Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Batalia o ... nagość


Rekomendowane odpowiedzi

Anatomiczne mięso rośnie codziennie o parę kilo. Rozrasta się cząsteczka po cząsteczce. Atomy zbierają się w kupy tworząc, miejski krajobraz, pustych jęków. Tłuszcz porasta doliny, miejskie osiedla, mosty, trakcje kolejowe, wodociągi flegmy, dwutlenku węgla i krwi.
Nie pamiętam kiedy ostatnio przeglądałam się w lustrze nago. Kiedy w ogóle patrzyłam, poruszałam się, czy choćby siedziałam. Widok trójwymiarowego pomieszczenia i białego sufitu przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu nie pozostawia złudzeń. Jedynie czasem, odsłaniam na okres 5 minut; z pod fałd tłuszczu, kasztanowe oczy chcąc poczuć się kobietą. Maluje rzęsy zielonym wodoszczelno-wydłużającym tuszem łudząc się, że ktoś dostrzeże ten akt rozpaczy. Fałda wraca na miejsce zalewając oczy.
Szykuje się kolejne przemieszczenie. Zbieram szczelną warstwę otłuszczonej tkanki z miejsca gdzie kiedyś były usta i zaczepiam ją o brodę. Pozwalam napić się ustom, a płucom zebrać łapczywie parę litrów powietrza - zmieszane ze spalinami dobrze im zrobi. Czasem trzeba sobie przypomnieć o utraconym życiu. Rura wepchnięta w zwały smalcu już nie wystarcza. Daje poczucie mechanizacji organizmu. Hermetyczne pobieranie tlenu, zamyka mnie w pewnej grupie odmieńców. Stałam się narzędziem eksperymentów. Myszą laboratoryjną świadomą swojego uwięzienia.
Póki twarz pozostaje sztucznie zniekształcona, a usta odsłonięte, mogę je pomalować. Sięgam po czerwoną szminkę. Pieszczę usta tak, by poczuły się docenione. Kolor podkreśla ich buntownicze nastawienie i chęć przeżycia. Namaszczam je estetyką, gracją, kobiecością. Stają się dystyngowane i ponętne na tą jedną chwile. Nerwowo zarzucam skórę za głowę spinając ją gumką do włosów.
- O bogowie! Powróciłam z krainy umarłych! Ja widzę! Znowu jestem!
Ten niecodzienny widok, wyrwał mnie z letargu. Zacementowane szafy w których mole podgryzały wspomnienia otworzyły się z hukiem. Przypomniałam sobie, jak wielu za te usta zabijało, a oczy hipnotyczną rozkoszą odbierały zmysły. Kilkunasto metrowe kolejki pod drzwiami, piękne słowa, drogie prezenty, obietnice, sekrety wyjawiane tylko mi.
Tłoczyli się pod drzwiami jak mrówki przed gabinetem królowej. Wtedy nic się nie liczyło oprócz wyglądu. On dał mi władzę, pozycje, pieniądze, poparcie. Zmuszał panów, mężczyzn, chłopców, a nawet panie do desperackiego aktu oddania, podporządkowania się moim zachciankom. Wszyscy byli moi ... Każda ich część wielbiła mnie, ubóstwiała, pragnęła.

Co jakiś czas, odgartam z twarzy 95 procentową masę tłuszczu, by nie zapomnieć, że byłam.
Umarłam wraz z nagością, którą uwięziłam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okrutne, przerażające, miejscami odrażające.
Interpunkcja szwankuje w kilku miejscach, dokładnie nie pamiętam, ale proponuję przeczytać jeszcze raz i się zastanowić ;)

"Zacementowane szafy w których mole podgryzały wspomnienia otworzyły się z hukiem." - parełka. Bardzo!

