Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spotkania, spotkania, spotkania
z ulicami, rzekami, miastami;
ach - te polskie wsie pod górami
- Małe Ciche, Lipnica, Skomielna.

Nowe słowa i twarze nowe,
a przy twarzy imię i światło;
niegasnące światło pamięci
co się pali w gościnnych ścianach.

Krajobrazy na wspólnych drogach,
ten sam wieczór wszystkich nas słucha;
w naszych oczach milcząca pełnia,
w piersiach mocny uparty stukot.

Gdzieś nas kuszą złoto i sława,
a tu skarby nietknięte leżą;
mogą czerpać, garściami czerpać
ci - co w piękno i dobro uwierzą.

A najwięcej jest tego w człowieku -
w dobrych oczach dojrzysz twarz Boga,
w dobrych ustach słowo co cieszy,
w dobrych dłoniach i praca jest dobra.

Ale smutek jak mgła nad łąkami
od tak dawna, od lat nas spowija...
Polski smutek. Mgła co rozmija
dłonie z rzeczą, a słowa z myślami.

Opublikowano

Tak jakbym już kiedyś ten wiersz czytała - może był w warsztacie. Urocze Małe Ciche (kilka lat temu znalazłam tu kwaterę), góry, lasy, szemrzące strumyki i dobrzy ludzie - nic więcej człowiekowi do szczęście nie trzeba. Lubię takie klimaty. Ten smutek ...
pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

przeczytałem

pędem skoczyłem do własnego tekstu

wróciłem

inny całkiem jakby

też o pamiętaniu

pozdrawiam

PS

++

tak było

dom zakryty słomą
próg zdeptany chaty
drzwi otwarte z serca
sny wietrzonych poduch
noc w hamaku w sadzie

włodarzy zniszczonych dłoni
czyszczenie naftowych świateł
szklanicę zimnego mleka
te chleby ukrzyżowane
pytanie: czyj chłopcze jesteś?

Zapomnieć?

Pamiętam!

Opublikowano

Lipnica jest niedaleko mojej rodzinnej miejscowości.:)

"Gdzieś nas kuszą złoto i sława,
a tu skarby nietknięte leżą;
mogą czerpać, garściami czerpać
ci - co w piękno i dobro uwierzą."

...piękne...


Słonka!

Opublikowano

Ciekawe, czy Jacek nucił sobie ten wiersz.
Dobro, dobro - niniejszym nie przyjmuje od Jacka żadnej krytyki dotyczącej powtorzeń (zresztą powtórzenia mają swój genialny skąnidąd sens - o ile trafnie ich używac)
Wiersz jest praktycznie do wydrukowania, a czytało się... doskonale.
Aż zacytuje pewną piosenke mlodzieżową:

"A ty nigdy nie zapomnisz
smaku pierwszych pocałunków

powiedz mi o wszystkich miastach
ktore znają twoje kroki
kiedy szukając spełnienia
zaglądałeś ludziom w oczy"
(analogs - nie wiem, czy dobrze pamiętam :)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Beenie M.; tak, był w warsztacie; a ja tam spędziłem niejeden Nowy Rok, i niejedno weselisko...:)))

Niewierny Tomasz.; to miało być śpiewnie; szkoda - że Grechuta tego nie zaśpiewa...a spotkałem
Go w Małem Cichem...

Adam Sosna.; taka korenspondencja mi odpowiada; choć w Małem Cichem więcej nowych, ale
drewnianych domów typu altana, niż miejscowych...a domów zakrytych słomą nikt tu nie
pamięta... :)));

Lady Supay.; niedaleko? to może Jabłonka, albo Czarny Dunajec...pozdrawiam góralkę, ahoooj!
a może Zubrzyca? jejku...w skansenie spędziłem niejeden miesiąc...ale wtedy co 2
dzień chodziłem na Babią...serdeczności dla Orawianki! :))) J.S

