Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po obu stronach Dniepru - sokół przesławny
- znają jego rany i oręż krwawy
bo pieśń obrała go za kochanka -
i w karczmach na jarmarkach słowa się niosą
iż w szatańskiej zadumie w stepy ucieka
gdzie z wiatrem pije i z nim się gubi
bądź w głębinach leśnych miesiące całe
gdzie w mgłach melancholii i zapomnienia
strasznie świecą dzikie watażki oczy -
jak wilcze ślepia w ciemnej jamie
płonąc tesknotą do krasawicy
- aż łunę widać nad borami

Ja smukła topola ja bóg kozaczy
Szalona głowa - ataman odważny
Ja skarby w oczertach chowam nieprzebrane
a depczę złotogłowia i zdobne żupany
i kopię się w dziegciu z umyślnej pogardy
bo jestem z nikąd - i do nikąd zmierzam

Ja wódz obłąkany hufce śmierci wiodę
miażdżąc tatarskie tabuny i siejąc pożogę
Ja jestem gotów z motłochem ruszyć -
Królowi rzucić - Na pohybel Lachom!
Ja czajką wypłynę na Morze Czarne
i jeśli trzeba na Bakczysaraj sam pójdę
- chanowi szablą zaświecić w oczy!

bo jestem junak piękny

kniaź zapomniany

samotny

bez domu

i zimny cały

bo jedną miłuję

Nie cieszą mnie sławy potężne kurhany
Nie śmieją się do mnie klejnoty kindżału
Ja smętny i obolały zawodzę
hucząc jak wicher na dnie jaru -
Na pal ze mną - kochanek zdradzony
W topiele ze mną - bies zatracony
Do studni ze mną - mołojec szalony

spoglądam na Rozłogów popioły

i skarby swe rzucam zdobyte

mącąc widzialne lico kochanej

w srebrzystych wodach Kahamaliku

Opublikowano

Poziom komentujących na tym forum jest żałosny...

Po pierwsze, zastosowana stylizacja jest jak najbardziej właściwa, jakiekolwiek zmiany są niepotrzebne, bzdurny pomysł - czy panowie próbowali wcielić swoje durne rady? czy wyjdzie z nich coś prócz wypocin? oczywiście, że nie. Zdecydowanie dobrze jest jak jest.

Po drugie, Panie MN... a może to ten "sienkiewiczowsko - hoffmanowski" nieszczęśliwy w romantycznej miłości Bohun? niemożliwe, prawda? ech, nie pomyślał Pan.

Całusy

Opublikowano

Nagietka.... czytaj mnie. Nie zrozumiałeś. Źle, że o Sienkiewiczu nie wspomniałeś, bo wieszyk jest nie o tym historycznym pułkowniku kozackim, który zwał się Ivan Bohun, a o tym romantycznym, porywczym junaku z dzieła Sienkiewicza, rozumiesz ludziku?
Oczędź sobie durne rady - po cóż mam czytać o Ivanie skoro piszę o Bohunie żywcem wyjętym z Ogniem i Mieczem. Biografia Ivana jest pełna niepotwierdzonych wydarzeń, nie jest tak barwny jak ten sienkiewiczowski, który bardziej nadaje się na temat moich wypocin. Zrozumiałe. (?)

"poraz ostatni u Ciebie - wybacz
i Wesołych Świąt"
- och, wybaczam
i Wesołych Świąt.

Opublikowano

taki z ciebie szrlatan jak i poeta
co to w ogóle za odpowiedź jest
"Po pierwsze, zastosowana stylizacja jest jak najbardziej właściwa, jakiekolwiek zmiany są niepotrzebne, bzdurny pomysł "
po jakiego grzyba się tu pojawiłeś, skoro odgórnie zakładasz, że to co robisz jest dobre?
chciałeś uraczyć żałosnych komentatorów krztą swojego wielkiego talentu


nie pisałem o stylizacji, pisałem o wersologii

Opublikowano

"nie pisałem o stylizacji, pisałem o wersologii" - haha, rozpędziłeś się grabarzu, wspomniałeś tylko o rymach ony ony ony, nie bawiłeś się w badanie struktury wiersza.
a to ony ony ony to właśnie "stylizacja" - skoro ich użyłem to w jakimś celu, oczywiste, np pan klaus zauważył stylizację na litanię - skoro tak pisze to pewnie tak jest ;]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ktoś się tu z pewnością rozpędził, ale mam wrażenie, że to nie byłem ja
nie bawiłem się w badania struktury wiersza, bo badać nie ma czego
napisałem nie tylko o ony ony ony (nawiasem mowiąc koszmarne)
ale przede wszystkim o tym, żeby zrytmizować wiersz (czego już nie przytoczyłeś)
a zrytmizować mój drogi Szarlatanie wiersz można wtedy, kiedy zna się podstawy wersologii


adieu
Opublikowano

Jednak drogi wesoły grabarzu nie pisałeś o wersologii, nie przedstawiłeś mi swojej teorii na temat struktury tego wiersza, rzuciłeś tylko, że można zrytmizować. Ktoś tu bredzi i kręci drogi cwaniaczku.

