Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

próbka....


Rekomendowane odpowiedzi

Któragodzinajestboniewiem zapytał zasłuchany On. Cisza. Nie było odpowiedzi. Szedł jedną z tych Tokijskich ulic, a może to był Paryż? Nie pamiętał. Z resztą nieważne. Po cóż krępować wyobraźnie. Dworzec kolejowy. Wielki i wspaniały gmach. Byle do środka, byle czym prędzej – pomyśliwał goniąc na oślep. Walczył sam z sobą. Bilet. Do kasy biletowej. Kolejka. Czas naglił. Pytanie, zostawione gdzieś dwie ulice temu, plątało się niczym bąk wypuszczony z krocza, bez nadziei na odnalezienie właściciela. W pośpiechu gubi się nie tylko przedmioty, ale także duszę. Pamiętał kiedy był dzieckiem wtedy wszystko wydawało się takie wielkie, niedostępne, powolne. Miał czas na zastanowienie. Nikt go nie poganiał, nikt nie zakładał mu smyczy i nie wyprowadzał na spacer by pouczać o względności czasu. Było inaczej. Świat skonstruowany był w oparciu o inne materiały. Teraz sapał, smarkał, obryzgiwał ludzi zgromadzonych wokoło. Uspokajał wnętrze. Doprowadzał się do stanu normalności. Inni spoglądali. Spodbyka.

Tymczasem ona jadąc metrem czytała powieść. Wielu ludzi tak robi. Współczesny człowiek rzadko kiedy rozmawia w środkach lokomocji. Choć zdarza się to czasami w pociągach dalekobieżnych, ale na pewno nie w komunikacji miejskiej. Kiedy ktoś już zdobędzie się na odwagę i przemówi to inni patrzą na niego jak na jakiegoś dziwoląga gwałcącego naturalne prawo do spokoju. Patrzą potem ze wzgardą. Zprzymrużeniemoka. Kąsają myślami oprawcę. Bohater się czerwieni i ucieka na pierwszym lepszym przystanku. Świat gna dalej nie bacząc na ludzkie rozterki.

Dziadek, jak to miał w swym zwyczaju przystępował właśnie do odpalenia porannej fajeczki. Sprawiała mu ona wiele radości, chociaż większość wokoło odnosiła się do tych poczynań z dezaprobatą. Była to jednak jedyna radość w jego długim i ciężkim życiu. Kołysał się na wiklinowym foteliku i rozmyślał o czasach minionych. Bujałwobłokach dymu. W swym gabinecie posiadał potężny zbiór książek na które wielu jego znajomych spoglądało łakomym wzrokiem. Wiedział o tym i w głębi duszy podśmiewywał się z ich frustracji. Testament był sporządzony. Obwarowanyklauzulami. Wszystko miała dostać jego ukochana wnuczka. ( Patrz wyżej – metro ). Popijał kawę – pyszną drobno zmieloną z dodatkiem cykorii. W takich okolicznościach umysł pracuje inaczej. Tęży się, przerzuca myśli tonami. Wspomnienia. Odległe chwile. Retardacje. Przebłyski. Ukrop szaleńczy. Semafor wizji. Dziejowość. Kiedy był młody, podczas wojny nie miał czasu na zastanawianie. Wtedy się działało, nikomu nie znane było pojęcie refleksji. Wiedziano kto jest wróg a kto przyjaciel. Pomimo zatartych granic istniały pewne normy. Bezimienni ginęli w imie lepszego świata. Piętno odciśnięte nakażdymznas. Wymaz. Po co wracać do tego co było, powiedzą niektórzy, czy nie właściwiej byłoby się zająć teraźniejszością. Jaki sens jest w odgrzebywaniu gliny? Budowa?! Czego?! Zaklajstrowani w mrowisku. Czujemysięwinni.

W artykule prasowym Pana siedzącego obok, jakaś chętna sensacji młoda dziennikarka zastanawiała sie nad plagą samobójstw. Ona, tzn. nasza bohaterka, zerkała w nie swoje, człapała po wersach, obłapiając wzrokiem gazetę. Krępowała się. Pisano o myślach suicydalnych pacjentów zakładów psychiatrycznych i porównywano badania z wynikami ostatnich sondaży na temat wartości życia. Bzlik. Nie patrz w nie swoje. Nie zaglądaj komuś do garów. Popraw usta. Zza dużo czerwieni. Tryska ci krew z war. Utamponuj swoje zachowanie. Dopasuj! – skrzydlaty aniele. Stacja W. Pląs drzwi. Harmider. Zapach potu. Mężczyźni to brudasy. Cholerne skurczyflaki, niemyje. Z resztą kobiety też nie lepsze. Jak która chwyci za drążek, jak odsłoni te swoje pasze włoski, to czuć taki fetor, żeażstrach. Przy tym jeśli to wszystko skroplone jakąś tanią wodą toaletową, czy antyperspirantem za pięć złotych, to tylko można płakać, że się nie ma kataru. Powinni kary wlepiać. Mandaty śmierdziowe. A z uzbieranych pieniędzy budować szalety i publiczne łaźnie. Tak aby nawet bezdomny, obrosły gnojem mógł oczyścić zasklepione pory. Nie każdego stać na samochody, stąd tyle marudzenia.

Zapowiadano kolejny przystanek. Tyle metrów pod ziemią człowiek się porusza. Niby w jakim schronie zagrzebany. Tężeje. Pojony wilgocią sklepień. Szum torowy. Tor grzmi ile wlezie. Haubice jak plastry miodu, gotowe do wywołania trzęsienia ziemi. Postuk. Wymruk jaskini. Podróżowanie.


A ten znowu skarpet nie wyprał, i teraz śmierdzi, i teraz smród swym kąśliwym jęzorem obleka twarze przechodniów. Noależebyażtak? Niemożliwe. A jednak. Świszczą nosy zatykane. Bez ceregieli. Dwukropkowość. Wywijanie się od opowiadania. Turbulencje zwrotne. Pan pokaże, Pan da, Pan sie nie wzbrania – I po co to wszystko, cały ten zgiełk?! Gawiedzi gadanie. Wyrywanie mlecznych zębów. Myśli kołtunienie. Pośród uderzeń.


Stacja. Przystanek. O poranku. Przyśnienie. Amożenieśni?! Ktowie jakjest?! Gazety w palcach miętoszone. Gną się rubryki wiedzy. Smarowanie czernią oczu. Reklam spadek. Ślinienie karteluszek. Wzruszenia. Delikatnienie przestrzeni. Strzępy, urywki – znamiona. Epokowość. Transseksualność. Intelektualizacja. Pośród charczeń robolowego bydła staje się człowiek. Kojony mlekiem faktów. A wszystko w pędzie, w biegu, w nieprzerwaniu. Stukot tętniały. Nie czytaj jeśli nie potrafisz !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nie jest źle.
Ale, jak na mój gust - mało który "wydech" jest tu uzasadniony. Większość to po prostu połączone słowa i tyle.
I - ponieważ wytykam to każdemu, u kogo zobaczę - masz literówki. I interpunkcję nie tam, gdzie trzeba. Czy może inaczej - nie ma jej tam, gdzie powinna być. Chodzi mi głównie o przecinki. Nie wiem, czy to specjalnie, czy nie, ale skoro w komencie nic o tym nie wspomniałeś - uznaję, że nie.
Ale widzę pewien potencjał w Autorze. Coś w tym jest. :)

Pozdrawiam, R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...