Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oczom na pokuszenie


Rekomendowane odpowiedzi

widziałem cię w spojrzeniu licom się z czerwienił
oczom moim kroił w duszy w sercu wnętrzu milczał.
Odbiłaś lustrem poraziłaś prądem,żem opromieniał
nie chcąc i coś?-więcej skrytego powabu,żem ujrzał.

Wiatr podniósł z podmuchem twoje szatki i ukołysał
głowa myśli ciału dreszcze serce piorun przeszył.
Taki obraz iluzjonu obrazem oczom,żem i kroku stanął
zaskoczony z nagłej gwałtowności mało,żem nie omdlał.

Choć się nie prosiłem,za takie widoki i z moją pokusą
cały,żem się z spocił jakbym dostał z choroby gorączkę.
Szedłem jak zahipnotyzowany potykając o kamienie nogą.

Opętał mnie czarujący wdzięk żądzy dla ciała idący z powabem
zapłonąłem w środku takim płomieniem,żeby gasić ogień strażą.
twój słodki cukierek zwabił usta ciału rozpłynął z farszu w czekoladę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zgłupiałem albo zgupłem albom stracić rozum i żem zemdlał
na jawie śnić jakbym dostał obuch w głowa gdym czytał ten tekst
i przed oczętami mnie zemdlić nagle zaczęło i wirować płatmi czarny śnieg

usiadłem na tyłku mokry i zastygłem w pozie osłupieć cały
i oderwać wzrok pomóc mi musieli ludzie z krzyknięci
co kosili kasę pod sklep jeden od rana do noc zapadnie zmęczeni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zgłupiałem albo zgupłem albom stracić rozum i żem zemdlał
na jawie śnić jakbym dostał obuch w głowa gdym czytał ten tekst
i przed oczętami mnie zemdlić nagle zaczęło i wirować płatmi czarny śnieg

usiadłem na tyłku mokry i zastygłem w pozie osłupieć cały
i oderwać wzrok pomóc mi musieli ludzie z krzyknięci
co kosili kasę pod sklep jeden od rana do noc zapadnie zmęczeni
Panie Bartku - wczuł się Pan całym sobą, ale szkoda czasu.Pana tekst powyżej
supeer.Myślę,że Pan wie o czym piszę, ja też próbowałam, ale Panu to świetnie się udało:) A.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




To szanowny Pan/Pani jednak potrafi nieco po polsku przemawiać, co prawda dziwactwo i tu wyłazi jak krowa na ulicę, ale jeśli mućkę mozna sprowadzic na właściwą drogę, to i Pana/Panią kiedys się uda (albo i sam Pan/Pani zlezie)
A poszła!

