Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na dnie nieba
- jeśli niebo ma dno -
w każdym razie blisko
bardzo blisko
odbywają się zajęcia
z prostowania osobowości

Nauczyciel
utożsamiany z Miłością
(chociaż zdania są podzielone)
zapina słowa jak wizytowy garnitur
wcale nie znaczy
że jest sztywny
i nieprzystępny
Wręcz przeciwnie -
miecz rozdzielający myśli i zamiary serca
mieni się w jego oczach
jak uśmiech

Czas w roli zepsutego dzwonka
pełni ją doskonale
Lekcja trwa zawsze
bez względu na stan świadomości

Większość uczniów stanowią
myślący inaczej
niejeden zna się

na tresurze rodziców -
wiedzą że aportowanie uzależnia
toteż stopniowo zwiększają dawkę
porzucając szacunek jak grzechotkę
potem każde pierdnięcie
wprawia w zachwyt
Rodzice płaczą ze szczęścia
na pewno...?

Na początku uczymy się celności wykrywania
niewidzialny wróg
jest poprostu dobrze ukryty
Zadanie polega na połykaniu dobra
Teraz łatwiej dostrzegamy
że warstwa społeczna
to tylko warstwa

Syndrom przetrwania
powszechnie znany jako kłębek nerwów
zbudowany
z przypominających babie lato włókien
jest nierozerwalnie związany
z pragnieniem bycia kimś

Ważna istota
uwielbia podniecenie
z wdziękiem sadzi las demagogii
pluszcze w zachwycie plusku
- na tym polega jej wartość
Potem
spuszczamy wodę
żeby oszczędzić innym
przykrego zapachu władzy

Głupota mieszała się
z przednim winem cezara
minęło dwa tysiące lat
czas nie zna litości
jest jak dziecko

Zważywszy na czasy
osuwające się
jak podmyty brzeg
nie jest możliwe trzeźwe myślenie
bez podstępnego wnikania w pozorny
bo rzadko prawdziwy zachwyt

Gdy tak przetrząsasz szuflady życia
Nauczyciel staje przed tobą
karze stanąć pod murem...

wyciera z mokrego czoła
skroplony grzech

Opublikowano

przeczytałam kilka razy ten tekst i odczucia we mnie mocno pomieszane.

Przede wszystkim utwór przedobrzony, jeśli mogę to tak ująć, naszpikowany słowami, ktore moim zdaniem nadają temu tekstowi jakiejść chropowatości. Mam na myśli np.:

"wręcz przeciwnie"

"Czas w roli zepsutego dzwonka
pełni ją doskonale " - to jest niefortunne"

"toteż stopniowo zwiększają dawkę" (zwłaszcza "toteż"

"Zadanie polega na połykaniu dobra " - nie, nie

"jest nierozerwalnie związany
z pragnieniem bycia kimś "

i wiele innych.
Ponadto - po prostu" - osobno

Wiersz spokojnie mógłby być o połowę krótszy.

Materiału - by zrobić z niego "coś dobrego" - dość".

Ale trzeba posiedzieć przy tym według mnie.

pozdrawiam


Opublikowano

Zbudowany tu obraz jest tak marnym, że nawet nie wiem od czego zacząć. Miesza Pan style, gardzi niby jednym, przenika w drugi itd, ale wygląda to śmiesznie. Z tego tekstu ja nie wyniosłem nic. Nie wiem, może ta forma, która świadczy o nieumiejętności budowania wiersza... może. A może to, że sam Pan nie miał pomysłu, tylko usiadł Pan i coś tam napisał. Tak to wygląda. Wtrącanie w wiersz "ładnych" mądrości ( co i ja niestety czynię ) mdli i nie chce sie dalej czytać. Takie "mądrości" muszą nosić znamiona czegokolwiek, może nawet głupoty(?), tu nie ma nawet tego.

Adam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...