Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na białym jednorożcu,
z odległego nieba spadł chłopiec
(mężczyzna w zasadzie
o czym świadczyła chropowata broda).

Podał mi kubek cioccolata calda. Piliśmy
z chłopcem cioccolata calda w bramie

Obezwładniające spojrzenie
spętało mi umysł, duszę i nogi.
Na ulicy było śnieżnie, gwarno
i sople spadały z dachów.
On rozpalił rumieńcem czas.

Przyniósł mi na chłody futro z troski
i Bożą Krówkę strąconą z rajskiego źdźbła.

Biedronka Siedmiokropka, jak bilet wstępu
na tydzień z życia Orfeusza i Eurydyki;
po jednym czarnym oczku na każdy dzień,
po jednym czarnym oczku na każdą noc.

Podał mi kubek cioccolata calda. Piliśmy
z chłopcem cioccolata calda w bramie

Tydzień to za mało by się żegnać…
Na białym jednorożcu,
znikał w śnieżnej dali,
nie oglądając się nawet raz.

Opublikowano

Witaj :)

wiersz zdaje się, że jest tekstem do piosenki [powtórzenia].
może nie jest dobry, ale ma kilka ciekawych momentów.

***
Na białym jednorożcu, ----->jednorożec z niebiem itd tworzy nieciekawą powtórkę, może warto przecedzić, usunąc. ograniczyłabym zwrotkę do
Na białym jednorożcu
spadł chłopiec
(mężczyzna w zasadzie).


z odległego nieba spadł chłopiec
(mężczyzna w zasadzie
o czym świadczyła chropowata broda).

Podał mi kubek cioccolata calda. Piliśmy----->powtórzenia jakieś niepotrzebne, może
Podał mi kubek cioccolata calda. Piliśmy
w bramie.


z chłopcem cioccolata calda w bramie


Obezwładniające spojrzenie
spętało mi umysł, duszę i nogi.---->pierwsze dwa wersy pretensjonalne, odchudzić można
do tych trzech wersów
Na ulicy było śnieżnie, gwarno
i sople spadały z dachów.
On rozpalił rumieńcem czas.


Przyniósł mi na chłody futro z troski ---->to mi się podoba, jest okej
i Bożą Krówkę strąconą z rajskiego źdźbła.

Biedronka Siedmiokropka, jak bilet wstępu
na tydzień z życia Orfeusza i Eurydyki;
po jednym czarnym oczku na każdy dzień. ----->tyle zostawić, wystarczy

Podał mi kubek cioccolata calda. Piliśmy ----->powtórka z rozrywki, można usunąć
z chłopcem cioccolata calda w bramie

Tydzień to za mało by się żegnać… ----->ostatnia zwrotka jakaś naiwna. w ogóle wydaje mi się, że lepiej zakończyć wiersz na 'czarnym oczku' i usunąć to.
Na białym jednorożcu,
znikał w śnieżnej dali,
nie oglądając się nawet raz.

***

ogólnie, jest pomysł, doszlifować i będzie nieźle :P

serdecznie Espena :)

Opublikowano

ja się nie znam, polemizować nie śmiem;).
w kazdym bądź razie, jeśli to rzeczywiście do piosenki, to powiem z perspektywy muzyka jedno:
w wierszu powtórzone cioccolata calda faktycznie niepotrzebne:]. ale w piosence myślę, że nikogo by nie raziło;P.
ale text sam w sobie ani mnie nie poraził ani nie przeraził:]. a to chyba źle...
ale ogólne wrażenie jednak pozytywne
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kolega ze Słupska znalazł sposób: na karierę poprzez aferę. Po prostu „słup”.  
    • Już cię nie kocham, bo siorbiesz i mlaskasz Podczas śniadania, a obiad jesz palcami. Wylizujesz talerz i smarkasz w serwetkę. Wychowany jesteś w buszu, może zaraz   Zaczniesz się bujać na żyrandolu, dość tego! Od dzisiaj mów mi, proszę, Szanownej Pani I śpij sobie w spiżarni z ogórkami na regale. Rano nie chcę słyszeć twoich małpich   Wygłupów przed lustrem i gwizdania. Leć prosto do roboty, choćby w galotach, Skacząc z drzewa na drzewo, tyle potrafisz... A w powrotnej drodze zjedz sobie banany.   Obiadu nie będzie, a na kolację figa z makiem. Och, nastanie chwila wytchnienia i ciszy. Poceruję skarpety i portki staremu durniowi, Igłę powbijam lalce voodoo, niech go zaboli.   A na gwiazdkę dam mu darmowy karnet Na tresurę u mamy, oj, zaczniesz skakać przez Płonącą obręcz i robić salta na rozżarzonych Węglach, a klęczenie na grochu będzie tylko   Chwilowym wytchnieniem przed torturami. O świcie rumor wielki – kapela na podwórku Daje koncert: akordeon wyje, banjo brzdęka, Skrzypek naśladuje zatarte zawiasy: łiiii...   Koty dołączają do chóru, a wnet i policyjna syrena, A na plecach kataryniarza mój Zenek siedzi I woła: „kochanie, choinkę wybrałem śliczną, Aaa, trzeźwy jestem jak łaciata świnia”  
    • @Arsis dziękuję za piosenki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Mitylene   Pamiętasz mnie?   (Autor tekstu: Marianne Faithfull   Pamiętasz cokolwiek? Nie udawaj, że nie było wesoło Zapisz to pod hasłem "rozrywki przeszłości"   Rozglądam się po pokoju Wspominam bliskich memu sercu I chyba pamiętam wszystko Lecz przede wszystkim Ciebie Bo zawsze chodziło tylko o Ciebie   Nigdy nie interesowali mnie inni Ani to co myślą To mnie mogła przypaść Twoja miłość A Tobie cały świat Gdybyśmy tylko potrafili to sobie dać..."   (tłumaczenie: Tomasz Beksiński)            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...