! Aż ucho więdnie i usycha, rymem szyję ucisnę. Strofą walnę jak drzwiczkami od kredensu! Co tak stoisz osłupiały? żartowałam, ty pacanie!   Chodź, głuptasie, mamcia zeszyt mi przysłała. Gęsie pióro i kałamarz, kredki, temperówkę. Pokaż mi alfabet, jak to się wywija, „A” na początek... I bach! dzwonek w uszach, krzesła szur-szur.   To nie małżonka wali, dudni i jazgoce. To matura, ty bęcwale, właśnie egzamin zdajesz! Nauczyciel ryczy: „kartki oddajcie! koniec czasu!” „Człowiecza dola” temat widnieje na tablicy zadany...    
    • jeszcze się nie pochowali   w ziemi w niebie   krążą między światami    czasem gdzieś przycupną i słodko śnią    o lataniu 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @wierszyki :D mol na pewno! ;)  Dzięki          @TylkoJestemOna ;) Dziękuję     
    • istnienie Stwórcy to nie jest bańka stek spekulacji na sprzedaż bo jak stworzenie nawet uparte śmie twierdzić że stwórcy nie ma   wystarczy tylko otworzyć oczy a wiarę na bok odrzucić i tylko patrzeć się zauroczyć dostrzeżesz Jego wśród ludzi ...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...