Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mamy prześliczny domek,
a jego wszyściutkie ściany
postawiliśmy razem
z obietnic niemurowanych.

Żeby w nim żyć spokojnie
wiatrów przeciwnych nie słyszeć
drzwi w tym zmyślonym gniazdku
pozamykane na ciszę.

A kiedy przyjdzie zima
siądziemy, by powspominać,
spytasz - pamiętasz jak to?
- chyba od dymu z komina.


02.02.2007.

Opublikowano

Dobrze, że napisałaś Alicjo ten wiersz, bo przyjemnie jest czasami na forum POETYCKIM przeczytać wiersz. Wiersz w całym tego słowa znaczeniu - budowa, forma, dobór słów... itp. itd.
Pozdrawiam bardzo miło... Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Michasiu, trzy kropki są po znaku zapytania :)
– pamiętasz jak to... (się nam zaczęło) Wracam do niedokończonej myśli w tytule wiersza.
Uważasz, że naprawdę są niepotrzebne, że rażą czy przeszkadzają Mnie chodziło o wyraźne spowolnienie podczas czytania. Kiedy usiłujesz sobie coś przypomnieć, zazwyczaj zajmuje Ci to więcej czasu. Ale nie upieram się przy swoich racjach :)
No i dziękuję, ach nie, przede wszystkim dziękuję za komentarzyk :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ach, jak bardzo ucieszył mnie ten trafny komentarz. Wszystkie wiersze Ali tak pachną, dlatego miło się je czyta...
Pozdrawiam miło komentatora i autorkę raz jeszcze... Piast
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ach, jak bardzo ucieszył mnie ten trafny komentarz. Wszystkie wiersze Ali tak pachną, dlatego miło się je czyta...
Pozdrawiam miło komentatora i autorkę raz jeszcze... Piast

Leszku, właśnie dostałam dużego iksiora w Fabryce, buuu...
Dziękuję za chusteczkę, już mi lepiej :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



piona bardzo ładnie współgra z tytułem:)
zastanawiam się tylko czy nie lepiej zamienić te obietnice niemurowane na murowane; te zwykle i tak nic nie znaczą, więc pod tym względem nic się nie zmieni.

serdeczności
Lenka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



piona bardzo ładnie współgra z tytułem:)
zastanawiam się tylko czy nie lepiej zamienić te obietnice niemurowane na murowane; te zwykle i tak nic nie znaczą, więc pod tym względem nic się nie zmieni.



serdeczności
Lenka

Lenko,
Przecież tego domku nie ma, jest wyimaginowany.
Obietnice są najczęściej murowane, słowem przysięgi, ślubem albo jeszcze czymś innym.
A nasz domek jest z niemurowanych. Tak jest ciekawiej, ciekawiej dla wiersza, bo dla domu i jego mieszkańców, oczywiście - nie.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...