Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ktoś pozwolił Elisabeth się zakochać


Rekomendowane odpowiedzi

Pejzaże źródeł w mojej osobistej mozaice są jak
wędrówki po ciele, pęczniejące wizje oddalone
od drzwi, które otworzyliśmy wspólnie.


Pozwoliłeś starej Elisabeth zajrzeć do środka,
a przecież uprzedzały ciebie demony,
że pewne miejsca są jak zaćmy świętości,
z pękniętą siecią dotyku, wrażliwe na chód
palców. I zostały tam ślady koronek czułości
na podbrzuszu. Lizzie, już jako małe
dziecko była ciekawa, rozwijała swoje
zdolności, nawiedzając dwa w jednym zawarte
światy. Opowiadała o małych ludziach,
którzy zamieszkują jej planetę : że jej dom
to hipnoza rodziny, w którym wszyscy budują
labirynt do nieba. A tym, którym się zwierzała
kiwali ze zrozumieniem głowami i pamiętaj
mówili : Że kiedyś każdy się dowie, ile w tobie
umarło dowodów na coś większego niż wiara.
A ty pozwoliłeś starej Elisabeth zajrzeć do środka,
a przecież uprzedzały cię demony.

Śpij teraz malutka w wannie po wieki,
z dłońmi głęboko zanurzonymi na dnie.
Jeszcze została ci druga strona wody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spokojny język,obrazowanie jakby z dystansu, ale sięgające głęboko motywami prerafaelickimi, wiktoriańskimi, szekspirowskimi w celu prezentacji. no właśnie czego. nastrój czy myśl. nad proporcjami można się zawsze zastanowić. w wierszu zgrabnie budujesz w/yrażenia będące jakby s k u t k i e m obcowania z Millais`em, Hunt`em, Burne`jem, to nadaje rysów socjologicznych, myślicielskich... Szczerze mówiąc przypomina mi to filozofię Keates`a i chociaż nie przekonuje, to nadal zachwyca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...