Przemysław Ślęzak Opublikowano 15 Grudnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2006 Łamiący się głos Śpiewającej ciemności Jak obłęd, otula i ogarnia. Rozpala mnie w gorączce. To oni! Już idą! Słysze ich pomruki, Wyciągają dłonie by wyrwać! Odejdźcie... Cztery ściany, Dotykają mnie - są takie zimne. Czule miażdżą kruche ciało. Srebrny wilk na szczycie świata, Dławi się żałosnym wyciem. Zabierają dłonie by ukryć! Oddajcie... Mój własny kryształ czasu, Który tak długo go kształtowałem, Sączy się siłą z mojej dłoni Bym nie popadł w obłęd... // ciekaw jestem reakcji na ten wiersz //
Messalin_Nagietka Opublikowano 15 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2006 realcji chemicznej? hi, żartowałem wiersz zakręcony w obłęd - no - tylko jakoś odstrasza zbyt wiele niedomówień i jak dla mnie nic się nie dzieje w wierszu prócz tego, że peel siedzi i czeka na kogoś - nie wiem - czy pomocy czy ratunku woła czy jest ustosunkowany sadystycznie czy masohistycznie mnóstwo symboli - acz, czy jeden by nie wystarczył? z ukłonikiem i pozdrówką MN
Przemysław Ślęzak Opublikowano 17 Grudnia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2006 Ah tak... tak! Wyobraź sobie, że peel sam nie wie czy jest masochistą, czy woła o pomoc, czy dzieje się coś jeszcze innego. Opisuje to co przeżywam, a to uczucie było straszne... Brrrr.
Espena_Sway Opublikowano 18 Grudnia 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Grudnia 2006 to już było, romantyzm i podobne klimaty. wierszyk nie pasuje do działu :]. serdecznie Espena :)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się