Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozlałem herbatę na niebo

krzykliwe fusy
wzbiły się w obrus
lecąc na krańce stołu

plama utonęła w wieczności

zakręciłem galaktyki palcem
i rozbłysła supernowa

nie byłem pewny

czy to moje trzecie oko
czy tylko cukier kupiony
w nieznanym czasie

czy to może nicość
tworzona przez codzienność
dawała mi znaki
bym słodził więcej

wszechświat

Opublikowano

No fajnie ;)
zwłaszcza, gdy się wiersz rozwija, na początku lekkie chrzęstki słyszę (raczej nie widzę, znaczy za mało mi sie budzi wyobraźnia ;)
"wzbiły się w obrus" - wzniosły się w obrus? w płaszczyznę? mogą wbić się tylko W. coś z tym chyba trzeba zrobić, bo zatrzymuje uwagę (ale tylko w kontekscie - nierozumienia).
Możnaby pokombinować wcześniej ze skrzyżowaniem semantycznym obrusa - stołu z przestrzenią pozaziemską, ale... i tak jest jest nieźle.
Kojarzy się z zamglonym zachodem nad skłebionymi bałwanami w morzu i ich bliźniaczym odbiciem na nieboskłonie.
Nie wiem czy to trzecie oko potrzebne (bo co ono ma z kosmosem? Oko Tego Z Góry? - chyba tak tylko - bo raczej nie ten punkt z tyłu naszej czaski, który się zabliźnia ;)
Podoba mi się taka zabawa słowem - jest wiersz.
b

Opublikowano

nicość
tworzona przez codzienność
dawała mi znaki

redis

i mnie też dawała, dlatego nic tu nie znajduję, oprócz efektownych ozdobników ("supernowa", "wszechświat"); wróżenie z fusów na ogół zawodzi; nie widzę uzasadnienia na istnienie takiego wiersza, dla mnie to pustosłowie i garść wyrazów z których ulatują banieczki "wieszcza";
J.S

Opublikowano

"wieszcz" - nie , zabawa tak , stąd może te oko - nicość, wszechświat - pojęcia "oklepane" jak stół - i na razie dla nas puste .Dzięki.Odłożę - pokombinuję.Pozdrówko.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jestem dla ciebie objawieniem  wszystkich cnót  gotowych na lizanie    choć myję okna niedbale  i czasami zapomnę że skupianie uwagi na sobie  jest dla mnie uciążliwe    a moje usta się czerwienią  bardziej niż wczoraj  tylko w miękkim półcieniu  twoich wątpliwości    wiem że o mnie myślisz    wiem że do mnie mówisz  kiedy idziesz spać  układając głowę  na poduszce                                                                                        spierdalaj kurwo 
    • Jestem duchem wielu różnych ludzi w jednym ciele.   Rozpływam się, siedząc na krześle — zamieniam ciało w wodę i próbuję dosięgnąć fali.   Zbiorowa świadomość wymywa marzenia i ludzkie dusze: ich myśli, pragnienia, pożądania.   Wszystko, z czego kiedyś byli zbudowani i przez co mogli nazywać się człowiekiem, zniknęło w morzu słów i niespełnionych obietnic.   Pozostaje jedynie gorycz i żal — cierpki smak na języku bez końca.   Czujesz go, choć nie masz ciała; jesteś tylko wyobrażeniem przeszłego „ja”, powoli rozmywanym wraz z kolejną pełnią.   Krzyki odbijane od klifu ze zwiększoną amplitudą nie pozwalają zasnąć. Nie pozwalają odpocząć. Nie pozwalają uciec.   Płaczesz nad losem swoim i umęczonych ludzi.   To wyobrażenie łez, wyobrażenie smutku. Tak trudno zaakceptować, że nie ma już nic.   Jesteś sam. Każdy człowiek, którego kochałeś, zniknął bezpowrotnie — utopiony w tafli grzechów.   Nie ma Boga. Nie ma litości. Pozostało jedynie cierpienie i strach.   Rozpościeram skrzydła, pływając w ludzkiej godności.
    • @infelia nie rozumiem wiesza, chcesz wydobyć dobre cechy, żeby się spodobały komuś. Albo chcesz tak celowo zrobić dla swojej zabawy.
    • Trochę inna wersja dawnego tekstu     trochę w nerwach pan makowiec aż się w brzuchu mak poplątał cukierenka jemu w głowie tylko nie wie jak wygląda     czupiradło lukrowane? przepaloną skądś wywlekli? ale gdzie tam piękno same wyrzeźbiona dziś w cukierni     już ją widzi ciasta fałdką aż rodzynek nagle stoi jęczy z boku stary piernik bo mu widok karp zasłonił    lico słodkie cała reszta kolorowa karmelowa oblubieńca to pocieszka lecz w jej sercu wielka trwoga    jeden z gości chce ją schrupać ma apetyt na jej kształty pan makowiec blachą stuka kocha przecież nie nażarty     gościu widzi smaczny maczek aż go wzięła wielka chętka lubo moja choć zapłaczesz ty przeżyjesz mnie pamiętaj     cukierenka jest w rozpaczy gdyż makowca głupol trawi więc wskoczyła mu do gardła aż się człowiek nią udławił
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...