Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

niedzielny obiadek


Rekomendowane odpowiedzi




Krawacik, kaszkiet, mankiety bielutkie,
lakierki na połysk lustrzany.
Perfumy, pudry, pomadki pachnące...
Gotowi! Świeżutcy! Przybrani!

Teraz w pojeździe - tak prosto spod gąbki,
przeduszno, za ciasno, wir woni.
Pędzimy, bo wszakże "królów grzecznością"...
i jeno ktoś syczy "..nie pomnij.."!

W końcu u celu, z krochmalu obrusy,
całuski, 'uśmiechy'... do stołu!
Wreszcie powietrza porcję zaczerpuję,
marzenie - "dezercja do domu"...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...