adieu

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Szarlatanku, nie lubię się powtarzać, ale czego nie robi się w Wigilię nawet dla słabych poetów ;)
zatem:
nie przedstawiałem Ci mojej teorii na temat struktury wiersza, bo niewiele jest do przedstawiania, zdaję sobię sprawę z Twojego zamysłu - ale, jak powiadam, niecelny to zamysł, wynikający bardziej z niewiedzy niż zaplanowanej kompozycji.

nie użyłem słowa wersologia, ale, jak powiadam, zrytmizować - to znaczy ucznić tekst rytmicznym - rytmicznym - to znaczy użyć konkretnych narzędzi wersologicznych

broń się na siłę jeżeli czujesz, że masz rację, ale błagam - nie każ mi po raz kolejny powtarzać ostatniego komentarza, oskarżając mnie o brak logiki, bredzenie, kręcenie i cwaniactwo.

pozdrawiam
Opublikowano

pan jest na tym forum jak tchórzliwa kurewka - ponieważ kurwić się można także dzięki wypisywaniu bzdurnych komentarzy (o niczym - jak pana ostatni), tchórzliwa ponieważ obraca pan kota ogonem, marudzi ciągle o tej rytmizacji - a przecież zarzuciłem panu, że używa pan słowa, którego znaczenia pan nie zna - "wersologia" - odsyłam do encyklopedia.pwn.pl

"nie użyłem słowa wersologia" - jest pan przytomny?

"nie pisałem o stylizacji, pisałem o wersologii" - pana błyskotliwa puenta z drugiego komentarza.

Zamotał się pan i usilnie chce wyjść na swoje, zabawne.

Opublikowano

nie tym językiem kolego
nie masz pojęcia o rytmie,
czy ty umiesz człowieku czytać?
moja błyskotliwa pointa jest powtarzana, bo nie możesz jej pojąć
pisałem gdzies o stylizacji? nie
pisalem o zrytmizowaniu? owszem

zajęcia z wersologii miałem jak ty na swoje gówno mówiłes papu matole

spróbuj zachować jako taki poziom, krztę zdrowego rozsądku, kup sobie pod choinkę jakiś podręcznik do wersologii i przestań sie ośmieszać twierdząc, że rytmizacja wiersza ma wspomniane już gówno wspólnego z wersologią



żegnam

Opublikowano

jednak jesteś nieprzytomy i nie umiesz czytać, w poprzednim komentarzu napisałem dlaczego przytoczyłem twój błyskotliwy tekst.

naginasz pojęcia, wspomnienie o rymach ony ony ony to jeszcze nie pisanie o wersologii tylko zwykłe gówno bez pokrycia, to tylko 3 wersy, nie wpływają na strukturę wiersza jako całości i dlatego śmiało twierdzę, że to prędzej stylizacja niż wersologia.

"zajęcia z wersologii miałem jak ty na swoje gówno mówiłes papu matole" - w tym śmieciu które zamieściłeś - twoja "twórczość" - jakoś tego nie widać.

spójrz na swoje komentarze - piszesz jak stara panna, większość to twoje bzdurne, subiektywne ciekawostki, trzeba cię poważnie sprowokować abyś napisał coś konkretnego.

i najważniejsze - nie pisz mi oszołomie co mam robić, bo w tym miejscu sam dla siebie jestem Bogiem i będę robił, myślał i pisał co chcę.

Opublikowano

"zawodzisz gościu, jak proszalny dziad; nie to lico, nie ta nuta, nie ten bies"

panie jacku,
takie komentarze proszę zostawić dla żony, kiedy robiąc panu dobrze zawadzi niesympatycznie ząbkami istotę gąbczastą.
W tym "komentarzu" nie ma niczego konkretnego w temacie moich wypocin. Zwyczajne koło wzajemnej adoracji starszych panów.

Całus

Opublikowano

czemu kolego czepiasz się mojej żony (ruski gentelmen), równie dobrze możesz mojego wujka, pradziadka lub stryjenki; do kretynizmu swojego dzieła dokładasz kretynizm reakcji na komentarz; może nie jest on wprost wyrażony - bo odwołuje się do ewentualnej (hipotetycznej) inteligencji autora (i tu przyznaję się do sromotnej porażki), ale, żeby się wyrazić jasno i z konieczności dosłownie: prezentujesz gościu niestrawną poetykę z pogranicza sentymentalizmu i amatorszczyzny; to popłuczyny lekturowe, nic więcej, nic twórczego, niestety; zajmij się kolego sprzedażą obwoźną kapci, i czytaj sobie Sienkiewicza pomiędzy drzemkami - a poezję potraktuj jako księżycową poświatę, dla takich tfórcóf jak Ty niedostępną na wieki; Amen.

