tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym
w artystycznej klimat iście
poetycki
tam kanapę ściska w cieniu
mały kątek
jest cieplutka i pluszowa
jak twe ręce
my wtuleni do dwudziestej
chyba piątej
kiedykolwiek nam jest zawsze
tam po drodze
starczy tęsknić zaraz jesteś
właśnie wchodzisz
w oczach niebo w sercu kocham
i nikt nie wie
takie szczęście nie do wiary
jacy młodzi
tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym
26.11.2006.
Historia edycji
tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym
w artystycznej klimat iście
poetycki
tam kanapę ściska w cieniu
mały kątek
jest cieplutka i pluszowa
jak twe ręce
my wtuleni do dwudziestej
chyba piątej
kiedykolwiek nam jest zawsze
tam po drodze
starczy stęsknić zaraz jesteś
właśnie wchodzisz
w oczach niebo w sercu kocham
i nikt nie wie
takie szczęście nie do wiary
jacy młodzi
tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym
26.11.2006.
-
Ostatnio w Warsztacie
-
Waldemar_Talar_Talar 16 340
podał śniadanie do łóżka
i bukiet polnych kwiatów
szepnął kocham do uszka
smaczny obiad upichcił
słodkim oczkiem okrasił
kolacje przy świecach
i czerwonym winie
potem zwyczajnie po ludzku
zakończyli dzień w łóżku
o północy udali się na spacer
późno do domu wrócili
trzymając się za ręce
czując jak każdemu z nichradośniej bije serce
1
-
-
Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach
-
- 37 odpowiedzi
- 540 wyświetleń
-
- 26 odpowiedzi
- 524 wyświetleń
-
- 24 odpowiedzi
- 463 wyświetleń
-
- 23 odpowiedzi
- 429 wyświetleń
-
- 23 odpowiedzi
- 532 wyświetleń
-