Dyg,
A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurczę! Co za tekst! Prawdziwy łojotok słów.
Doliny tłuszczu, zwały smalcu, skóra naciągnięta na tył głowy. Cudowne! Przepłynąłem tę krainę z prawdziwą przyjemnością, to poetyckie spojrzenie na czas, który dodaje nam kilogramów. Te heroiczne próby zaprzeczenia własnemu ciału i jego niedoskonałościom. Lubię Twoje teksty i tu nasuwa mi się mała konkluzja - Tylko prości, małostkowi, malutcy bez wyobraźni mężczyźni domagają się anorektycznych kształtów i podręcznikowych wymiarów wymyślonych niewiadomo po co.
Z tąd - stąd - taki błąd tu się wkradł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałam pokazać walkę , jaką niektóre kobiety toczą ze sobą, z własnym ciałem.
Wg mojej przyjaciółki tekst jest za tłusty, ale właśnie taki ma być. Wkońcu nie mówię o zwyklej osobie, ale takiej która nienawidzi siebie.Pragnie odnaleźć pod fałdawi dawną twarz, promienny uśmiech.

Anielico, ta interpunkcja mnie kiedyś zabije ;) Dziękuję za słowo uznania :*

Marcepanie, piękno jest ukryte pod skórą, w miejscu zwanym "wnętrzem". Ciesze się, że przepłynął pan, a nie przedarł się przez tekst [to kolosalna różnica]. Błąd poprawie. Dziękuję :*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński Tak, jak rozmowa ze ścianą.  Dziękuję za rozmowę ściano. Miłego dnia ściano.
    • Komu bije dzwon ostatni, komu bije dzwon? Komu dzisiaj księżyc świeci, komu świeci on? Komu dziś fortuna sprzyja, z kiesy sypie swej? Komu ciężko jak po grudzie, Komu ciężko jest? Refren; Ludzi tyle jest na świecie, swe problemy każdy ma. Ludzi tyle jest na świecie, między nimi ty i ja. Lecz nie dajmy się zwariować, nie dajmy ogłupić się. Lepiej rękę mi swą podaj i uśmiechnij się, i uśmiechnij się. Kto nie zgubi dzisiaj drogi, ostatniej drogi swej? Kto na pewno dziś zabłądzi, pośród dróg co życie śle? Komu życie dużo dało, temu ciężko odejść stąd. Kto nie zaznał szczęścia tutaj, tam nadzieja niesie go. Refren; Ludzi tyle jest na świecie, swe problemy każdy ma. Ludzi tyle jest na świecie, między nimi ty i ja. Lecz nie dajmy się zwariować, nie dajmy ogłupić się. Lepiej rękę mi swą podaj i uśmiechnij się, i uśmiechnij się. A gdy będziesz z tamtej strony, to wszystkiego dowiesz się, Warto było, czy nie warto, czekać na nagrody te. Lecz nie po to tu żyjemy, by nagrody za to brać, Ale po to uwierz proszę, aby innym szczęście dać. Refren; Ludzi tyle jest na świecie, swe problemy każdy ma. Ludzi tyle jest na świecie, między nimi ty i ja. Lecz nie dajmy się zwariować, nie dajmy ogłupić się. Lepiej rękę mi swą  podaj i uśmiechnij się, i uśmiechnij się.
    • @Dagmara Gądek Dobry pomysł na uniknięcie dramatu na widowni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
    • @Manek swojej wnuczce będę czytała:)
    • niech nikt się nie łudzi głosił komunikat mamy gwarancje nikt nie przeżyje ponieważ po zderzeniu największy kawałek będzie tak mały że nawet myśl się w nim nie zmieści   nie myślmy że się nam uda głosił dalej już nic nas nie uratuje - wykorzystajmy więc bogato ostatnie pół godziny   niech każdy wyjdzie przed swój dom  poda sąsiadowi dłoń tworząc łańcuch który oplecie cały glob a potem pomódlmy się do swego Boga o to żeby ta chwila nikogo nie bolała   chciałem zrobić jak głosił komunikat jednak obudził mnie budzik ratując  mnie i naszą planetę przed czymś co kiedyś nastąpi ale na szczęście jeszcze nie dziś w pierwszym dniu urlopu  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...