Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spojrzał na zdjęcie oprawione w kiczowatą różową ramką w misiaczki - kiedyś świetna pamiątka tamtych radosnych, szalonych chwil; dziś drażniła. Uświadamiało mu to jak długą drogę przebył ich związek. Związek? Czy to w czym teraz tkwili wciąż jeszcze można nazwać związkiem?

Przez pierwszy rok było idealnie ale potem... Na zdjęciu fizycznie to ta sama dziewczyna, jeśli chodzi o całą resztę - coraz częściej miał wrażenie, że jest z kimś innym, niż ta którą poznał cztery lata temu. Kiedyś szalona, pełna namiętności, uwodzicielska i...i to spojrzenie przepełnione magiczną mieszanką podziwu, szacunku i pożądania. Gdzie to się podziało, czy za dużo wymaga? Przecież chce by było tak jak kiedyś - tylko tyle i aż tyle. Wielokrotnie próbował o tym rozmawiać ale go zbywała twierdząc, że coś sobie ubzdurał, że przecież jest dobrze. Nie. Nie było dobrze. Nie było namiętności, wspólnych szaleństw, wypadów...ich związek zaczął przypominać, skapciałe stare dobre małżeństwo. Do pracy, po pracy szybkie jedzenie, telewizor a potem spać. Nuuuudaaa!
Wielokrotnie sobie obiecywał, że jego to nie spotka, że pozna wyjątkową dziewczynę i bedzie dbał o wszystko aby iskrzyło cały czas... Gdzie ten szalony seks? - przecież kiedyś kochali sie przynajmniej raz dziennie(teraz raz na dwa tygodnie to było święto) A tak sie starał. Do kurwy nędzy! Przecież zawsze starał się by miała jak największy odjazd; siebie stawiał na drugim miejscu. Najważniejsza była jej przyjemność - gdy wiła się z rozkoszy wtedy czuł się cudownie. Czy był za dobry? Czy ją tym znudził? Czy stał się typowym podnóżkiem u stóp kapryśnej księżniczki? Niejedna przecież wiele by oddała by mieć takiego faceta. Zazdrościł kumplom, którzy mieli bardziej życiowe kobiety. Przecież próbował wyciągać ją na imprezki, koncerty, próbował zaskakiwać. Cały czas starał się być tym najlepszym. Czy traktuje go jak starego misia, do którego przyjemnie sie poprzytulać? Do którego jest się przyzwyczajonym, ale...nic poza tym. Czy ja się jej znudziłem? - Codziennie dręczyło go to pytanie. Był z nią, a raczej wbrew zdrowemu rozsądkowi wciąż przy niej trwał. Jakby zatracił ten samczy, wewnętrzny instynkt samozachowawczy, który nakazywał natychmiast skończyć tą farsę. Jeszcze kochał - to chyba dlatego wciąż są razem. Są? Nie on tak dłużej nie da tak rady. Musi to przerwać!!! Klasyczny toksyczny związek. Tyle jest świetnych dziewczyn. "Tego kwiatu jest pół światu" - jak kiedyś po kilku głębszych stwierdził jego kumpel. Dlaczego skazywać się na smutek i niespełnienie. Przecież jest jeszcze całkiem młody i jeszcze coś mu sie w tym popapranym życiu należy. Musi to przerwać. Jeszcze nie jest za późno.

Usłyszał chrobot przekręcanego w zamku klucza. Odstawił zdjęcie. Wszystko w nim buzowało. Zdecydował się. Teraz albo nigdy. Ich drogi muszą sie rozejść. Niestety. Zostaną przyjaciółmi i każde pójdzie w swoją stronę. Gdy weszła przez chwilę wszystko zaczęło się w nim łamać. Łzy próbowały napłynąć do oczu. Nie! Nie podda się emocjom. Nie zrobiła tym razem dziubka aby dostać buziaka. Patrzyła prosto w oczy. Wiedział co to oznacza - musi powiedzieć coś ważnego. Czyżby wreszcie doszła do tych samych wniosków co on?
- Mariusz, jestem z tobą - głos jej zadrżał, po policzku spływała łza. Uśmiechnęła się - jestem w ciąży...

Opublikowano

1) "Spojrzał na zdjęcie oprawione w kiczowatą różową ramką w misiaczki..." - "ramkę" lub bez "w" przed "kiczowatą".
2) "Uświadamiało mu to jak długą drogę przebył ich związek." - Co uświadamiało? - Zdjęcie, spojrzenie. Skoro zdanie skończyłeś nazywając zdjęcie rodzajem żeńskim czyli pamiatką, która drażniła, to lepiej byłoby, moim zdaniem, kolejne zdanie zacząć od: Uświadamiała mu jak długa drogę prze...
3) "...coraz częściej miał wrażenie, że jest z kimś innym, niż ta którą poznał cztery lata temu." - zdanie gramatycznie pokraczne. Lepiej: miał wrażenie, że jest ona kimś innym, niż kiedy ją poznał...
4) Nie on tak dłużej nie da tak rady.

Wykonanie bardzo przeciętne, ale pomysł z ciążą podoba mi się.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • śniło mu się że był gdzie nikt jeszcze że ujrzał to czego jeszcze nie widziano   drugiej nocy wyśnił mu się tego adres więc się obudził by go zapamiętać   rano postanowi że  uda się w to miejsce skoro jest takie inne zaczął się pakować   wtedy coś powiedziało nie szalej pomyśl proszę upewnij się czy warto ścierać cholewki   czy to nie jest mrzonka podrapał się po głowie mówiąc już wiem to poetycka pułapka 
    • Odwróć się, padnij na twarz i nie patrz, twój bóg nie jest Bogiem. Gdy w 94 ścięgna cięła maczeta, on nic nie zrobił. Odwróć się, padnij na twarz i pomyśl;  krew, rzygi, szczyny, odcięte kończyny- czarny dom boży. Ludzie nie ze stali jak ostrza,  nie produkcja z Huty,  to Hutu! Widocznie tak można,  to redukcja, to człowiek opluty.  Czarne jezioro krwi Rwandy,  wypruj organy tego dziecka-  widocznie tak można. I to pod jego domu dachem,  który runie jak na Bloodhail-  widocznie tak można. A on spojrzy, ziewnie i machnie ręką; i będzie wyłączony, będzie upośledzony, będzie o miłości głosił androny z ambony przez usta namaszczonych.  I nic więcej nie zrobi, tylko się położy, ziewnie drugi raz i zakwili  żałośnie pod nosem, o tym że:  tak trudno być Bogiem    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

             
    • @Migrena  atam- nie zasługuję- ale dziękuję. Czasem nie rozumiem- że są ludzie że tego nie doceniają.     Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć zielonymi listeczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem, aż ukaże jądro mleczne Ziemię twardą ci przemienię w mleczów miękkich płynny lot, wyprowadzę z rzeczy cienie, które prężą się jak kot, futrem iskrząc zwiną wszystko w barwy burz, w serduszka listków, w deszczów siwy splot. I powietrza drżące strugi jak z anielskiej strzechy dym zmienię ci w aleje długie, w brzóz przejrzystych śpiewny płyn, aż zagrają jak wiolonczel  żal - różowe światła pnącze, pszczelich skrzydeł hymn. Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył.   (Krzysztof Kamil Baczyński)
    • @Robert Witold Gorzkowski  dziękuję. Chwała Bohaterom- i pomyśleć- tyle ludzi- utalentowanych młodych  
    • @Annna2 Robert miał rację. Tu też jest nasz pomnik Bohaterów. Ania pięknie pisze. Patriotka - poetka. Wielki szacunek Aniu.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...