Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Uwstecznienie


Rekomendowane odpowiedzi

Odnaleźć najstarsze, letnie wspomnienie,
iść wstecz aż teraźniejszość zniknie,
słyszeć jedynie drżący dźwięk cykad
i bzyczenie much tuż przy twarzy.

Najszczęśliwsza byłam wśród łąkowego zgiełku,
pod krzakiem dzikich malin, kiedy dorastałam
do pępka między słońcem, a żywotem mrówek.

Czas był wtedy leniwy jak wykastrowany kot
i miłosiernie się przeciągał. W zapachu trawy
widziałam sny, a w oddechu ziemi słyszałam
bajki o mojej przyszłości.


Prawdziwa sztuka, to sztuka pamięci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oczywiście,
i będą jeszcze setki tysięcy i co z tego ...?
wiersz bardzo ładnie ubrany z tym, że jak prawie zawsze malutkie ale z mojej strony;

dwie pierwsze zwrotki wprowadzają nas w sielski obraz
natomiast w trzeciej pojawia się "wykastrowany kot" :(
który gdyby nie był wykastrowany też by pasował :)
i ten kastrat psuje mi obraz, choć zdaję sobie sprawę, że wprowadziłaś go tam
być może celowo.
Ja leniwy czas porównałbym - idąc tą kolorystyką - np.do lejącego się miodu
...i miłosiernie się ciągnął -

No i ostatni wers, wiem o co Ci idzie, bo i ja wspomnienia cenię sobie super wysoko.
Dlatego może by tak:
z pierwszego wersu usunąć "wspomnienia"
a wstawić np. beztroskość - lub beztroskę zatem:

Odnaleźć najstarszą, letnią beztroskę

a na końcu wstawić te "wspomnienia"

Prawdziwa sztuka, to sztuka ożywiania wspomnień.

Bardzo ładny wiersz retrospekcyjny
Pozdrawiam Autorkę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
    • Kwiatuszku, dziękuję za wizytę i czytanie. Miło mi spotkać się z Twoim czytelniczym uznaniem.     Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...