Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Drgnienia serca
pierwiastek magi
od spojrzenia do spojrzenia

wytrącony z położenia równowagi
unosi się
spada
zmienne
niewiadome

suma
Jego i Jej
wynik będzie
chyba
Dodatni

Opublikowano

może by tak: drgnienia serc, wszak On+Ona to dwie osoby ;)

Lubię matmę w szkole, a jeśli jest dobrze ujęta, to i w poezji znajdzie się dla niej miejsce ;)

Rozśmieszyło mnie, przez co się podoba :)
Tylko to chyba bym wyciął... zbędne
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

nic tu po zmianie Panie Awrilko - Pani napisała i niech zostanie - jedyne co to mozna sugerować a nie narzucać obcą myśl - chyba, że to błąd podczas pisania
w wierszu odnalazłem - jego - z drgnieniem serca i magią i spojrzeniem do spojrzenia w nią i wytrąceniu - jej z równowagi - a kiedy niewiadoma stała się prawdą - wynik - (+/-) a obok cyfry - każdy niech je sobie dopisze - bo poezja polega na wyobraźni a nie na wytyczaniu praw, że tak ma być czy siak

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pani Awrilko - dziekuję bardzo - to wyobraźnia - sens jest często odczytywany na opak, szczególnie kiedy ktoś pisze o zmianach - każdy ma swój świat - i żaden schemat nie wniesie poczucia wartości - bo nie ma czegoś takiego jak schemat wiersza - nie ma czegoś takiego jak sens odebrania - nie ma czegoś takiego jak ...co poeta miał na mysli... - są natomiast emocje - uczucia - drgnienia serca - eeechhh - co ja tam będę się "wymandrzał" - cieszę się bardzo, że ku źródeł podążyłem i gdzieś tam w pobliżu krótką chwilę przebywałem ...

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

ja mialam jakis pomysl kazdy odczytal go troszke inaczej, ale wlasnie to jest piekne, ze poezja pelna jest wieloznacznosci:)
ja chcialam zeby to byla krotka historia o milosci mezczyzny do kobiety. to on zostal przez nia wytracony z polozenia rownowagi to w nim sa te emocje te wzloty i upadki i to jego serce drzy:)
a poniewaz nie ma nic pewnego to skad wiemy ze cos sie stanie napewno? a moze wlasnie nie. dlatego wynik bedzie chyba dodatni...
dziekuje panu witoldowi i wszystkim za komentarze
pozdrowionka trzymajcie sie ciepluto (w powietrzu wisi wiosna;))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym refren chyba najlepszy z tych dotychczasowych 
    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...