Pozdrawiam
Podkuty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ale to bardzo mi przykro, że będę musiała Cię rozczarować ale cóż nie podoba mi się każdy wiersz.. nie wiem jak patrzysz, że tak widzisz.. to jest forum na którym każdy może umieścić swój wiersz (lub jak wolisz próbę napisania wiersza) tu nie chodzi o to by pisać, że coś jest fajne kiedy nie jest ale jak uważasz, że coś jest całkiem dobre to czemu masz milczeć??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I znów szkła pęknięcie słyszę, Na palcach ile już razy nie zliczę, I znów na rękach krwawię, Potłuczonym szkłem z lustra się bawię.   Krew cichutko kapie na podłogę, Czy więc to oznacza mą trwogę? Jednak w inny sposób to definiuję, Dla mnie lekarstwem na smutki i bóle.                                                                          ~GrimM
    • - Już jestem - napisałam doń, przybywszy do umówionej kawiarni pięć minut przed ustaloną wspólnie godziną. - Czekam wewnątrz i... - celowo ucięłam myśl.     Wszedł do środka po kilku minutach uśmiechnięty, z telefonem w dłoni; widocznie przed chwilą dosłownie odczytawszy moją wiadomość. Podniosłam się na jego widok i wyszłam zza stolika. Schował szybko telefon i podszedł bliżej. Otworzyłam ramiona w czytelnym geście. Odwzajemnił go równie serdecznie.    - Też cieszę się, widząc ciebie - odpowiedział na moje powitanie. Musnęłam ustami  jego policzek. Uśmiechnął się lekko w milczeniu.    - Aha - pomyślałam.    - Może usiądziemy? - wskazał wybrany przeze mnie stolik. Przepuścił mnie przed sobą.    - Co ci zamówić i do której herbaty? - zapytał, otwierając menu.    - Nie chcesz wiedzieć, co u mnie? - odpowiedziałam pytaniem.    Uśmiechnął się po raz kolejny i palcem wskazującym leciutko dotknął czubka mojego nosa. Zmarszczyłam się radośnie.    - Chcę - odparł spokojnie - i za chwilę poproszę, abyś mi odpowiedziała. Najpierw jednak zamówmy to, na co mamy ochotę. Co zatem wybierzesz?    - Tę herbatę - wskazałam fotografię rozgrzewajacego napoju z dodatkiem plasterków pomarańczy i cytryny oraz wiśniowego syropu. I... - spojrzałam nań niepewnie.    - Mogę? - odwróciłam dwie kartki, zatrzymując się przy zdjęciach lodowych deserów z bitą śmietaną i waflowymi dodatkami.     - Pewnie - przytaknął i dodał:    - Pójdę za twoim przykładem.     Gdy kelnerka podeszła, aby przyjąć zamówienie, wskazał najpierw na desery, a potem na herbaty.    - Poprosimy dwa razy to samo - powiedział, spoglądając na oczekującą. Po czym, gdy tylko odeszła, przeniósł spojrzenie na mnie.    - Opowiedz mi - powtórzył prośbę tym swoim spokojnym tonem.     Po chwili, podczas której nasze spojrzenia się krzyżowały, poczułam, jak opuszczają mnie całe zdecydowanie i cała determinacja, a nachodzą zwątpienie i obawy.     - Dobrze, że nie wie, co chcę mu powiedzieć - pomyślałam szybko. - I o co poprosić. Ciekawe, jak sama zachowałabym się na jego miejscu... - błysnęło mi nagłe pytanie.    Gdy nadal milczałam, objął mnie i lekko przytulił. Odruchowo przytuliłam się do niego bardziej. Nie planowałam tego, wręcz nie chciałam, ale ni stąd ni zowąd okazało się to silniejsze ode mnie. Tak bardzo brakuje mi męskich dotyku i bliskości! Poczułam, że powoli odwraca ku mnie głowę. I kolejny raz obawę, jak przenika zimnem moje myśli i jak lodowatą dłonią ściska mi serce. Oby tylko nic powiedział, błagałam los w myślach. Oby nie odgadł...!    - Może jednak powiesz mi to, z czym tu przyszłaś - zaczął. - I zaproponujesz to, co najwidoczniej chcesz zaproponować.    Gdy nadal milczałam przytulając się do niego, palcami wolnej dłoni przeczesał delikatnie moje włosy.     - Oj, Aga...       Warszawa, 2. Lutego 2025 
    • @piąteprzezdziesiąte Myślę, że wypowiadanie się w czyimś imieniu jest niestosowne.. Nie interesuje mnie co Ciebie irytowało, co było zrozumiałe, co nie, a co jest teraz. Usuwanie swoich komentarzy to rodzaj manipulacji.. Skup się na literaturze skoro ją wyznajesz. Zachowaj te @piąteprzezdziesiąte dla siebie..
    • @Duch7millenium dzięki za komentarz! Opisane w wierszu "typy" kobiet -  to jednak trochę inna "bajka"... One raczej patrzą daleko przed siebie. No, czasem pod nogi zerkną,  bo wiedzą, że w razie upadku muszą liczyć tylko na siebie. Pozdrawiam!
    • a jednak potrafisz - fajnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      bywa że w głowie nic nie krąży lecz kiedy czytam cudzy wiersz wtedy przychodzą i nie nadążam stukam w klawisze i coś jest :))   wzajemnie - jutro na kilka dni wyjeżdżam - zamarzyły mi się ferie Dużo weny:))  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...