Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Moja skromna dygresja


Rekomendowane odpowiedzi

Człek cierpliwy we mnie drzemie
Przeto wyznam tu nie spiesznie
Że emocji nadmiar we mnie
Nie wzbudziłeś a wręcz śmiesznie

Dzisiaj z rana się zrobiło
Kiedyś waćpan Dyapanazy
Z komentarzem swym nie miło
Uderzyłeś w te wyrazy

Postulując by ma skromna
Chaotyczna tania wzdęta
Twórczość w głębszy sens ułomna
Kurom nioskom była wzięta

Gustującym z poświęceniem
W Przyjaciółce Harlequinie
Aby im była natchnieniem
Babciom żonom, w tej krainie

Cnota krytyk się nie boi
Tedy przyjąć je przystoi
Lżenie kpienie i wydrwienie
Wszystko zniosę w twej ocenie

Lecz nie zniosę ignoranta
Który tutaj pod pozorem
Życzliwego krytykanta
Miele próżnie swym jęzorem

Tudzież również pozorując
W tejże kwestii swoją wiedzę
Prawo sobie uzurpując
Dyrdymały śnić koledze

Chcąc zniechęcić do pisania
W tej witrynie na tym forum
Podstaw swobód, pisać wzbrania
Nie pytając zdania kworum

Lecz nic z tego mój kolego
Drażnić chcę estety zmysły
W twej osobie, znakiem tego
Ziszczę wszystkie me pomysły

Dalej pisząc dyrdymały
Wierszopolo moje skromne
Póty będą czytać chciały
Bez emocji w myśl przytomne

Piękne oczy mojej żony
Jej me wiersze dedykuje
Dla niej czas mój poświęcony
Ją w czytaniu rozsmakuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krytykiem być należy umieć,
patrzeć nie sobą lecz kimś
trzeba spróbować czasem zrozumieć
piszącego
na nic próżne komentarze
gdy się nie ma uczuć w darze
gdy ktoś ględzi innym wiele
nie wie co to przyjaciele
kto nie skrytykuje nigdy siebie!!!
a ja jednak wierzę w Ciebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika   Nie, proszę pani, nie tak miało być: jako osoba nielegalnie bezdomna miałem zostać złamany psychicznie i wpaść jak większość ludzi niepokornych w nieuleczalny alkoholizm, potem: trafić do szpitala psychiatrycznego - świętego domu miłości, wyszło inaczej: wyszedłem z tego jeszcze bardziej silniejszy, myślała pani, iż po zwycięstwie - raz na zawsze zakończę walkę? Nie, proszę pani: jeden cios to za mało - trzeba iść dalej - ciosem za ciosem - dobić przeciwnika - wroga, mówiłem, ostrzegałem i dawałem sygnały, tymczasem: oni - co? Nie, proszę pani, otóż to: do trzech razy sztuka - nie dam się nabrać na krokodyle łzy ze strony glist moralnych.   Łukasz Jasiński 
    • @m1234 Rozumiem. Też czasami mam problem z tytułem

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Domysły Monika   I o to właśnie chodzi: jestem dla was bardzo niewygodny, a wy chcecie, abym pisał tak - jak wy chcecie - jako hierarchiczny kolektyw pragniecie mnie wysłać na front ideologiczny - jako personalistyczną jednostkę transcendentalną, de facto: mięso - armatnie, natomiast: sami - wolicie wygodne stanowiska, żarcie przed telewizorem i plotki w internecie, otóż to: Różowy Salon i Czarny Salon - ludzie pierwotni pod maską intelektualistów nowatorskiej elity pod zarządem bankierów, dewoloperów i pracodawców - czerwone buraki...   Łukasz Jasiński 
    • to wyłącznie nasza, intymna kraina, gdzie jesteśmy przenikani całymi salwami światła, lecą przez nas na przestrzał promienie zakończone kropelką i serduszkiem, gdzie swojskość aż wylewa się poza granice przyzwoitości, a romantyzm ścina chmury lotem koszącym. wejdź tu głębiej, proszę. bo każda miejscowość bez ciebie jest jak słoik pełen (sic!) próżni, w dodatku stojący na półce w nigdy niezbudowanym domu na resorach, chałupie miotanej wiecznymi konwulsjami. chwile bez ciebie – to pogrom rekreacyjny, dachowanie DiMorą Natalią, autem, co istnieje jedynie na renderach, a inni, nawet mili ludzie – cynicy witający kwiatami czołgi okupanta albo półgłupi stryjaszkowie opowiadający jedynie puenty kiszkowatych dowcipasów ("...a wtedy Kopernik mówi białogłowie: '- jeśli nie możesz tego – połknij astrolabium!'"). chodź bliżej. naprawiać rozstrojności, zostawiać świetliste tagi na murach, moim podniebieniu, na ekranach akustycznych. niech każda nasza rzecz będzie markowa, wyprodukowana w konsorcjum CDN.
    • @Laura Alszer Dziękuję. @beta_b Mi zmieniło -in plus.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...