Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jesteś źródłem głodu
docierało, gdy przez krągłości
zachłanne pieszczoty wiodły.
Wsłuchany w oddech,
nie chcąc narastania płoszyć,
podsycał żarliwość odczuć,
poprzez girlandy słowne.

Przenikając warstwy narosłe w mijającym,
rozrywał szczelne oploty kokonu.
Chęć istnienia wracała do obumarłych pnączy,
roztapiał wnętrze ciepły okruch.

Spadały perły pobudzone drżeniem,
lśniąca fortuna szaleństwa.
Cichł z wolna nieokiełznany tętent,
obraz wirować przestał.
Opublikowano

Ja bym powiedziała, że ten wiersz jest nawet humorystyczny miejscami. Ale może tylko ja tak go odbieram.
Na pewno jest oryginalny, napisany w ten swoisty, niepowtarzalny, Leszkowy sposób.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Humorystycznie skojarzyły mi się zwłaszcza te obumarłe pnącza i ich chęć. :-)
Ale mam nadzieję, że się nie obraziłeś, Leszku? Początkowo myślałam, że to tak specjalnie - że to ma się kojarzyć humorystycznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Humorystycznie skojarzyły mi się zwłaszcza te obumarłe pnącza i ich chęć. :-)
Ale mam nadzieję, że się nie obraziłeś, Leszku? Początkowo myślałam, że to tak specjalnie - że to ma się kojarzyć humorystycznie.

Oxyvio odautorskie przemyślenia szły w innym kierunku. Spróbuj sobie skojarzyć te obumarłe pnącza z rękami dziewczyny, które od dawna jedynie pustkę obejmowały, a pod wpływem nowego impulsu po zerwaniu kokonu samotności przypomniały sobie o pragnieniach. Pozdrawiam ciepło Leszek. :)
Opublikowano

Leszku, nie chciałam Cię urazić i nadal nie chcę, ale Twój wiersz zupełnie nie kojarzy mi się z samotnością. A "rozrywany kokon" też mnie trochę rozbawił - wyobraziłam sobie ostro napalonego faceta, który rozrywa odzież na dziewczynie, bo nagle "wróciła chęć do jego obumarłych pnączy" i szybko chce to wykorzystać, nim znów pnącza obumrą.
Przepraszam, nie gniewaj się. Naprawdę nie chcę Ci dokuczać. Ale też naprawdę tak to odebrałam i nie chcę kłamać, że odebrałam inaczej. Nie widzę w wierszu ani jednego słowa, które wskazywałoby na czyjąś samotność.
Zresztą co do samotności - ona nie powoduje obumierania pragnień, może nawet wprost przeciwnie. Przynajmniej w moim przypadku. Ale to tak nawiasem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...