Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grzech Kaina


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

opowieść
o moim bracie
zaszlachtowałem go jak świnię

pamiętam krzyż
kręgosłupa który wydzierałem
z pleców

serce miał silne
serce rozdarłem skrzyżowane ręce
i nogi ugięte

22 grudnia 2006

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"zaszlachtowałem go jak świnię"
Tu miał znajdować się element kontrowersji?

"krzyż kręgosłupa, który wydzierałem z pleców"
Kolejna > doprawiona nutką sadyzmu
oraz absurdem... w sumie trudno określić na czym ów absurd jest oparty.
Być może na tym, że "krzyż" miał chyba zabrzmieć tutaj dwuznacznie,
czyli jako Krzyż Pański oraz krzyż(e) jako część układu kostnego,
który tutaj autor "wydziera" z denata-brata.

Co można powiedzieć o trzeciej strofie...
"serce miał silne, serce rozdarłem" (pomijam tutaj te "puentujące" kończyny).
Zastanawia mnie jedno... Wydarty kręgosłup, rozdarte serce... I dokąd ta zbrodnia ma prowadzić? Chyba, że to taka zbrodnia na płaszczyźnie czysto mentalnej, ale tutaj wyrażam ubolewanie, że akurat kręgosłup i serce podlegają destruckji autora (chociaż pomysł kręgosłupa niezgorsza - jedynie źle spożytkowany)...

Każda strofa ma więc swój taki... (nie-)smaczek, czyli myśl, która pierwotnie może była dobra, lecz po przelaniu na papier? straciła wiele, nie została rozwinięta, nie dokończona, pominięta...
Ogółem trudno dopatrzyć się jakiegoś głębszego przesłania, gdyż mnóstwo tutaj niedomówień.
Tytuł wnosi tutaj chyba jedyne wyjaśnienie i kontynuację (acz niepełną) rozpoczętych wątków. Trąci banałem(to niekoniecznie zła cecha), gdyż zapewne "brat" to każdy człowiek, "grzech" to zbrodnia nie-miłości przeciwko niemu, a "Kain" to archetyp, który autor odnajduje w sobie, ale każdy ma wewnątrz takiego "Kaina". Uważam, że cały wiersz to troche nieudolna próba przekazania dobrze znanej prawdy o znakomitej umiejętności człowieka zadawania bólu oraz zabijania na płaszczznach ciało i dusza.
Jednak w autorze jest potencjał... życzę trafnego doboru tematów, a napewno nas jeszcze zadziwisz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzech Kaina

opowieść
o moim bracie
zaszlachtowałem go jak świnię

pamiętam krzyż
kręgosłupa który wydzierałem
z pleców

serce miał silne
serce rozdarłem skrzyżowane ręce
i nogi ugięte

Jeszcze nie tłumaczyłem własnych utworów na język prozy, ale po tym porażającym komentarzu czuje że muszę tego dokonać. Nigdy bym nie pomyślał że inna osoba tak odczyta mój wiersz.

Panie Eliphas Lévi nie starałem się w moim wierszu prowokawać na siłę, nie wiem czy pan zauważył ale występują w nim pewne dwuznaczności. Wiersz z założenia miał być mocny, ale czy to źle przecież mówimy o zbrodni, grzechu. Chodziło mi o silne zaznaczenie kontrastów, uwypuklenie pewnych rzeczy. Lubię to robić wtedy wiersz silniej działa na odbiorcę. Stwierdza pan że to sadyzm: każdy może nazwać zbrodnie na swój własny sposób, dla mnie nic pięknego w tym nie ma.

I nie zauważył pan pewnie dwuznaczności o której wspomniałem, a właśnie chciałem by to zauważyli czytelnicy.

pamiętam krzyż
kręgosłupa który wydzierałem(sobie/jemu)
z pleców(sobie/jemu)


serce miał silne
serce rozdarłem skrzyżowane ręce(sobie/jemu)
i nogi ugięte(sobie/jemu)


Strofy te nie wyjaśniają nic do końca. Popełniony grzech skazuje obu braci na śmierć, ponieważ są jednością. Tak jak dobro nie może żyć bez zła. Zło bez dobra. Wszystko stanowi jedność. Boga.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętam krzyż
kręgosłupa który wydzierałem
z pleców - to jest niezłe


radziłbym uciekac od interpretowania własnych utworów, bo potem gorzej się na nie spogląda

np.

Popełniony grzech skazuje obu braci na śmierć, ponieważ są jednością. Tak jak dobro nie może żyć bez zła. Zło bez dobra. Wszystko stanowi jedność. Boga. - tutaj już wpisuje się Pan w nurt filozofii dla ubogich. Prosze uważać (mówię serdecznie, nie chcę atakować) na wstawki filozoficzne, bo nie jeden poeta, który co nieco z filozofią ma, może spaść ze stołka.

Dobro i zło nie stanowią jedności. To kwestia relacji między nimi. One sie nie dopełniają. Istnieją na zasadzie tezy i antytezy. Istnieją dzięki tej relacji. Są dookreślane jedno przez drugie. Tak samo z ludźmi - nikt nie jest bytem samym w sobie - jest określany przez inne byty. Nie chcę się rozpisywać - tym bardziej, że sam filozofem nie jestem, ale zachęcam do lektury tych wielkich, proszę tylko nie zaczynać od Fenomenologii ducha :)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan to tylko ładniej powiedział. Jak tak jeszcze nie potrafię, wszystkie pana kontrargumenty które wydaje mi się miały przewrócić filary mojego wiersza ustawiły go na twardszym gruncie. Cieszę się że ktoś w końcu tak trafnie zinterpretował mój wiersz. Przyznaje się, co do filozofii: dopiero co zaczynam poznawać stopy Sokratesa. Jednak zagadnienia tego typu mnie interesują i myślę że szybko się rozwinę. Jak się mówi? Jestem młody...może i głupi...nie, chyba lubię latać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie powiedziałem tego tylko napisałem
i nie ładniej ino w ch... precyzyjniej
tania ironia i brak wiedzy w połączeniu
z nieuzasadnioną pewnością siebie
kiedyś Pana zgubią
a Pan o tym nie wie :]

nic nie interpretowałem
uprościłem rażąco parę tez
powszechnie znanych
ale to Panu wystarcza za głęboką "interpretację"

niezłe jaja Panie Kamilu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...