Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z metereologicznego punktu widzenia
nie ma tu niczego do zadziwienia.
Wiatr powstaje na skutek różnicy ciśnień,
czasami temperatur czy stężeń;
i jest wynikiem konkluzji,
że musi powstać pod wpływem dyfuzji.
Mimo,że go nie oglądamy,
to często przeklinamy.
Nie nawidzimy siły jego,
a także czasami wpływu zgubnego.
Dotyczy to głównie wichrów i trąb powietrznych,
jak również przeciągów wewnętrznych.
Mnie osobiście denerwuje w głównej mierze,
podczas mojej ukochanej jazdy na rowerze.
Lecz zaczynam dostrzegać również jego zalety.
Jedną z nich są z drzewa liśćmi balety.
Także w trakcie dnia bardzo upalnego,
bez wiatru nie możemy wytrzymać powietrza parnego.
Wiatr we włosach jest dla mnie zaś uczuciem unikatowym,
nie tak jak dla innych-matowym.
Czuję wtedy w sobie ogromne sił rezerwy
i odrazu mi przybywa werwy.
I są pewne dowody zjawiska tego.
Przecież wiatr jest zwiastunem Ducha Świętego,
a także samego Boga najwyższego,
który tak mocno kocha Syna Swego.

6.2002

[sub]Tekst był edytowany przez Sokół dnia 14-03-2004 21:11.[/sub]

Opublikowano

(...)

- początek to nieudolna słownikowa definicja,
- rymy na siłę, że aż boli,
- za dużo słowa "wiatr" i jego odmian w tym tekście
- niespójność całości, takie napisanie sobie, ot tak,
- inne,

(...)

Pozdrawiam,
Kai Fist

Opublikowano

tytuł banalny, treść trochę mniej, ale rymy straszne i rytmika zupełnie zaburzona.
Jeśli piszę się rymami, to wersy w obrębie jednej strony powinny mieć tą samą ilość sylab, powiedzmy,że czasami wahają się jedną w tą czy drugą, ale jest to mało odczuwalne, ale tutaj?

Także w trakcie dnia bardzo upalnego,
bez wiatru nie możemy wytrzymać powietrza parnego.
Wiatr we włosach jest dla mnie zaś uczuciem unikatowym,
nie tak jak dla innych-matowym.

Naprawdę takie rymowanie nie ma sensu.Psuje cały tekst. Nie specjalnie rozumiem tą encyklopedyczną definicje wiatru.Jaki ma ona cel?
Bardzo prozatorsko... ehh głupio mi tak krytykować, ale nic specjalnie mi się tutaj nie podoba ;)
Następnym razem na pewno będzie lepiej, tylko odpuść sobie rymowanie.
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

No cóż-co chwilę myli mi się,że rymowanka to nie wiersz.Miałem nadzieję,że i tak się chociaż ciut spodoba-cóż."Definicja słownikowa"-no cóż tak to jest jak się studiuje chemię-potem rzeczy wyuczone pojawiają się w życiu(jak i w rymowankach).Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze

Opublikowano

Panie Sokół, mnie ten wiersz nieco zaskoczył, a przynajmniej początek ;) Ale te rymy ... Nie będę pisał jakie, bo już dość sporo się Pan nasłuchał na ich temat ;) Naprawdę mógłby mi się podobać, gdyby tylko nie one. Treść bardzo błyskotliwa.

Pozdrawiam serdecznie
[sub]Tekst był edytowany przez Piotr Sanocki dnia 26-02-2004 17:48.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Viola, jaki szok? :) Tak zawsze było :) Chyba wszystkich moich wierszyków nie czytałaś ;)  
    • @piąteprzezdziesiąte - po prostu należy stosować się do jakichś, przez stulecia ustalonych zasad, a nie iść na skróty, sądząc że tak też można :-(((
    • @Łukasz Jasiński  ciekawe, jednak nie za bardzo wierzę w "takie" rzeczy odnośnie Słowian pamiętając, że Kościół przez setki lat robił wszystko, aby ośmieszyć i zohydzić nam wierzenia naszych przodków, co byśmy uznawali jedynie Kościół,  jego nauki i zwierzchnictwo. Mi np. jeszcze w szkole mówiono, że Słowianie mieli taki barbarzyński zwyczaj - wraz ze zmarłym mężem palono na stosie żonę - żywą, oczywiście. Nie wiem, czy to prawda, może, choć szczerze w to wątpię. Szkoda natomiast, że nikt nie mówi nam -  Kościół i nie tylko, to ukrywa -  że biblijnemu Bogu składano kiedyś w ofierze dzieci, czego echa do dzisiaj przetrwały w ocenzurowanej Biblii chociażby. Abraham i jego syn Izaak, Jefte i jego córka, którą złożył w ofierze biblijnemu Bogu. Nikt nie protestował, szokiem wielkim to nie było dla nikogo - zabicie przez Jeftego własnej córki i spalenie jej dla Boga - bo takie rzeczy robiono i ludzie zwyczajnie byli do tego przyzwyczajeni. Do takich, składanych biblijnemu Bogu, ofiar.  A wie pan, panie Łukaszu, co teraz przyszło mi do głowy? A jeżeli ortodoksi nadal dzisiaj to robią...? Składają takie ofiary? I tutaj przerwę może swoje dywagacje, bo mogłabym napisać o kilka słów za dużo.    Agnieszka - Jagna, Jagusia. ;) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Czarne SłońceTakie po prostu od serca proste pytania.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Poezja to życieCzyżby Bóg umarł, a z nim Nadzieja? Powiem tak, to nie szyderstwo skierowane do Boga, jakby nie było stworzyciele zawsze zasługują na dozę szacunku, zwłaszcza, gdy stowrzenie jest bliskie perfekcji. Czytałem kiedyś, że bogowie też nie są nieśmiertelni, żyją długo, bardzo długo, ale nie wiecznie. Wszechświat jest wieczny, tak myślę, gdyż pojąć to wszystko ludzki umysł nie potrafi.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...