Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

swój roznegliżowany instynkt samozachowawczy
wsuwam miękko pod język. bez granic i szans
na werbalne wycieczki (pełna entuzjazmu)
jestem współtwórcą obrazu z sekundy na sekundę
dalszego - godzinami zdejmują mi czerwień z ust

pytają o wyznanie. wprawdzie czasem błąkam się
po kościołach albo wypatruję śladów ojca
na zadymionym firmamencie - wszystko frazesy.
pusta forma. treścią niech bedą syberyjskie wiosny
i nagłe zostań gdzieś w okolicy
twoich kolan - to był nieludzki przypadek. jeszcze

jedna opowieść?
tak. jeśli wódka, to tylko najdroższa

*

jestem już dużą dziewczynką, władam
biegle kilkoma językami (consensus tragiczny
w skutkach dla każdej z zaangażowanych
stron). miasto mieni się w obłokach i trzy kolory
- czerwony niezmiennie most wanted - a jednak

kręci się

pardon. nie pytasz mnie o nazwisko

Opublikowano

coś zgrzyta. chyba głównie pierwsza, chociaż może się mylę i całość jest do
kosza. w każdym razie, będę bardzo wdzięczna za każdą sugestię

ps. przepraszam, że nie udzielam się w warsztacie, ale bardzo trudno jest mi cokolwiek doradzić wprawnym (?) już poetom, którzy zamieszczają tu swoje utwory.

Opublikowano

wprawniejsi wypierają się wprawności. dziwne to czasy.

ja wprawny nie jestem, ale zdanie swoje mam. dla mnie świetne. im dłużej czytam, tym bardziej na tak i wątpliwości ubywa. chciałem przyczepić się do interpunkcji, ale przeczytałem jeszcze raz i już nie chcę.

pozdrawiam

Opublikowano

Marysiu, wg mnie zgrzytają dwa pierwsze wersy drugiej zwrotki ( a może samo to "jestem już dużą dziewczynką ) i końcowe "pardon"
wolałabym "przepraszam", ale rozumiem, że tamto ma podkreślać znajomość języków, mimo wszystko - nie.
reszta podoba mi się, bardzo
pozdr/o.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...