Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, potrzebuję szybkiej analizy oraz interpretacji utworu Tadeusza Konwickiego pt:" Przekleństwo posobieństw".



Za moich czasów pełno było filozofów. Mówiąc"za moich czasów" mam na mysli te epokę sprzed wielkiej katastrofy moralnej, jaką była II wojna światowa. Ale ta katastrofa, to wielkie trzęsienie ziemi, ta zagłada planety, to niesłychane wydarzenie w dziejach ludzkości nastapiło nie podczas wojny, nie nie zajutrz po wojnie, ale dopiero pod koniec lat pięćdziesiatych i na początku sześćdzieisątych. Ten wybuch był spowodowany spóźnionym zapłonem. Po pewnym czasie, po namyśle, albo po prostu po zebraniu myśli. Dopiero w piętnaście lat po ostatnim zabójstwie człowieka przez człowieka, po osttanim spaleniu człowieka przez człowieka, dopiero wtedy runęło. Oczywiście nie runęło zaraz, w jednej chwili, w mgnieniu oka. Zaczęło się wialic niepostrzeżenie, ale się zawaliło przez następne piętnaście lat do cna. Wszytskie dyscypliny, hierarchie, wszystkie tabu, wszytskie świętości, zostały starte na proch i wdeptane w cierpliwą ziemię. Za karę zbrodni ludobójstwa.
Ale zanim nastąpiło, na świecie, na naszym pogodnym, bożmy świecie, aż się roiło od filozofów. Co drugi doktor to był doktor filozofii. teraz, jeśli się jeszcze jakiś zdarzy, to chyba tylko w Niemczech, bo Niemcy zawsze byli troch bezwstydni.
W dzisiejszych czasach filozofowie, tak dawniej bezczelni i aroganccy, ukrywają się za niewinnymi tytułami socjologów, psychologów i miediewistów, seksuologów, a nawet parapsychologów czy radiestetów. Filozofowie czuja się winni, poczuwają się do odpowiedzialności za te kilka lat między trzydziestym dziewiątym a czterdziestym piątym,
za te dwa tysiące dni, których świat, ludzkość, a może nawet Pan Bóg nigdy nie zapomną. Żeby dziś ogłosić się filozofem, trzeba na to wiele odwagi.[...]
Ale ja nie jestem filozofem, nie mam filozofów w rodzinie i mnie ta kleska nie boli.Ja się martwię czym innym. Mnie gryzie inne nieszczęście., które także wypełzło, z owego trzęsienia ziemi, a może nawet z całego układu słonecznego. Ja się borykam, męczę i zdycham skazany na przekleństwo podobieństw. Ja jestem podobny do was wszystkich, mądrych i głupich, wielkich i małych, świętych i grzeszników. ja jestem do was podobny, że ledwo coś pomyślę, i już widzę w was te myśli.
My jesteśmy podobni do siebie jak koty albo wróble. Tak samo reagujemy na kęs jadła, na agresję współplemieńca czy sygnały erotyczne samicy. Nasza cała sztuka to jedno wielkie międlenie w kółko tego samego, co zawira się między wzbudzeniem elektrycznym nieożywionej materii a jej ponownym zamarciem. Co mieści się w ubogiej, niepomysłowej, nieciekawej, cyba nawet wadliwie pomyślanej egzystencji ssaków dwunożnych.
Przez tyle wieków bawilismy siebie ta naiwną pociechą personalizmu. Przez tyle epok usłużni filozofowie wmawiali nam boskie przymioty, wabili magią geniuszu, obiecywali wszechmoc demiurgów.
A myśmy się ledwo zdobyli na betonowe jaskinie, na umiejętność porozumienia się ułomnego na dystans i na trochę szybsze od naszych nóg możliwiści poruszania się. I jedyny boski dar, jaki posiedliśmy, to dar zabijania.
Przekleństwo podobieństw. Podobieństwo przekleństw. I w tym momencie parę tysięcy gryzipiórków w różnych zakamarkach te maleńskiej planety wygraża i wymyśla filozofom, i w tym momencie tysiące w gruncie rzeczy jednakowych ssaków dwunoznych zadręcza się upokarzającym, beznadziejnym, strasznym przekleństwem podobieństw.

- Muszę prównać to z wierszem "Ocalony" Różewicza( temat brzmi: Porównaj dwa sposoby mówienia o wojnie i jej skutkach w wierszu "Ocalony" i fragmencie prozy T. Konwickiego "Przekleństwo podobieństw"). Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki, ponieważ nie mogłam nic znaleźć w internecie na temat "Przekleństwa podobieństw".

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...