Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A teraz... siedzisz sobie u Boga na zapiecku
Jak ten kot, z boku na bok, tuląc się do kominkowej baby.
Niewinnie, niespiesznie, bezpiecznie, niczym dziecko
Wklejone szczęśliwie w bezkresne objęcia mamy.

Masz wolne... upragnione, Spokoju wieczne Święta.
Nareszcie. Po tak trudnych, z trajektorią losu, perypetiach.
Choć nie wrócisz, ja Cię będę zawsze pamiętał.
Kiedyś do Ciebie przyjdę,
Myślę, że poczekasz... w końcu, już jesteś nieśmiertelna.

Opublikowano

najbardziej złości mnie to, że w przeciwieństwie od peelki, ja nie mam wolnego i nie mogę przytulić się do mamy, a tym bardziej do ciepłego pieca (w tych komunistycznych blokach to nawet tego nie wybudowali). poza tym, nie mam kota, oprócz tego na kartce pocztowej od koleżanki, więc jest totalnie beznadziejnie. a i te cudowne wielokropki, wprowadzają nastrój zadumy...ach...:) wzruszyłam się ... na pewno zaczeka ...

pozdr.a

Opublikowano

Choć nie wrócisz, ja Cię będę zawsze pamiętał.
Kiedyś do Ciebie przyjdę,

Cudowne po prostu - szczegolnie ten emocjonalny nacisk na Nią - "Cię, Ciebie" - zapamietane do końca życia i świata to zostanie. A o to przecież w weirszu chodziło.

A i to:
bezkresne objęcia mamy. - doskonała reminescencja matkowania, wszechwładnego, zasłaniającego cały świat dziecka

I ta kobieta jak kot - coś nowego jako porownanie, a zarazem z pazurkiem. Mrauu

I te wielokropki, wprowadzające aluzyjnośc, ale pozwalające odetchnąc w narastającym napięciu, żeby doczekac się puenty. bez nich odbiorca mógłby dostac zawału.

Ech, rozmarzyłem się.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Kpiny sobie urządzacie - chłopina na pewno się wysilał przy napisaniu utworu. ;))

A teraz poważnie:
poruszyłeś bardzo delikatny temat, a właściwie kilka - śmierć, nostalgia, nadzieja.
eksperyment w Twoim wydaniu, niestety nie powiódł się.
w/w tematy wymagają specyficznej otoczki, doboru słów, klimatu, odpowiedniej
wrażliwości, umiejętności wyrażania i posługiwania się adekwatnymi środkami stylistycznymi
- w przeciwnym wypadku będą tylko tematami do kpin, czyt. wtórnymi banałkami do potęgi. ;)
Twój utwór nie oddaje powyższego, wobec czego nadaje się do szuflady.
jeżeli chcesz publikować swoje wiersze i zamieszczać je w dziale dla zaawansowanych poetów
- musisz jeszcze długo popracować, poczytać i jeszcze więcej się nauczyć.

szacuneczek.

Opublikowano

chciałem się przyczepić (szczerze mówiąc), kiedy czytałem te pochlebne komentarze... przewałkowałem wiersz na 7 stronę aby pokazać pochlebcom bezużytecznym, iż w błędzie są i zaułku ślepym... nie znalazłem słabych stron, ułomnych fragmentów, nawet ortografa ni hu hu

rozpłynąłem się jak i mości krzywaczyna


zpas wukłonikiem po izdrówką

Opublikowano

Panie Michale. stwarza Pan dobry nastrój: nostalgiczny, skłaniający do przemyśleń. Ale niestety tylko to. Trochę Panu banał wyszedł, nieukrywajmy. Zbyt dosłownie.Za dużo wyliczeń:

Niewinnie, niespiesznie, bezpiecznie,

Wydaje się jakby wiersz wałkował w każdym wersie te same stwierdzenia tylko trochę inaczej napisane

A tu już jest ckliwie:

Choć nie wrócisz, ja Cię będę zawsze pamiętał.
Kiedyś do Ciebie przyjdę,
Myślę, że poczekasz... w końcu, już jesteś nieśmiertelna. ---> i ten wers zdecydowanie niepotrzebny

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Oj, Pani Dormo!

Nie zrozumiała Pani najwyraźniej przesłania.
Ten wiersz w istocie jest, jak słusznie Lady Supay zauważyła o śmierci.
Proponuję obu Panią ponowne zapoznanie się z textem oraz powtórny, lecz mam nadzieję, już bardziej wytrawiony czasem komentarz :)

Pozdrawiam

M.K.

Opublikowano

to, że wiersz jest o śmierci nie wyklucza jego banalności. skoro ma pan czytelników za debili, którzy nie rozumieją pana "poezji" to nie ma sensu jej umieszczać w internecie. nie tak wielcy jak pan mieli do czytelników więcej zaufania. najłatwiej powiedzieć komuś, że nie zrozumiał bo wtedy nie trzeba nic zmieniać.

pozdr. a

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O co tyle krzyku?

Ja tylko złożyłem nienahalną propozycję (a nóż się okaże owocną).
Skąd przypuszczenie o traktowaniu czytelników jako "debili"?
Pani wybaczy, ale to już nadinterpretacja.

Pozdrawiam,
z natury łagodny jak baranek

M.K. :)
Opublikowano

może i nadinterpretacja, ale w takim razie jak interpretować pana słowa: "Nie zrozumiała Pani najwyraźniej przesłania." ?

może lekko mnie poniosło, ale to dlatego, że ciągle się tu słyszy, że ktoś czegoś nie zrozumiał i dlatego krytykuje. wolałabym, żebyśmy wszyscy zakładali, że odbiorca naszych tekstów jest osobą inteligentną i prędzej jednak zrozumie niż nie :)

pozdr. a

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...