Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kominek


Piotr P

Rekomendowane odpowiedzi

Podchodzę ze świeczką do zamarzniętego okna, które wygląda na niebiesko-czarne. Taki kolor ma niebo na chwilę przed zapadnięciem całkowitych ciemności. Gdy zbliżam się, szyba nabiera złotawego odblasku. Przysuwam drgający płomyk jak najbliżej okna i dłonią dotykam zimnej szyby. Jednym palcem zataczam małe kółka na oknie. Dziwne uczucie, kiedy w jednej dłoni trzyma się źródło ognia, a druga ręka dotyka zimno-lodowatej powierzchni. Czy tak rozdarta jest moja dusza?
*
- Nic nie widać – mówię. Jednocześnie odwracam się do Ciebie. Pomieszczenie rozświetlone jest migoczącym światłem kominka, dlatego widzę tylko Twoją sylwetkę. Przesuwam się bliżej stołu, przy którym siedzisz. Zastanawiam się, jeżeli jestem z Tobą coraz bliżej, czy zmniejsza się także dystans do Twego wnętrza? Czy można znać kogoś dobrze, jeśli nie widziało się go na oczy?
*
Siadam przy stole naprzeciw Ciebie. Zdmuchuję świeczkę i odstawiam, a właściwie kładę na blat stołu. Ciepły wosk powoli rozlewa się po powierzchni stołu. Po chwili zastyga, jak rozbudzone nadzieją ludzkie uczucia. Tymczasem Ty zerkasz do kubka z gorącym winem. Z tyłu Ciebie światło kominka, widzę tylko Twój nieruchomy, migoczący cień. Patrzę na niego przez niewiarygodnie długi okres czasu. Dochodzą do mnie przeróżne, ciche dźwięki. Niby cisza, a tak dużo słychać; wiatr co szumi przy temperaturze -5 stopni; pękające drzewo w ogniu, drzwi skrzypiące pod wpływem powietrza. Tylko czemu nie słychać naszych oddechów i bicia serc? A może my nie żyjemy? Stanowimy parę cieni, które siedzą naprzeciw siebie i popijają grzane wino. Nawet gdyby to była prawda, czy to ważne? Czy coś lub ktoś było kiedyś godne uwagi?
*
A może ważny jest ogień w kominku? Jedyne źródło ciepła w pomieszczeniu, wliczając w to nawet nas. Wstaję od stołu i podchodzę do kominka. Sięgam po drzewo leżące obok, staram się nie zakłócić ciszy z tyloma dźwiękami. Wskazuję na skórę leżącą obok ogniska. Ty ponownie zaglądasz do kubka, przechylasz go, dając do zrozumienia, że jest pusty. Po chwili wstajesz od stołu i siadasz na skórze. Dalej nie widzę Twojej twarzy. Ale czy Twoje wnętrze wyraża się poprzez grę mięśni na twarzy? Czy jest jakikolwiek sposób, aby dostać się do Twojego wnętrza?
*
Machnięcie ręką, albo moja wyobraźnia każe mi usiąść przy Tobie. Siadam za Tobą, ręce oplatam dookoła Twojego pasa. Czuję otoczkę Twego wnętrza, do którego nigdy nie będę miał dostępu. Teraz widzę nawet Twój każdy pojedynczy włos w blasku ognia. Przysuwam usta do Twojego ucha. Szeptem mówię:
- Fajnie, co?
Chyba te słowa nie pasują do sytuacji, ale Ty lekko odwracasz głowę, w ten sposób nasze usta są obok siebie. Chcesz coś powiedzieć, lecz ja Ci przerywam, mówiąc:
- To tylko mój chory umysł to wymyślił.
* *
Serdeczne dzięki, że dotarłaś/eś do końca tego tekstu. Obojętnie, czy tekst Ci się podobał, czy nie, byłoby mi miło, gdybyś umieścił/a swój komentarz. Chętnie też nawiążę kontakt z ludźmi, którym ten tekst się podoba, bądź też sami piszą podobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście wolę inne teksty, ostrzejsze, lub poprostu bardziej życiowe. No,wiesz LIFE IS BRUTAL AND FULL OF ZASADZKAS. Zwróciłem jednak na Twoje opowiadanko uwagę, ponieważ kiedyś próbowałem tak klecić, i powiem szczerze, to niełatwy temat, bo szybko można wpaść w banał i nudę, albo słodkie popierdywanie w kwiatki. Spróbuj bardziej "malować" słowem, czarować, wyobraź sobie ,że nie piszesz do czytelnika, tylko do kobiety, którą kochasz, albo do własnej samotność. Pobądź sam ze sobą z dobrym, czerwonym winem... Reszta jest Twoja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...