Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Śpiochowskie sny


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W Śpiochowie, gdy się tylko ktokolwiek nudzi,
Idzie spac, więc nie ma na ulicach ludzi,
Lecz gdy budzik zadzwoni
albo huknie stado słoni,
może się łaskawie jakiś człek obudzi.

Opublikowano

Gdy się obudzi
na słonia wsiada
gna go ulicą
choć słoń ujada

Na nic się zdadzą
słoniowe gesty
człek obudzony
zlewa protesty

Chce się odegrać
za swe zbudzenie
prowadząc słonia
na potępienie

Przynajmniej nuda
już mu nie grozi
przecież nie każdy
się słoniem wozi

Opublikowano

Z Barona Münchhausena
Henryku coś posiadasz?
Więc może tak z nawyku
armaty tej dosiadasz.

Lecz jeśli zaczniesz latać
wymachuj karabelą,
to EFki Cię - szesnastki
zestrzelić nie ośmielą.

Machanie szabelkami,
to polska jest tradycja,
więc bierzmy przykład z góry
- wciąż macha koalicja.

Od lat też macham sobie
O - właśnie macha wziąłem...
Choć trochę mi przeszkadza
klawiszy czerń... z popiołem.

Opublikowano

A ja dawno się pozbyłem,
zgubny nałóg odrzuciłem
a małżonka moja miła
pali tak jak i paliła.

Chociaż deklaracje składa
kiedy prasa zapowiada,
że wyroby tytoniowe
będą ceny mieć zwyżkowe.

Lecz gdy nowy wstaje dzionek
wtedy twardo bez osłonek
każe siebie za to chwalić
mówiąc – będę dalej palić.

Bowiem ja mam silną wolę
i nikomu nie pozwolę
żeby dymu, żeby smogu,
by pozbawił mnie nałogu.

A ja skromnie chcesz to pal
tylko sama siebie chwal
bo ja ręki nie przyłożę
lecz się modlę, chroń ją Boże.

Opublikowano

Pięknie mówisz Heniu drogi
- obrzydliwe są nałogi.
Też bym rzucił - mówiąc ściśle,
prawie co dzień o tym myślę.
Lecz jak mam to zrobić Heniu?
Wciąż się kończy na myśleniu...!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Myślenie to przyszłość
lecz w Twoim przypadku
zacznij się za siebie
już rozglądać bratku.

Wtedy ją zobaczysz
jak po cichu, boso
podąża za Tobą
pewna pani z kosą.

Dla niej sprawiasz radość,
że chcesz nadal palić
ona tylko czeka
kiedy Ci przywalić.
I nim się spostrzeżesz
przepalisz nić życia
i na własną prośbę
i nawet bez bicia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dziś twoja kolej zapalić  świeczkę by  wiedzieć do czego wracać nawoływać zbłądzonych żeglarzy wyrywać białym bałwanom   dziś twoja kolej nie zamykać bram czekać z ogarkiem na rozdrożu sprawdzić obecność tak wielu jeszcze chowa się w sobie dziś twoja kolej trwać
    • @Migrena... dobrze określone, bezwzględność losu może.. to.. splatać. Dziękuję Ci za dobre słowa. @infelia... masz rację, na drugi raz, przed snem.. przerzućmy się na bajki... ;) Dzięki za uśmiech. @Waldemar_Talar_Talar... gdy mieszkałam u Mamy, też wieszałam pranie na zimnym strychu, w tym okresie.
    • @andrew I plastyczny...  
    • Nie wiem jak i kiedy dotarłem do domu. Obudził mnie lekki, popołudniowy deszcz, cicho dzwoniący o brudne szyby. Pozostało mi tylko kilka wspomnień. Samotnego picia do współczujących oczu zielonych, młodej barmanki. Swoich grzechów nie zapije. Duszy też nie wykupię od diabłów za ostatnie kilka, pałętających się po kieszeniach płaszcza groszy. Dom uciech pamiętam. Dom mistrza i jego krągłych, krasnych czarownic. W rogu najdalszym sali, sami literaci i poeci. W gryzącym dymie biełomorców. W oparach ciężkich, gorzelnych. Był tam z nimi przy stole czarny, duży kot. W szranki na równi z nimi przepijał. Na wódkę i zakąskę z kawioru, tak samo jak na myszy tłuste łowny. Miał muchę różową, upiętą pod szyją i cylinder na główce zgrabny. Neseser, widać też jego, stał obok krzesła. Skórzany, szyty, szykowny. Wasz przyjaciel i krajan - mówił spokojnie bardzo męskim i głębokim głosem kot - Zginął. Nie dalej jak godzinę temu. Stracił głowę pod kołami tramwaju. Przykry widok. Byłem przy tym. - chwycił zgrabnie napełniony po brzegi kieliszek w prawą łapkę, wychylił szybko i do dna. Czknął tylko cicho. Puścił jeszcze filuternie oko do, palącej u wejścia do sali tanecznej, pięknej siostrzyczki Maszy.   Wieczorem by zwalczyć objawy kaca, postanowiłem udać się na urokliwy spacer po prawie pustym prospekcie. Gdy wróciłem, właśnie zadzwonił telefon. Była to policja. Pytali czy znam może jako doktor i pracownik uniwersytecki, profesora przybyłego z Niemiec o nazwisku Woland. Bo jest pilnie przez służby poszukiwany. Odparłem zgodnie z prawdą, że nie znam nikogo o tym nazwisku. Lecz pamiętajcie panowie. Rzekłem im ponuro. Szatan nie jedno nosi imię. Potrafi mieć i w kocie pomocnika a w osobie literata - marnego kuzyna.
    • myśli odpływają   pod powiekami zmierzch    czuć zapach … jutra w nowej szacie  bez makijażu    11.2025 andrew   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...