Opublikowano

to nie ja powinienem zwać się szarlatan tylko ty jacku - na podstawie jednej bzdurki wnioskujesz o całości; jest tak jak chcesz by było.

czy kretynizmem reakcji na komentarz nie jest udzielanie komuś bzdurnych rad? może wydają ci się błyskotliwe, zabawne - a to tylko marny kabaret starszego pana.

Buziak

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1   Zapytała mistrzyni dziewczyna: chłop jest lepszy, czy lepsza maszyna?   Chłop cię utuli i wycałuje, maszyna tylko chuć opanuje. Z chłopem to nawet i Kamasutrę! Czy takie cuda da się z tym chuchrem?   Lecz sama oceń i sama wybierz. Czy chłop rycerski, czy z gumy rycerz?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam!  
    • Pola zmieniają swoje sukienki, układają je miękko na ziemi, nagą piersią chcą jeszcze nęcić lecz on odchodzi, już nic nie zmieni.   Może choć drzewa w domu sadzie, rumianą dotkną go dłonią, rozkoszną słodycz wtopią w usta, do pozostania tutaj go skłonią.   Żurawie snują pieśni smętne o tym by serca nie zamykał a on wplątany już w ich skrzydła, gdzieś w horyzoncie westchnień zanika.   Wszystko porzuca na swej drodze, nie obejmie nikogo ramieniem, ani mnie stojącej na progu, ani słońca z ostatnim promieniem.
    • Noc rozlała się po mieście jak smoła. W jej czerni kołysały się izraelskie iskry - maleńkie, wściekłe gwiazdy Dawida, niosące śmierć palestyńskim dzieciom, spadając prosto w ich kołyski. Wcześniej był tu szept bajek na dobranoc, teraz tylko świst spadających bomb. Na progu domu leży rozerwana lalka. Niebo pękło jak gliniane naczynie napełnione krzykiem. Z rozdarcia wypłynął ogień, który wypala imiona z pamięci ulic. Domy, wczoraj pachnące chlebem i snem, teraz stały się grobowcami oddechów. Pusta miska, w której jeszcze wczoraj pachniała zupa, dzisiaj pełna jest gruzu, Na progach - miski z wodą, której nikt już nie dotknie. Ulice zamieniły się w koryta bezimiennych rzek, niosących małe sandałki, szmery warkoczy, plusk niedokończonych historii. Dzieci - wiosny, które nigdy nie zakwitną - spoczywają w ramionach piasku. Ich rączki zaciśnięte na powietrzu, jakby chciały chwycić chmurę i napić się deszczu. Wiatr czesze im włosy jak matka, która nie umie przestać kołysać. Oczy, które znały tylko kształt matki, gasną, nim zobaczą poranek. Głód ma twarz wygaszonego ognia, gościnnie gasząc głosy głodnych, idzie od domu do domu i niesie w niebyt najmniejszych, w ciemność, ciszę i chłód. Każda ruina to zamrożony krzyk. Każdy cień - zapamiętane imię. Powietrze pachnie spaloną kołysanką. Na krawędzi popiołu rośnie drobny chwast. W jego cieniu drży pamięć światła, ostatnie westchnienie świata, którego już nie ma. Morze staje się lustrem, w którym odbijają się rozmyte twarze, odpływające powoli, jakby ktoś gasił światło w oczach całego świata. Księżyc, blady świadek, przykrywa ich swoim światłem jak prześcieradłem, żeby nikt nie widział, jak dzieci odchodzą, zabierając ze sobą całe słońce. I w tej ciszy, w tym popiele, tylko wiatr śpiewa mszę nad utraconymi: dla kobiet, dla starców, dla dzieci, dla świata, ktory umarł w jednej nocy. Płaczą drzewa, płaczą dachy, płaczą kamienie. Każdy krok po ulicy to echo niewypowiedzianego krzyku. Każdy oddech jest listem, którego nikt już nie przeczyta. List do matki, list do brata, list do świata, który nie usłyszał, nie widział, nie poczuł. I choć noc wciąż spowija miasto jak smoła, w jej ciemności drży pamięć - pamięć, która płonie, jak lalka, a wiatr niesie jej dym, choć światło już dawno zgasło.  
    • @andrew  tak to prawda. Wielu. I każdemu z nas to się uda. Piękny poetycki
    • @Marek.zak1 Poziam tak. Mogó? Powiem tak. Mogę? Równouprawnienie, równouprawnienie! Krzyczą wszyscy. No i ok- nie mam nic przeciwko. Ale to równouprawnienie często kończy się np gdy trzeba wtargać meble- na czwarte piętro ( bez windy)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...