M. Krzywak.; tak, pozostało nam tylko ponucic sobie pod nosem; do zobaczenia przy winie...

tchios...niestety, to nie Lipnica Murowana, to Lipnica Wielka, na Orawie, pod Babią Górą; tamta
jest pod Gdowem...J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



skromniś...oczekujesz zaproszenia bo czujesz się gorszy? a skąd mistrzu te kompleksy...w Krakowie każdy jest żywym przechadzającym się pomnikiem, albo grobem zasłużonych (jakkokolwiek, niechby i przy tablicy albo przy szklenicy...); :))) J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym  Gadulscy to całkiem sympatyczni ludzie można przy nich dynamicznie pomilczeć. Fajny tekst :)
    • @Leszczymnic się nie zdaje, miałem na początku jakieś ale do Twojego pisania, wymieniliśmy kilka zdań, dlaczego i jak to określiłeś co miałeś napiąć to napisałeś, od tamtej pory większość bardzo podoba misie;)
    • @Alicja_Wysocka   och Aluś :)   jaki piękny bywa ten świat.   dziękuję :)    
    • Patrzcie ! Oto oni - apostołowie błysku, kapłani jaskrawej piany i plastiku, sprzedawcy szczęścia w tubce po paście, wiecznej młodości w słoiku z Chin, silniejszej niż cień własnej duszy. Ich języki - srebrne, gładkie jak ekrany dotykowe, śliskie jak marzenia z katalogu. Każde słowo pachnie obietnicą, każdy slogan - świętym namaszczeniem dla dusz wierzących w cud dezodorantu. Kup ! - to ich modlitwa. Kliknij ! -  ich przykazanie. Uśmiechnij się ! - bo świat jest piękny, gdy masz nasz produkt w dłoni, a jeszcze piękniejszy, gdy powiesz o nim znajomym. Nowy mop - cud techniki: myje trzy razy gorzej niż stary, ale ma Bluetooth i świeci w ciemności. Krem do twarzy - dotyk anioła, po dwóch tygodniach zostawia blizny w kształcie logo producenta. Bluzka - rewelacyjna, dopasowana do duszy, po pierwszym praniu pasuje na człowieka dwa razy większego niż ty. Buty komfort+ obiecują raj - po tygodniu pachną piekłem. Telefon, co słyszy twoje myśli - i sprzedaje je dalej w pakiecie Premium. Smartwatch, który liczy kroki do bankructwa. Lodówka, co sama zamawia jedzenie, ale tylko to, co widziała w reklamie. Poduszka antystresowa, z której w nocy wypadają gumowe kulki, a rano głowa boli jak po zderzeniu z tygrysem. Za nimi - procesje ekranów, płonące neony, plastikowe hostie w kształcie hamburgerów, anioły tańczące w reklamie proszku, chór influencerów śpiewających psalm: „Limited Edition - tylko dziś !" A lud klęczy w zachwycie, jakby modlitwa była w proszku do pieczenia, gryzie aż chrzęści szkliwo, prosto od dentysty z Turcji, i klaszcze w rytm promocji. Supermarkety i telewizja uczą ludzi tańczyć w rytmie okazji, aż mózg wypływa z koszyka, a billboardy chowają myślenie między półkami z przeceny. Człowiek kupuje, bo neon mu mruga jak anioł, a kod QR świeci jak znak zbawienia. A potem - pustka. Ręce kleją się od cukru, zęby żółkną jak u wielbłąda, rzeczy psują się szybciej niż marzenia, mięso twarde jak opona z samolotu, nogi puchną, bo skarpety „bezuciskowe” cisną bardziej niż urząd skarbowy. A w koszu rośnie katedra z odpadów - triumfalna, pachnąca plastikiem i cytryną, jakby ktoś odlał złote szczątki ludzkiego zachwytu. A nad nią - niebo jak ekran w trybie czuwania, mruga cicho, jakby Bóg szukał zasięgu. Lecz oni wciąż głoszą nowinę: Kup nowe ! Lepsze ! Jeszcze bardziej twoje ! Wersja 2.0 zbawienia ! Edytuj swoje życie - bez duszy, ale z rabatem! I świat śmieje się - śmiechem z puszki po napoju, śmiechem konserwowym, śmiechem z plastiku - śmiechem, który nigdy nie milknie. A potem ten śmiech pęka jak niebo pod ciężarem reklam, rozsypuje się w piksele, z których Stwórca lepi nowy świat - z samych kodów rabatowych. A człowiek patrzy, i nie wie już, czy żyje, czy tylko się świeci.      
    • @Nata_Kruk Tobie również Natko, dobrej i pięknej. Dziękuję serdecznie.     @MIROSŁAW C. Dziękuję za odwiedziny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...