Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Proste słowa, proste myśli,
Prostych ludzi prosty świat
W którym płynął mi beztrosko
Czas dziecinnych moich lat
Ale wszystko już minęło
Dziś ocean dorosłości
Nic prostego tu nie znajdziesz
Ani dobra, ani złości
Już ni śladu z twojej wiary
Nie masz mocy niewinności
Bo urosło wszystko wokół
A tyś cząstką jest całości
Chcę powrócić do tych czasów
Kiedy słowo miało moc
I gdy czułem się bezpieczny
Nawet kiedy była noc
Chcę powrócić do tych czasów
Kiedy proste było życie
I z powrotem skryć swa duszę
W swych dziecinnych lat niebycie

Opublikowano

Witam Tomasz!chetnie powedrowalam wraz z wierszem do dziecinnych lati zauwazylam ze inne mam skojarzenia niz ty ,bo mnie odwrotnie w diecinstwie wszystko wydawalo sie wielkie,a potem zmalalo.Pamietam kiedy po latach odwiedzilam wies w ktorej spedzalam czesto wakacje
bylam ogromnie zdumiona ,ze zagroda u mojej cioci jest taka mala,a wysoka drabina po ktorej wdrapywalismy sie tak chetnie do pomieszczenia ,gdzie suszylo sie siano miala zaledwie kilka szczebelek.W pierwszych dwoch wersach jest wedlug mnie za duzo "prostoty" z czym tez nie bardzo sie zgadzam,przeciez od zera uczymy sie wszystkiego,a to nie zawsze bywalo proste.osmiele sie zaproponowac np. tak: "Proste slowa,czyste mysli
szczerych ludzi prosty swiat"
ale podoba mi sie twoj wiersz (:
pozdr, M+A

Opublikowano

Witaj Tomaszu :-).

Twój wiersz wpadł mi do serca aż zadudniło :-).
Powiadają, że tęsknota za dzieciństwem i wspomnienia w ogóle, to głupie sentymenty i bzdura i że człowiek rozpamiętujący przeszłośc nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Szkoda jedynie, że nikt nie był łaskaw sprecyzować na czym owa norma polega. Gdyby odarto mnie ze wspomnień, byłbym bardzo ubogim człowiekiem i czy człowiekiem jeszcze?
Pięknie - tak trzymaj :-).

Pozdrawiam :-).

Opublikowano

przepraszam , ale dla mnie nie ma tutaj tęsknoty, jest raczej wyliczanka .. czego Ona mogłaby dotyczyć, brak mi trochę ..żalu, brak mi wpływu tej tęsknoty na aktualne myśli , ale ... może się nie znam. z pewną obawą ... pokażę swoją tęsknotę , ale jak mi zegareczek pozwoli , bo już coś innego dałem. Myślę że tęsknota może być we wszystkim, nawet w pudełku po lodach i w ..słońca wschodach i zachodach.
Z poważaniem Waldek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...